Rozdział 20

26 1 0
                                    

Obudziłam się w nocy bardzo i to bardzo przerażona przez koszmar który mi się śnił dobra wiem jestem dorosła no ale no wiadomo że niektórzy się boją.
Teraz szczerze mówiąc boje się sama być w pokoju więc wzięłam mój kocyk i skierowałam się na korytarz po czym skierowałam się w stronę pokoju Jimina ponieważ był pierwszą osobą która przyszła mi do głowy więc zapukałam ,myślałam że będę musiała iść do kogoś innego lub wrócić do siebie ponieważ Jimin może spać lecz się myliłem zanim nawet zdążyłam się obrucić usłyszałam głos Jimina który mówi ciche "prosze" więc weszłam.

-Przepraszam jeśli cię obudziłam .

Jm-Nie spokojnie nie spałem,  coś się stało cała się trzęsiesz ?

-Nic tylko miałam zły sen i boję się być sama w pokoju .

Jm-Rozumiem.Więc chcesz posiedzieć ze mną.-Pokiwałam głową na "tak" a on tylko poklepał miejsce obok przekazując mi tym samym bym tam usiadła więc też to uczyniłam.-Dobra a teraz powiesz mi co ci się śniło.

-Dobrze.

Przez pół godziny streszczałam Jimin'owi mój chory sen  i to że przez ten horror miałam ten sen oczywiście nie brakowało mojego płaczu .Przez jakiś czas między mną a Jiminem była cisza lecz Jimin ją przerwał.

Jm-Czemu nie mówiłaś  że boisz się horrorów włączył bym coś innego.

-Chciałam powiedzieć ale nie umiała wydusić z siebie żadnego słowa.

Jm-Rozumiem .

-Yhm

Nie umiałam odpowiedzieć nic Jimin'owi ponieważ położyłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam zasypiać. Przez chwilę jeszcze słyszałam jak Jimin coś do mnie mówi lecz puźniej już zasnełam i nic nie słyszałam.

Skip Time
Rano

Obudziłam się z powodu denerwujące promieni słońca które dostawały się do środka pokoju przez odsłonięte okno . Próbowałam wstać by zasłonić okno lecz coś nie nie dawało a dokładniej jakiś ciężar na który był na moim brzuchu.
Gdy udało mi się przestawić do pozycji pół siedzącej  dopiero zauwarzyłam Jimina który śpi przytulny do mojego brzucha nie powiem rozczuliło mnie to lecz nie stety nie mogłam tak cały czas tu być muszę iść i się przebrać i wogule ogarnąć bo wyglądam jak 7 nieszczęść. Próbowałam wstać w taki sposób by nie obudzić chłopaka lecz coś mi to nie pykło ponieważ Jimin się obudził o od razu usiadł na łóżko . Tym samym patrząc się na mnie swoimi brązowymi oczami.

-Co się tak patrzysz jak byś ducha zobaczył ?

Jm-Może zobaczyłem .hshs.

-Coś ty powiedział ?

Jm-Ja nic hshsh.

-Park Jiminie właśnie wywołałeś wojnę na poduszki .

Jm-Ah tak a więc dobrze T/I T/N przyjmuje to więc walczmy .

I wtedy Jimin wziął jedną poduszkę a ja drugą i tak zaczęła się woja na poduszki razem z Jiminem śmiałości się na całe mieszkanie a z kąd to wiem bo słyszałam jak reszta chłopaków wychodzi ze swoich pokoi.
Po chwili drzwi do pokoju Jimina otworzyły się a wicher stała 6 zdezorientowanych chłopaków.

Sg-Co tu się dzieje??

-Nie widać tu jest wojna -I ponownie zadałam poduszką cios Jimin'owi.

Jm-Ah tak taka cwana jesteś -I tym razem to Jimin  zadał mi cios po czym na wzajem na przemian zaczęliśmy się bić .

Jk-A wami napewno wszystko ok??

-Tak ale on teraz pożałuje za to co powiedział.

Jm-Ej ale to nie moja wina że wyglądałaś jak taki duszek.hshs.

Szczęśliwy przypadek ||Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz