0.11

201 8 15
                                    

- Alex! Telefon ci dzwoni! - wykrzyczał Clay żeby uświadomić Alex'owi że musi wstać. Krzycząc obudził też George'a.

- Clay, nie drzyj się! - wydarł się na blondyna
George, podczas gdy Alex wstawał odebrać. Po krótkiej rozmowie telefonicznej z mamą Alex oznajmił że musi iść i wyszedł.

- Wiec.. znów jesteśmy tylko we dwoje - powiedział Clay przy okazji delikatnie całując w głowę George'a - George, obudź się bo mi się nudzi bez ciebie!

- A co będziesz robił ze mną? - zapytał zdenerwowany brunet.

- Ale nie denerwuj się tak! Po prostu wstań to coś ciekawego porobimy.

- Najpierw podaj mi jakiś przykład tego co możemy robić. Wtedy może wstane - powiedział George.
Clay wstał i na chwilę zniknął George'owi z oczu, ale chwilę później wrócił biorąc George'a na ręce i zabierajac go gdzieś.

- Clay zostaw mnie! - Clay nic nie odpowiedział dalej szedł w stronę łazienki. Gdy wszedł do środka stanął obok wanny z lejąca się do środka wodą i włożył George'a tak jak był do wody.

- CLAY ZWARIOWALES?!

- Na to wygląda - powiedział Clay i wyszedł z łazienki po ciuchy dla George'a. Po chwili wrócił z ciuchami w które brunet mógł się ubrać. George, wyszedł z wanny i poprosił Clay'a o wyjście z łazienki, ten oczywiście to zrobił i poszedł do kuchni zacząć robić obiad. Gdy George się przebrał poszedł położyć się na kanapę, ale już nie mógł zasnąć więc siedział i oglądał telewizję. Po paru minutach podszedł do niego Clay.

- Jesteś zły Kochanie?

- Tak - odpowiedział ze złością George.

- Przepraszam.. - powiedział zbliżając się do George'a Clay. Po chwili złapał go za policzki i odwrócił głowę bruneta w swoją stronę tak aby go pocałować.

- Wybaczam - wyszeptał George siadając blondynowi na kolana aby również móc go pocałować. Clay dalej siedział w sukience więc gdy George skończył poszedł się przebrać a brunet pilnował gotującego się makaronu.

- Clay!

- Tak!?

- Nie masz psychy zejść do mnie tak jak teraz stoisz! - po wykrzyczeniu tego George od razu usłyszał kroki. Clay prawie zdążył się ubrać tylko nie zdążył jeszcze ubrać bluzy.

- Zadowolony?

- Bardzo! - krzyknął George patrząc na Clay'a, poczym wrócil do mieszania makaronu. Clay zdecydował się przytulić w tym momencie George'a więc to zrobił. Podszedł do niego od tyłu i "zawiązał" ręce w okół talii bruneta tak aby łączyły się na jego brzuchu. George się delikatnie przestraszył, ale Clay nie zwrócił na to specjalnej uwagi. Tylko zapytał:

- boisz się mnie?

- Czasem

- Przezwyczaj się bo będę cię tak straszył jak tylko będę mieć okazję.

- postaram się przezwyczajić- powiedział George gdy blondyn kładł swoją głowę na jego ramię i delikatnie przykładając usta do jego szyi.

- Clay.. jestem zajęty.. - od razu po wypowiedzeniu tych słów Clay pociągnął go bardziej w swoją stronę i odwrócił go tak aby mógł spojrzeć na jego twarz.

- Clay ja naprawdę.. - nie zdążył dokończyć zdania brunet blondyn już go pocałował więc George po prostu się poddał i dał się kontrolować Clay'owi.

- Wymiękasz - powiedział Clay trzymając George'a blisko przy sobie.

- Puścisz mnie może teraz? - zapytał.
W odpowiedzi Cały go puścił i wyszedł z kuchni.

- Gdzie idziesz? - krzyknął do blondyna.

- Nie długo wrócę! - odpowiedział wychodząc z domu Clay. Wziął deskę i pojechał.

*Myśli George'a*
Może jest na mnie zły?
Coś powiedziałem nie tak?

Męczyły George'a te myśli. Już po 5 minutach nieobecności Clay'a zaczynało go brunetowi brakować.

*Może do niego zadzwonię? Chociaż, przed chwilą wyszedł..*

Dalej rozmyślał George. Clay tak po prostu wyszedł bez słowa. George wyłączył gotujący się makaron, bo nie wiedział co Clay miał zamiar z nim zrobić i z nudów zaczął sprzątać w salonie. W niektórych miejscach stały jeszcze butelki po imprezie. W końcu, znudziło mu się sprzątanie. Clay nie miał go jak zatrzymać więc George położył się na kanapę i próbował zasnąć. Po paru minutach próbowania w końcu zasnął..

Nie masz psychy [dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz