11😰

1.2K 20 1
                                    

- Osobą,przez którą moja żona i ledwo narodzona córka nie żyją - powiedział a ja zamarłam w środku...

Zamarłam, po prostu zamarłam.

W ciszy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Jechaliśmy zaledwie 15 minut a mnie zjadała masa pytań...

- Chcesz o tym pogadać ?- zapytałam cicho, bawiąc się rękawami ramoneski.

- Co mam ci powiedzieć ? Opisać ci ze szczegółami jak tamten skurwiel zabił na moich oczach żonę ? Czy to jak rzucił moją córkę dla psów na pożarcie ? Co kurwa chcesz wiedzieć ?!- krzyknął i uderzył w kierownicę. Podskoczyłam na siedzeniu ze strachu... Rzucił jego córkę psom na pożarcie ? Ewidentnie jest mocno jebniety.

- Rozumiem, czujesz rozpacz i wściekłość ,ale to nie daje ci prawa na mnie krzyczeć - powiedziałam spokojna. - Jestem zdania, że skoro coś nas boli powinniśmy to z siebie wyrzucić - powiedziałam, spojrzałam na niego.

Milczał... Odwróciłam głowę w stronę okna i zatraciłam się w mijającym krajobrazie.

***************************************

Pov. Oliver

- Zostawcie je...- krzyczałem- Yuri,nie taki był układ kurwa !

- Zmieniłem zdanie - powiedział. Spojrzałem na niego wściekły, przeleciałem wzrokiem po jego ludziach, dwóch z nich trzymało moją żonę Arię, a jeden moją córeczkę Ninę.

- Ty sobie jaja robisz ?! Zrobiłem to co chciałeś, więc je wypuści - powiedziałem dyskretnie łapiąc broń, by odjebac mu łeb. Byłem wkuriony... Nagle poczułem jak ktoś powala mnie na ziemię.- Puszczacie mnie kurwa - krzyczałem. Spojrzałem na Arię była przerażona, nagle usłyszeliśmy płacz Niny.

- O patrz, twoje dziecko się obudziło będzie zabawniej- Powiedział Yuri. Nagle usłyszałem szczekanie. Spojrzałem na Yuriego.

- Co ty chcesz zrobić ?.... - zaczął odchodzić- Słyszysz kurwa, co ty planujesz ?!

Kątem oka zauważyłem psy... Przeszły mnie dreszcze, nagle facet,który trzymał Ninę zaczął iść w ich kierunku. Nie nie nie

- Kurwa nie !

Widziałem jak rzucił Ninę na ziemię, a psy od razu się na nią rzuciły... Zaczęły szarpać jej rączki, nóżki... Jeden złapal za główkę... I zmiażdżył... Czułem łzy sprywajace mi po policzkach... Moje małe słoneczko... Odeszło..... Spojrzałem na żonę, płakała...

Próbowałem się podnieść, lecz jakiś skurwiel na mnie siedział.

Spojrzałem ponownie na żonę. Była przerażona, nagle jeden z trzymających ją mężczyzn rzucił ją na ziemię.... I zaczęli ją okładać, krzyczała....błagała o pomoc. A ja nic nie mogłem zrobić... Czułem się słaby... A nic,nie dobija mężczyzny tak mocno  widok śmierci jego dziecka... patrzyłem na to jak biją i gwałcą moją żonę... W tamtym momencie się poddałem ....

***************************************

Pov. Amy

Widziałam, jak jest pogrążony w myślach ... Nie chciałam mu przeszkadzać. Spojrzałam na zegar... 22.30 odkad wróciliśmy wpatrywał się w jeden punkt na ścianie. Zaczynałam się o niego martwić. Zaczęłam robić kakao... Po kilku minutach było gotowe, podeszłam do szafki, gdzie wcześniej znalazłam słodycze hehe. Wyciągnęłam kruche ciasteczka, Otworzyłam opakowanie i wyjęłam kilka na talerzyk obok kakao. Podniosłam talerzyk i zaniosłam do salonu, gdzie siedział Oli. Postawiłam na stoliku obok niego, spojrzałam na niego. Dalej nie odwrócił wzroku... Pomimo, że znałam go parę godzin to stał mi się bliski. Jednak martwiła mnie jedna rzecz... Powiedział Yuriemu, że jestem jego córką... Czy to nie sprawi że będę w niebezpieczeństwie ? Bardzo możliwe...

- Przepraszam - nagle usłyszałam. Momentalnie spojrzałam na niego. Miał zaczerwienione oczy. Płakał.

- Spokojnie, rozumiem - powiedziałam lekko się uśmiechając. Starał się uśmiechnąć, ale wyszedł mu grymas, spojrzał na kakao i ciastka i lekko prychnął.

- Naprawdę ? - spytał - Ciasteczka i kakao ?

- Co w tym złego ? - powiedziałam.

- Nic, dziękuję - powiedział i złapał kubek i zaczął pić. Uśmiechnęłam się.

- Jak coś lecę spać - powiedziałam i mu pomachałam, spojrzał na mnie i lekko kiwnął głową.

Obróciłam się, i poszłam do swojego tymczasowego pokoju... Bynajmniej na pobyt tutaj.

Wchodząc do pokoju od razu skierowałam się do walizki, z której wyciągnęłam piżamkę w kotki. Jestem dziecinna okej ? Wiem.

Poszłam w stronę łazienki. Po kilku minutach leżałam już w wannie w ciepłej wodzie, chciałam zmyć z siebie wszystko co wydarzyło się tego dnia. Byłam zmęczona. Powoli wyszłam z wanny wytarlam się dokładnie ręcznikiem i ubrałam piżamę. Wyszłam z łazienki i rzuciłam się na łóżko... Zakopałam się pod kołdrą i powoli odpłynęłam do krainy snów.

***************************************

Znowu ten sam pokój... Kolejne łzy spływające po policzkach... Mam zaledwie 16 lat... A siedzę w burdelu. Spoglądam na swoje ciało w lustrze... Całe w siniakach, ranach, obtarciach... Czuję się brudna... Czuję się jak dziwka...którą można powiedzieć, że byłam...

Nagle usłyszałam otwieranie drzwi, spojrzałam w ich kierunku... Zobaczyłam Sabi.

- O matko - powiedziała, ja obróciłam wzrok do lustra...- Co oni ci zrobili?- widziałam jej odbicie w lustrze. Powoli podeszła do mnie. Jej twarz pokazywała jak przerażona jest.

- Mała powiedz coś - powiedziała stojąc za mną.. Spojrzałam na jej odbicie i wzruszyłam ramionami. Czułam się wypruta z uczuć... Czułam się po prostu pusta...

***************************************
😰- drastyczne sceny

No witam ponownie 😁
Kolejny rozdział
Wybaczcie że o takiej godzinie, ale cóż nocny marek ze mnie

SadystaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz