0.25

132 10 0
                                    

Tak jak powiedziała tak zrobiła.
Po pięciu minutach była na miejscu. Gdy weszła do domu Nick'a obydwoje spokojnie oglądali telewizję. Gdy Karl usłyszał otwierające się drzwi od razu sopjrzał w ich stronę. Pierwsza w oczy rzuciła się mu jego matka a potem Dream, George i Alex.. od razu wstał i podszedł do drzwi.

- Co wy tu robicie?! - zapytał.

- Szukamy cię? - powiedział Dream.

- Wiedziałem, to twoja wina, jak zwykle! - krzyknął na Dream'a Karl.

- Słuchaj, zostawiłeś jakieś głupie kartki po okolicy na które straciliśmy cały dzień. Ten dzień miałem spędzić sam z George'em ale nie, teraz stoje tutaj tłumacząc ci co tu robię chociaż sam tego chciałeś!

- Chłopcy uspokójcie się! - krzyczała mama Karl'a.

- Nie chciałem cię nigdy więcej widzieć! Nikt ci nie kazał mnie szukać.. BEZ CIEBIE BYŁO MI LEPIEJ ALE TY WSZYSTKO PSUJESZ!

- KARLOS!

- Mamo, proszę.. idź już do domu wrócę zaraz! - Kobieta tylko spojrzała na Alex'a i odeszła.

- Przez twoje głupie gierki straciłem okazję spędzenia mojego ostatniego dnia tutaj z George'em! TO TY WSZYSTKO PSUJESZ! NIE JA!

- Tak?! TAK?! To co tu jeszcze robisz hm? Nie chcę cię więcej widzieć! - po tych słowach Dream odszedł..
George razem z nim, a Alex został próbując uspokoić Karl'a i wsiąść go do domu.

- Dream poczekaj! - krzyczał do blondyna George biegnąc za nim.
Dream się zatrzymał.

- No mówiłem że debil!

- Dream, spokojnie!

- Nie mów na mnie tak..

- To jak do ciebie mówić? Clay? To jest nudne!

- Nazywaj mnie jak chcesz byle nie Dream - George trochę posmutniał - ale tak jakby pomyśleć to Karl ma w jakims stopniu rację, małym bo małym ale jednak.

- Clay, on jest debilem i nie ma racji!

- Czyli jednak Clay? - George przewrócił oczami i kontynułował..

-No więc tak jak mówiłem, Karl nie może mieć racji! Zmarnowaliśmy na niego cały dzień, wywal go już z głowy i myśl o Patches! - Clay się do razu uśmiechnął.
Gdy doszli do domu, kotka już spała, a oni zrobili jakaś kolację i włączyli film. Chwilę po zjedzeniu leżeli ale George zasnął więc Clay też..

*3.20 (nad ranem)*
Chat Nick'a i Clay'a

Nick: Sorry za to :( Nie wiedziałem że jesteście aż tak pokłóceni a nie chciałem się wtrącać

Clay: Spoko to nie twoja wina, tak poza tym czemu nie śpisz?

Nick: Próbuje zmusić Karl'a żeby poszedł do domu. Jego mamą próbuje, jego tata i Alex jeszcze nie poszedł.

Clay: oh.. biedny ty. Tak szczerze myślałem że nie jesteś taki spoko XD

Nick: Karl też opowiadał że jesteś i wiele gorszy ale nie wyglądasz :))

Clay: :)) dzięki. Muszę już kończyć bo jutro muszę dosyć wcześnie wstać, dobranoc!!

Nick: Dobranoc, wyśpij się!!

Clay nie wiedział nawet kiedy się obudził i czuł się jakby to wszystko to był sen. Żeby to sprawdzić poszedł do kuchni napić się wody. Gdy się jej napił był pewnien że to nie był sen..

***

- George! Wstawaj zaraz wychodzę chce się pożegnać!

- Aż tak zaspałem? - zapytał półprzytomny brunet poczym zerwał się z kanapy i rzucił się na Clay'a.

- Będe tęsknić - powiedział ze łzami w oczach.

- Ja też.. To tylko dwa tygodnie co nie?

- To aż dwa tygodnie! Nie wytrzymam tyle bez ciebie! - Clay na te słowa się tylko uśmiechnął i pocałował bruneta na pożegnanie.

- Nie zostawiaj mnie! - krzyczał w biegu George. Blondyna już prawie nie było, ale brunet mógł wytrzymać bez ostatniego przytulenia.

- Opiekuj się nią dobrze - powiedział Clay puszczając bruneta za rękę i zostawiając go całego we łzach samego...

Nie masz psychy [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz