{42}

68 4 0
                                    

    - Pierdolony Gold! Czemu on zawsze musi być taki arogancki, wkurwiający, poprostu mam ochotę go rozszarpać! - krzyczał z wściekłości chodząc po całym pokoju - wkurwia mnie on tak potężnie, że mam ochotę rzucić na niego zaklęcie niewybaczalne i oddać w ręce nekrofilów - reszta huncwotów patrzyła się na Jamesa w ciszy. W końcu nigdy nie wpadał w takie napady złości, a jeżeli dochodziło do takiej sytuacji, trzeba było uważać na każdy szczegół.
- Wkurwia mnie to, że jest taki egoistyczny i patrząc na ciebie z tą pierdoloną pewnością w oczach i tym idiotycznym uśmieszkiem powie ci, ze... nic ci nie powie. Dlaczego nie chce-

- Rogaczu, uspokój się - wspomniał Syriusz

- Ty mi kurwo jebana nie mów, że mam się uspokoić! Wkurwia mnie to, że widze i wiem jak Diabra cierpi, a ja jej nie mogę pomóc! Jestem chujowym przyjacielem... Właśnie... - Syriusz wiedząc, że w tym momencie James jest w stanie przeanalizować zachowania każdego z całego roku, przęlknął zestresowany ślinę- ja jestem jej przyjacielem, a ty jej chłopakiem i ty masz wyjebane?! - przyszpilil go do ściany trzymając za materiał jego białej bluzy.

- To nie tak!

- A jak kurwa?! Znowu chcesz ja zranić? znowu ma się powtórzyć bajka sprzed roku?! Wiedz, że ja xi kurwa nie pozwolę jej znowu skrzywdzić!

- Wcale jej nie chce skrzywdzić! Słyszysz co ty pierdolisz w tym momencie?! Wez się ogarnij, bo ja ci zaraz Przypierdolę!

- Ty kurwa? twoja lydka to jest kurwa mój biceps, jak ci wypierdole to się nie pozbierasz z tej podłogi Black

- albo przestaniecie w tej chwili albo ide po Diabre i oboje będziecie musieli się tłumaczyć, dlaczego tak się zachowujecie!

Słysząc słowa Remusa oboje odeszli od siebie posyłając sobie agresywne spojrzenia. James zabrał ręcznik i przebranie po czym ruszył do łazienki trzaskając głośno drzwiami.

- jakby miał okres, a nawet i gorzej

- Słyszałem to kurwa!

~♧~

- Cześć chłopaki - powiedziała nabierając ostatniego tosta z talerza - Remus - wspomniany chłopak spojrzał na nią z podniesiona brwią - masz dzisiaj czas czy już się z kimś umówiłeś, bo w sumie nie siedzieliśmy dawno w bibliotece, a dosyć dużo mam do opowiedzenia

- Tak, jasne możemy się spotkać o tej co zawsze

- mogę też przyjść? - Tym pytaniem James zdziwił każdego kto przysłuchiwał się rozmowie dwójki gryffonów

- myślę, że ta-

- a ty tam po co Potter? jak ty kurwa literki składasz

- nie prawda czytam lepiej od ciebie i chce poprawić ten rok - odpowiedział

- No w dupie, już to widzę, tylko będziesz przeszkadzać mądrym

- wez się zamknij, moje buty mają więcej cyferek niż twoje IQ Black

- taki jesteś pewny?

- jeszcze jak

- w takim razie, moge też przyjść?

- jasne

- czuje, że to się źle skończy




~◇~

- Nie wiem czy to był dobry pomysł okłamywać ich obu i przenosić spotkanie na wcześniejszą godzinę... Oboje są pokłóceni i to może się źle skończyć - powiedziała odkładając ostatnia książkę na miejsce

- A wolisz żeby na prawdę rozwalili całą bibliotekę? Przynajmniej był spokój

- No w sumie racja, wracajmy do dormitorium


-Boże James zamknij jape, bo mi już łeb pęka

- wez się zamknij, juz pół godziny się spóźniają, a oboje mają fioła na punkcie czasu

- Gold!

- w bibliotece obowiązuje cisza, jeżeli znowu któregoś usłyszę zostanie wyrzucony

- Gold

- czego znowu chcecie

- Gdzie jest Diabra?

- byla tu wcześniej z Remusem

- kurwa, oklamali nas

























𝐩𝐨𝐝 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐜𝐡𝐧𝐢𝐚 || 𝐒𝐲𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz