「 POV. Emi 」
Dzisiejszy dzień rozpoczęłam cała zestresowana. To właśnie dzisiaj miałam powiedzieć David'owi o tym, co do niego czuje.
Wzięłam do ręki telefon, aby napisać do Heidi.
〔 POCZĄTEK CZAT'U - Heidi 〕
Myślisz, że to napewno dobry pomysł?
Stresuje się
Nie wiem czy to dobry pomysł
A co jeśli on mnie wyśmieje?
Co, jeśli on w ogóle nie przyjdzie na spotkanie?
A może jednak lepiej mu tego nie mówić?
Emi, spokojnie!
Nie możesz się teraz wycofać. David na sto procent przydzie i napewno Cię NIE wyśmieje.
〔 KONIEC CZAT'U - Heidi 〕
Westchnęłam i zaczęłam się zastanawiać, czy napisać do David'a już teraz.
Tak. Lepiej napisze teraz. Później może sobie coś zaplanować i wtedy nici z rozmowy.
Weszłam w konwersacje z David'em i zaczęłam pisać.
〔 POCZĄTEK CZAT'U - David'ek 〕
Cześć David... Tutaj Emi, um... Możemy się spotkać dzisiaj o 20:00 na punkcie widokowym?
Dobrze, że napisałaś teraz. Później mógłbym zaplanować coś innego 😅
Jasne, że możemy się spotkać.
〔 KONIEC CZAT'U - David'ek 〕
Uśmiechnęłam się sama do siebie, chowając telefon. Do spotkania miałam jeszcze kilka godzin, więc mogłam na spokojnie się do tego przygotować.
Na spokojnie zjadłam śniadanie, a później podeszłam do swojej szafy.
- Co bym mogła dzisiaj ubrać... - powiedziałam pod nosem.
Zaczęłam grzebać w szafie, aż w końcu znalazłam idealne ubrania. Czarne spodnie oraz niebieski golf. Wzięłam też jakiś tam naszyjnik, nie rzucający się jakoś bardzo w oczy.
Spojrzałam na siebie w lustrze, po czym wzruszyłam ramionami.
- Jak zwykle... - mruknęłam.
Poszłam do salonu, gdzie usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać filmy.
.⋆。⋆☂˚。⋆。˚☽˚。⋆.
Gdy kolejny z rzędu film się skończył, spojrzałam na godzinę.
- 19:43?! - krzyknęłam, wstając z kanapy.
Pędem ruszyłam do drzwi. Założyłam czarne buty, a później szybko wybiegłam z mieszkania. Oczywiście, wcześniej je zamknęłam.
CZYTASZ
𝐇𝐀𝐍𝐀𝐇𝐀𝐊𝐈 ;; 𝗱𝗮𝘃𝗶𝗱 𝗴𝗶𝗹𝗸𝗲𝗻𝗹𝘆
Fanfiction❝ - 𝗔 𝘄ł𝗮𝘀́𝗻𝗶𝗲 - 𝗰𝗵ł𝗼𝗽𝗮𝗸 𝗻𝗮𝗴𝗹𝗲 𝘄𝘀𝘁𝗮ł - 𝗸𝘁𝗼 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝘁𝘆𝗺 𝗱𝗿𝗮𝗻𝗶𝗲𝗺, 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇 𝗸𝘁𝗼́𝗿𝗲𝗴𝗼 𝘁𝗲𝗿𝗮𝘇 𝘁𝗸𝘄𝗶𝘀𝘇 𝘄 𝘁𝗲𝗷 𝗼𝗸𝗿𝗼𝗽𝗻𝗲𝗷 𝗰𝗵𝗼𝗿𝗼𝗯𝗶𝗲? - 𝘀𝗽𝗼𝗷𝗿𝘇𝗮ł 𝗻𝗮 𝗺𝗻𝗶𝗲. 𝗧𝘆. ❞ _________ ׂׂ...