EXTRA 7. Ślub 2

208 25 87
                                    

Po tym jak moja mama wyszła w towarzystwie ojca, który przyszedł ją odebrać pod drzwi pokoju posiedzieliśmy jeszcze chwilę po czym Makki dostał od Matsuna wiadomość, że Iwa jest już na miejscu i że goście również zajmują miejsca co było dla nas znakiem żeby wyjść z pokoju.

Kiedy przechodziliśmy przez korytarze mój brzuch skręcał się ze stresu, a jednocześnie kroki były coraz to szybsze gdyż chciałem jak najszybciej być na miejscu. Kiedy zbliżyliśmy się do tylnego wyjścia nagle różowowłosy zatrzymał mnie i nie pozwolił mi iść dalej.

- Odwróć się - rozkazał, a ja spojrzałem na niego jak na szalonego.

- Dlaczego? 

- Zobaczysz - odpowiedział krótko po czym sam chwycił mnie za ramiona i wymusił na mnie odwrócenie się do niego plecami.

Wkrótce po tym zobaczyłem przed twarzą materiał zbliżający się do moich oczu. Chciałem go złapać, ale przyjaciel uderzył mnie po dłoni bym nie dotykał.

- Co robisz? - zapytałem zdezorientowany.

- Zasłaniam Ci oczy.

- Po co? - wydukałem zaskoczony. - Nie przypominam sobie żeby takie coś było w planach.

- Może w twoich nie, co nie znaczy, że są tylko twoje - odparł. - Chcesz wziąć ten ślub czy Iwaizumi ma czekać wieczność? Nie kwestionuj tego, robię to żeby chwila była bardziej niezapomniana.

- Jak coś pójdzie nie tak cię zabije - zagroziłem mu, a ten się zaśmiał w końcu zawiązując biały materiał na moich oczach i pozbawiając mnie wzroku.

- Uwierz we mnie trochę.

Złapał mnie pod ramię. Zachwiałem się pierwsze kroki stawiając niepewnie, a po tym dałem się prowadzić na miejsce wydarzenia. 

Po kilku krokach moją twarz owiało rześkie powietrze wypełnione zapachem kwiatów, ale i też jakiegoś dobrego jedzenia. Byliśmy na dworze, Takahiro ostrożnie sprowadził mnie w dół po schodkach, a im dalej szliśmy tym intensywniejszy stawał się zapach jedzenia. Najwidoczniej niedaleko była kuchnia, w której przygotowywali dania na nasze przyjęcie. W pewnym momencie też dało się usłyszeć coraz to głośniejsze odgłosy skrzypiec, pianina, a także rozmów najbliższych. Były one jednak zbyt cicho bym cokolwiek wychwycił, a po chwili ucichły zapewne w chwili gdy goście zobaczyli, że się zbliżam.

Muzyka stawała się coraz głośniejsza i to na niej najbardziej się skupiałem gdy w końcu stanęliśmy. Serce zabiło mi kilka razy mocniej i czułem jakby podeszło mi do gardła. Nie miałem odwagi odezwać się i zagłuszyć tego momentu, harmonii, w której znajdowały się instrumenty, ciszy wśród obecnych tam osób. Ostatecznie postanowiłem nie mówić nic. Makki puścił moje ramię, poczułem jak ktoś wkładał mi bukiet w dłonie, a przyjaciel cofnął się przy tym stając za mną. Dotyk na karku uświadomił mnie, że jego ręce chwytają za wstążkę, a ta staje się coraz luźniejsza, aż w końcu opadła z moich oczu i została zabrana.

Jeszcze zanim uchyliłem powieki widziałem, że zrobiło się jaśniej. Kiedy w końcu odważyłem się je otworzyć chwilę musiałem przyzwyczaić się do widoku, który się przede mną rozpościerał. Oświetlony budynek hotelu na tle zachodu słońca zdawał się zmienić barwę z białej na czyste złoto. Zieleń wokół powiewała na delikatnym wietrze i dopiero teraz w muzyce wychwyciłem cichy szum liści. W mojej osobie utkwione były spojrzenia garstki osób siedzących na kilku białych ławeczkach oraz jednej, której spojrzenie było szczególnie intensywne.

Na tle rozświetlonego lampkami ślubnego łuku stał Iwaizumi. Jemu również Matsun dopiero ściągnął z oczu czarną opaskę sprawiając, że miał on widok prosto na mnie. Ubrany w czarny garnitur z błękitnym krawatem pod szyją Hajime wyglądał bardzo dobrze, dla mnie niemal jak ze snu. W jego oczach odbijały się światła lampek przez co miałem wrażenie jakby na mój widok pojawiły się w nich jakieś gwiazdki. Oczy te wpatrywały się we mnie jakby były w stanie prześwietlić mnie na wylot przez co poczułem jak zasycha mi w gardle. Usta miał lekko uchylone i choć pewnie nieświadomie zwilżył je językiem, a ja miałem wrażenie jakby miał ochotę mnie pożreć czego dowodem był ten gest. Przełknąłem ciężko ślinę po czym powoli, ale pewnie postawiłem pierwszy krok w jego stronę.

Ciepło Twoich Ramion ♡IwaOi♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz