- Pierdolony Gold! Czemu on zawsze musi być taki arogancki, wkurwiający, poprostu mam ochotę go rozszarpać! - krzyczał z wściekłości chodząc po całym pokoju - wkurwia mnie on tak potężnie, że mam ochotę rzucić na niego zaklęcie niewybaczalne i oddać w ręce nekrofilów - reszta huncwotów patrzyła się na Jamesa w ciszy. W końcu nigdy nie wpadał w takie napady złości, a jeżeli dochodziło do takiej sytuacji, trzeba było uważać na każdy szczegół.
- Wkurwia mnie to, że jest taki egoistyczny i patrząc na ciebie z tą pierdoloną pewnością w oczach i tym idiotycznym uśmieszkiem powie ci, ze... nic ci nie powie. Dlaczego nie chce-- Rogaczu, uspokój się - wspomniał Syriusz
- Ty mi kurwo jebana nie mów, że mam się uspokoić! Wkurwia mnie to, że widze i wiem jak Diabra cierpi, a ja jej nie mogę pomóc! Jestem chujowym przyjacielem... Właśnie... - Syriusz wiedząc, że w tym momencie James jest w stanie przeanalizować zachowania każdego z całego roku, przęlknął zestresowany ślinę- ja jestem jej przyjacielem, a ty jej chłopakiem i ty masz wyjebane?! - przyszpilil go do ściany trzymając za materiał jego białej bluzy.
- To nie tak!
- A jak kurwa?! Znowu chcesz ja zranić? znowu ma się powtórzyć bajka sprzed roku?! Wiedz, że ja xi kurwa nie pozwolę jej znowu skrzywdzić!
- Wcale jej nie chce skrzywdzić! Słyszysz co ty pierdolisz w tym momencie?! Wez się ogarnij, bo ja ci zaraz Przypierdolę!
- Ty kurwa? twoja lydka to jest kurwa mój biceps, jak ci wypierdole to się nie pozbierasz z tej podłogi Black
- albo przestaniecie w tej chwili albo ide po Diabre i oboje będziecie musieli się tłumaczyć, dlaczego tak się zachowujecie!
Słysząc słowa Remusa oboje odeszli od siebie posyłając sobie agresywne spojrzenia. James zabrał ręcznik i przebranie po czym ruszył do łazienki trzaskając głośno drzwiami.
- jakby miał okres, a nawet i gorzej
- Słyszałem to kurwa!
~♧~
- Cześć chłopaki - powiedziała nabierając ostatniego tosta z talerza - Remus - wspomniany chłopak spojrzał na nią z podniesiona brwią - masz dzisiaj czas czy już się z kimś umówiłeś, bo w sumie nie siedzieliśmy dawno w bibliotece, a dosyć dużo mam do opowiedzenia
- Tak, jasne możemy się spotkać o tej co zawsze
- mogę też przyjść? - Tym pytaniem James zdziwił każdego kto przysłuchiwał się rozmowie dwójki gryffonów
- myślę, że ta-
- a ty tam po co Potter? jak ty kurwa literki składasz
- nie prawda czytam lepiej od ciebie i chce poprawić ten rok - odpowiedział
- No w dupie, już to widzę, tylko będziesz przeszkadzać mądrym
- wez się zamknij, moje buty mają więcej cyferek niż twoje IQ Black
- taki jesteś pewny?
- jeszcze jak
- w takim razie, moge też przyjść?
- jasne
- czuje, że to się źle skończy
~◇~
- Nie wiem czy to był dobry pomysł okłamywać ich obu i przenosić spotkanie na wcześniejszą godzinę... Oboje są pokłóceni i to może się źle skończyć - powiedziała odkładając ostatnia książkę na miejsce
- A wolisz żeby na prawdę rozwalili całą bibliotekę? Przynajmniej był spokój
- No w sumie racja, wracajmy do dormitorium
-Boże James zamknij jape, bo mi już łeb pęka
- wez się zamknij, juz pół godziny się spóźniają, a oboje mają fioła na punkcie czasu
- Gold!
- w bibliotece obowiązuje cisza, jeżeli znowu któregoś usłyszę zostanie wyrzucony
- Gold
- czego znowu chcecie
- Gdzie jest Diabra?
- byla tu wcześniej z Remusem
- kurwa, oklamali nas
CZYTASZ
𝐩𝐨𝐝 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐜𝐡𝐧𝐢𝐚 || 𝐒𝐲𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤
FanfictionZAKOŃCZONA " - ona nie będzie panią Potter rogaczu, Diabra będzie panią Black - zaśmiał się widząc zdezorientowane spojrzenie Remusa, które spowodowały niepewność, której i tak nie pokazał. - Jesteśmy dopiero na szóstym roku, zajmijcie się...