0.1

655 24 70
                                    

Polecam wsiąść sobie coś do jedzenia, bo początek jest trochę nudny :*  (nie mówię że reszta też) Proszę nie bijcie za niektóre momenty bo połowa to pomysły mojej kuzynki😭 Z góry przepraszam za wszystkie błędy po prostu ich nie widzę XD

Miłego czytania!! <3
_____________________________________________

Wszystko zaczęło się pewnego dnia w szkole...

*drrryn* - zadzwonił dzwonek na lekcje. Zmęczeni już uczniowie ustawili się przed salą czekając na nauczyciela.

- Ej klasa, było coś zadane? - wykrzyczał jeden z uczniów.

- Proszę pana, Clay jak zwykle zapomniał o pracy domowej! - Wykrzyczał inny uczeń gdy już wchodzili do sali.

- Zamknij się! To nie jego wina - wykrzyczał jeszcze inny uczeń.

- Cisza! Będziecie mieli więcej do domu! - Nauczyciel w końcu zaczął uciszać uczniów -  Wyciągamy karteczki, wasze zachowanie dziś przekroczyło granicę.

- Ale proszę pana, my nic nie umiemy! - wykrzyczała cała klasa.

- Szybko. bo tracicie czas.

Nauczyciel od Chemii. Najgorszy nauczyciel w całej szkole. Nienawidził tej klasy jak i ona go. Każdy chciał jak najszybciej pozbyć się tego dziada, oprócz jednej osoby- Nick'a.
Nick był takim trochę "pupilem nauczyciela" tylko dlatego że był szczery do bólu i nie umiał kłamać. Dla klasy było to bardzo nie korzystne. Nie można było przy nim nic powiedzieć. Klasa nie była przygotowana na kartkówkę przez co postanowili komunikować się podczas pisania.

-Zadanie 1...- nauczyciel dyktował.

- Karl..

- No?

- Umiesz coś?

- Nie

- Karlos i Clayton! Cisza tam z tyłu!

Ucichli. Karl I Clay są przyjaciółmi od 1 klasy podstawówki. Nie dziwiło to nikogo że rozmawiają, szczególnie na kartkówce.

- Karl

- Co?

- Zapytaj Georg'a i Alex'a czy dadzą zgapić

- Alex i nauka? Puknij się w łeb

- No to zapytaj George'a

- Sam spytaj

- Karlos i Clayton zamknijcie się i piszcie, albo jedynka!

Ucichli.
Clay zaczął pisać kartkę żeby rzucić nią w George'a.
"Gogs, umiesz coś?" Poczym zgniótł ją, i rzucił w plecy bruneta.
George zrzucił długopis na ziemię żeby podnieść kartkę. Przeczytał ją i zaczął odpisywać.
"Tak, jak skończę pisać dam ci odp." Odrzucił kartkę do blondyna. Gdy ten przeczytał po prostu skinął głową i czekał.
*15 min. później*
Kartka wylądowała na stole blondyna. Szybko spisał i oddał kartkę nauczycielowi poczym wyrzucił zamazaną i porwana na milion kawałków ściągę do śmieci.

- Koniec czasu! Oddajemy kartki!

Karl z łzami w oczach patrzył na Clay'a.

- Karl, wszystko dobrze?- Zapytał Clay, siadając obok przyjaciela - płaczesz?

- Nie debilu wiesz co, moje oczy to kwiatki i je podlewam.

- Jesteś zły?

- Może.. Odkąd George dołączył do naszej klasy straciliśmy kontakt taki jak wcześniej. Co się z tobą dzieje?

- Ze mną.. Czyli problem jest we mnie tak?

- Clay nie odbieraj tego w sposób obraźliwy bo nie o to mi chodzi.

- Ale odpowiedź, problem jest we mnie tak?

- Nie

- To w kim?

- W nikim, po prostu użyj mózgu.

Clay posmutniał. Od małego rodzice mówili mu że to on jest problemem, a nie np. jego siostra. Wiadomo, nikt nie jest problemem, ale powtarzanie tego do 6-letniego dziecka to coś czego nie powinno się robić.
Zadzwonił dzwonek. Clay w samotności przesiadywał na schodach obok stołówki. Tak jak Karl mu powiedział, używał w tej chwili mózgu. Nic mu nie wpadło do głowy.

- Claayyy!! - blondyn usłyszał radosny głos zbliżający się w jego stronę. Na początku się trochę przestraszył ale potem zobaczył kto biegnie w jego stronę.

- George.. - szepnął do siebie z uśmiechem.
brunet biegł w jego stronę z rozłożonymi rękoma. Tuż za nim szli Alex i Karl.

- George uważaj! - wykrzyczał Karl który widział że George ma rozwiązane sznuwróki. Brunet nawet nie zdążył dobrze usłyszeć co krzyczy do niego Karl, ponieważ już leżał razem z Clay'em na ziemi.

- Ja nie mogę. Gogs! Mogliśmy zginąć! - krzyknął trochę zły Clay. Jednak siedział na schodach.

- Oj nie przesadzaj nie jest tak źle - odpowiedział George leżąc na Clay'u.

-Nic wam nie jest chłopaki? - zapytał Karl. Alex z tyłu prawie umierał że śmiechu.

- Cos cię śmieszy Alex?- zapytał sarkastycznie Clay.

- Nie - odpowiedział że łzami w oczach Alex.

- idealnie. Wygodnie ci George? - zapytaj Clay, leżącego na nim George'a.

- Nawet nie wiesz jak! - odpowiedział George po czym wtulił się w blondyna. Leżeli tak aż do dzwonka. Kiedy zadzwonił wstali i poszli pod salę...

Nie masz psychy [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz