Pov. Amy
Wróciliśmy jakąś godzinę temu do domu. Elvis próbował nawiązać ze mną rozmowę, ale za każdym razem zbywalam go. Może i zachowuję się chujowo, ale co wy byście zrobili...
Weszłam do kuchni gdzie krzątała się babcia. Lekko uśmiechnęłam się na jej widok, brakowało mi jej.
- No słoneczko opowiadaj, jak to się stało - powiedziała pokazując na mój policzek.
- Szkoda gadać...- powiedziałam, podchodząc do lodówki. Otworzyłam ją i zauważyłam kilka jabłek.
- Robimy dziś szarlotkę ?- zapytałam obracając głowę w stronę babci.
- Oczywiście - powiedziała uśmiechnięta.
***************************************
Dzień minął dobrze, chociaż dalej unikałam Elvisa jak ognia. Byłam zmęczona, miałam ochotę pójść spać...
Leżałam w łóżku i zastanawiałam się, jak to dalej będzie... Czy Nikita będzie chciał utrzymywać kontakt? Moja relacja z Elvisem się zmieni ? Byłam psychicznie zmęczona, na dodatek policzek dawał o sobie znać. Nagle usłyszałam powiadomienie z telefonu. Wzięłam go szybko do ręki i weszłam w powiadomienie.
Muszę przyznać, że przyda mi się jej towarzystwo... Lekko się uśmiechnęłam. Zgasiłam telefon i powoli zasypiałam.
***************************************
Obudziłam się po 10, siedziałam w łazience dobrą godzinę aby doprowadzić się do dobrego stanu.
- Co ja mam teraz zrobić ?- zapytałam samą siebie... Usłyszałam pukanie w drzwi. Szybko spojrzałam w swoje odbicie, na szczęście byłam w dresach w staniku.
- Kto tam? - zapytałam.
- Nathan, mogę wyjść ? - zapytał a ja się lekko uśmiechnęłam.
- wchodź... - powiedziałam poprawiając włosy.
Drzwi otworzyły się a w nich stał Nat w czarnych dżinsach i białej koszulce. Spojrzałam na jego twarz, i lekko się uśmiechnęłam.
- O kurwa jaka śliwa - powiedział nagle a ja się zaśmiałam.
- No co ty nie powiesz. - powiedziałam śmiejąc się.
Spojrzał na mnie jak na wariatkę.- Chciałem ci podziękuję w imieniu całej naszej grupy... Jedyna z nas zachowałaś czujność co do zjazdu. - Powiedział a mnie zamurowało.
- Nie rozumiem... - powiedziałam.
- Eh... Chodzi o to że byłaś pierwszy raz tam, i można powiedzieć, że uratowałaś każdego tam. Zdobyłaś tym szacunek w naszych kręgach. No i plus znalazłaś kretów - powiedział i się zaśmiał.
CZYTASZ
Sadysta
عاطفية19 letnia Amy Rossi, przeżywa w domu istne piekło. Markus jej wujek i jednocześnie Ojczym, każe Amy sprzedawać swoje ciało w burdelach. Pewnego razu Amy wracając do domu w salonie zauważa ciało Markusa oraz jego żony. W tym samym czasie zostaje por...