4❤️

3.7K 25 4
                                    

~Amy... Kotku kto ci to zrobił.?- pyta ostrzejszym tonem....

Spoglądam na niego z dołu z przerażeniem.

- Ja... Nie mogę - mówię przestraszona, chowając twarz w poduszkę.

Czuję jak gwałtownie zostaje odwrócona na plecy. Powoli spoglądam na Elvisa i wyraźnie jest zły.

- Amy...

- Nie... Proszę... Ja ci powiem,ale nie dziś...- mówię czując łzy w oczach.

Elvis tylko ciężko wzdycha, schodzi z moich bioder i kładzie się obok mnie. Powoli przytulam się do niego powoli zasypiając.

Pov. Elvis

Nie wierzę... Dobra przyznaje się, sam nie jestem lepszy, ale nigdy bym nie postąpił jak Markus... Amy pomimo tego co przeżyła, dobrze się trzyma. Zastanawia mnie ta tajemnicza Cassi. Blondyna z zielonymi oczami i piegami...? Nie wiem dlaczego, ale mój znajomy ma niewolnice przypominającą ją do opisu Amy. Jutro ją dopytam co do blondyny.

Spoglądam na Amy, która wtula się w mój bok i oddycha spokojnie. Biedna dziewczyna... Dziwią mnie jej blizny i rany... Ktoś ją bił ? Ciężko wzdycham, przytulam Amy i odpływam powoli w krainę snów.

********

Pov. Amy

Powoli wstaje, przecierając oczy. Spoglądam na miejsce gdzie zasypiałam... Jest puste, czyli Elvis już dawno wstał. Lekko się uśmiecham do siebie. Powoli wstaje i idę do garderoby. Na szybko wybieram jakieś leginsy, które szybko zakładam na siebie. Wychodząc z garderoby podchodzę do biurka i szukam jakiejś szczotki i gumki. Po chwili znajduje je w pierwszej szufladzie. Rozczesuje włosy po czym wiąże je w niechlujnego koka. Odkładam szczotkę do szuflady i wychodzę z pokoju.

Powoli idę do kuchni, spoglądam na zegar wiszący na ścianie.

- Świetnie 6? Dobra może się na coś przydam - mówię pod nosem.

Wchodzę do kuchni, gdzie po chwili szukam wszystkich składników potrzebnych na naleśniki. Po dłuższej chwili znajduje i zaczynam robić ciasto. Po jakiś 15 minutach ciasto jest gotowe.

Powoli zaczynam smażyć naleśniki. Nasmarzyłam może z 10 naleśników, kiedy usłyszałam ciężkie kroki. Spoglądam w ich kierunku i zauważam Nataniela i Dereka. Obaj w samych spodniach na boso.

- O kurde naleśniki ?- pyta Derek na co ja tylko kiwam głową. W mgnieniu oka obaj siedzą przy wyspie.

Chłopaki zaczęli nakładać sobie naleśniki a ja w tym czasie kończyłam smarzyc ostatniego naleśnika.

- Mmm Pani Wiera, zrobiła naleśniki?- mówi Elvis, wchodząc do kuchni. W momencie kiedy mnie zauważa uśmiecha się.

- Stary spróbuj, są zajebiste - mówi Nataniel z naleśnikiem w ustach, na co lekko się śmieje.

Po umyciu naczyń sama nakładam sobie dwa naleśniki i smaruje je czekoladą. Czuję na sobie wzrok całej trójki. Spod byka spoglądam na nich na co oni wybuchając śmiechem.

- Co wam jest ?- pytam przełykając kawałek naleśnika. Elvis tylko pochodzi do mnie, i całuje w kącik ust. Na co palę buraka i schylam głowę.

- Ubrudziłaś się - mówię lekko się śmiejąc.

*****

Elvis, Nataniel i Derek 3 godziny temu wyszli z domu. Co jest dziwne zabronili mi wychodzić poza ogrodzenie.

Aktualnie siedzę w ogrodzie na tarasie, z którego widać cały ogród. Od tarasu ciągnie się mała dróżka z kamyczków prowadząca w głąb ogrodu. Wokół tarasu są przeróżne kwiaty. Na samym tarasie znajdują się 4 leżaki, na jednym właśnie leżę. Naprzeciwko jest basen, a na prawo grill.

SadystaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz