{27}

202 10 0
                                    




   - Proszę cie Syriusz pomóż mi z tym jebanym krawatem

- jesteś gorszy niż wrzód na dupie - stwierdził litując się nad okularnikiem.
Czekając na czarnowłosa usiadł na oparciu fotela, na którym siedział Weasley.

- O patrz jak się Remus odjebał - szturchnal Blacka

- Jak szczur na otwarcie kanału, Luniaku... ty w ogóle masz parę czy idziesz z Peterem

- oczywiście, że mam parę. Poza tym Peter też chyba ma, w końcu szuka czystych skarpetek - wzdrugnal się na myśl ile musiał chodzić w tych samych

- widzisz, mówiłem że od święta zmie-

- Idą! - zaczął bić po ramieniu przyjaciela

- Na Godryka, James uspo- przerwał widząc Diamond. Od razu stanął prosto poprawiając swoją koszule wraz z marynarką.

- witam Panią Black - uśmiechnął się lekko przytulając dziewczynę - pięknie wyglądasz

- dziękuję, Remus masz źle kołnierz - stwierdziła poprawiając go chłopakowi.
Ten w podziękowaniu uśmiechnął się szczerze.

- Ty jak zawsze wszystko idealnie

- chciałem ogarnąć trochę włosy Jamesa, ale wyglądał jak prawiczek - mruknął pomagając jej zejść ze schodów

- I dobrze, że mu nie ogarnąłeś, słodko wygląda w rozwalonych - zaśmiała się cicho. Chcąc czy nie chcąc Syriusz poczuł lekką zazdrość

Ale powiedziała, że jak zawsze jestem idealny

- siadamy wszyscy razem? - zapytała Lily widząc porozkładane stoły

- No oczywiście - powiedział puszczając dłoń rudej - Diabra proszę cię, jak za dużo wypije lub zacznę gadac głupoty to ogarnij mnie albo kopnij pod stołem- zaczął błagać

- To kontroluj to co mówisz i ile pijesz - wzruszyła ramionami siadając na swoim miejscu

- Peter jest z Caroline?! - zajrztusil się woda Syriusz

- O jejku... - zakryła ręką usta

- Nawet golumb by znalazł kopciuszka Black - wywróciła oczami

- wiesz, że im częściej wymawiasz moje nazwisko tym bliżej jesteś posiadania go? - uśmiechnął się szeroko, widząc lekki rumieniec na twarzy dziewczyny.

- zmęczyłam się - stwierdziła podchodząc spowrotem do Blacka, który stał z niezbyt zadowolona miną. W końcu odbili mu Diabrę cztery razy.

- na żaden odbijaniec się nie umawiałem - powiedział kładąc dłonie na talii ciemno włosej

- Nie moja wina łapo - Okręciła ręce wokół jego szyi. W końcu zaczęła lecieć muzyka do wolnego tańca. Nie musiała się spieszyć, tańczyć z ledwo znajomymi jej towarzyszami. W końcu mogła zatańczyć sama z Blackiem. Patrząc w jego szare tęczówki czuła się jakby byli tylko oni.
Długowłosy chłopak przybliżył swoją twarz do twarzy Diamond.

- wiesz co Patrick, kurwa żałuję, że ją zdradziłem, teraz mógłbym tam być ona i ja. Nie żaden pierdolony Black. - Stwierdził. Wstał i zaczął iść lekko się chwiejąc.

- Gdzie ty idziesz głupi baranie?!

- zabrać to co należy do mnie


































𝐩𝐨𝐝 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐜𝐡𝐧𝐢𝐚 || 𝐒𝐲𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz