𝗦𝗜𝗫𝗧𝗘𝗘𝗡;

723 59 17
                                    

POV. Emi 」

- Ale im szybciej, tym lepiej! - powiedział David.

Chłopak już od jakiś 30 minut próbował mnie przekonać, abym to dzisiaj powiedziała tamtemu chłopakowi, że mi się podoba.

- David, wiesz co oznacza słowo nie? Nie zrobię tego dzisiaj! Muszę się przygotować i w ogóle!

- Ale nie ma na to czasu! - krzyknął - Z każdą sekundą masz coraz mniej życia!

Zakryłam sobie twarz rękami, a po chwili poczułam mocny uścisk.

- Przejdziemy przez to razem, obiecuje - odezwał się wyższy, przytulając mnie.

Przez jego słowa jak i czyn zrobiłam się cała czerwona. Żeby chłopak nie czuł się źle, oddałam przytulasa.

Tkwiliśmy w tej pozycji z kilka minut, gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Niechętnie się od siebie odsunęliśmy, a David poszedł je otworzyć.

- Ty żyjesz! - usłyszałam głos Erwin'a - A jest tu Emi?

- Jest, jest... Wchodźcie - odpowiedział mu.

Usłyszałam jak drzwi się zamykają, a tuż potem ujrzałam David'a, Erwin'a, Carbo i Ivo. Cała obsada w jednym...

- Martwiliśmy się o Was - oznajmił Ivo, siadając obok mnie.

- Dlaczego? - spojrzałam na niego.

- O David'a przez no wiadomo co, a o Ciebie przez to, że szybko do niego pobiegłaś, a przy Twoim stanie... No nie powinnaś tego robić - wtrącił Carbonara.

- Ale... Zachowała się jak prawdziwa przyjaciółka - odezwał się Ivo, posyłając mi uśmiech, co oczywiście odwzajemniłam.

𝐇𝐀𝐍𝐀𝐇𝐀𝐊𝐈 ;; 𝗱𝗮𝘃𝗶𝗱 𝗴𝗶𝗹𝗸𝗲𝗻𝗹𝘆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz