- Mattheo naprawdę działa mi na nerwy, on naprawdę musi starać się psuć nam nasza relacje? Dlaczego właściwie się z nim zadawałam? Może jest przystojny i traktował mnie przez pewien moment dobrze, czułam się przy nim sobą i naprawdę coś do niego poczułam...
- Ale czy on był godny twojej uwagi Diabro? Sądziłem że pasujecie do siebie idealnie, ale nie podkreślałem tego jaki Gold potrafi być fałszywy i egoistyczny, wiedziałem, że lubi się bawić emocjami dziewczyn, ale starał się o ciebie od drugiego roku, kochał cię obsesyjnie, a i tak był w stanie cię zdradzić - powiedział lekko zestresowany - Severus mi to upominał, gdy byłem po rozmowie z bratem, żeby on to jakoś naprawił aby do takiej sytuacji nie doszło, bo się załamiesz, ale ja nie słuchałem, widziałem jedynie dobre strony Mattheo i pomimo ze miałem gorsze zdanie o Nathanielu, jestem teraz w stanie zmienić zdanie. Przepraszam, że Ci nie pomogłem, chociaż wiedziałem, jestem chujowym przyjacielem...
- Jesteś wspaniałym człowiekiem i przyjacielem, a tym bardziej bratem Regulusie - położyła ręce na jego ramieniu opierając na nim głowę - gdybyś wtedy nie rozmawiał z Syriuszem, nie miałby motywacji do działania
- może masz rację, ale i tak nawet nie spróbowałem zapobiec sytuacji kiedy cię zdradzili oboje. Zasługujesz na wiele więcej miłości, zdrowej relacji. Pomimo ze zdrada Syriusza też była spowodowana przez Golda - złapał się za głowę
- wiesz, jak chcesz poprawić relacje z Syriuszem
- skąd to wiesz? - przerwał jej patrząc głęboko w oczy, przecież nikomu tego nie mówił
- widać to po was obu, skoro Mattheo znowu chce zepsuć relacje z twoim bratem, więc taki jest plan...
◇
- zostawię cię tu, a ja pójdę znaleźć nathaniela, żeby oddać mu ta książkę, dobrze? postaram się wrócić szybko - zostawiając Blacka z zaczerwienionymi polikami, Regulus czekający na moment kiedy dziewczyna przejdzie obok niego i zniknie za rogiem.
- Dasz rade, w razie co, będę interweniować z Nathanielem
Może powinienem zmienić sposób wypowiedzi? Zmienić wyraz twarzy, postawę. Może powinienem się zachowywać jak przy Diabrze? Zmienić podejście w domu? I tak go wydziedziczyli... Może się postawie rodzicom? Może powinienem dać mu więcej wsparcia i ujawnić go zza mojego cienia?
- zostaw mnie i Diabre w spokoju, musisz niszczyć nam życie? nie umiesz zaakceptować tego, że się kochamy?
- Ale kochała mnie, i pokocha znowu, skoro Ty naprawiłeś z nią relacje niszcząc nasza, zrobię to samo
- A może faktycznie dasz sobie spokój kiedy cały slytherin postanowi Ci zniszczyć życie? Wystarczy jedno zdanie Gold - uśmiechnął się wrednie
- Regulusie nie bądź taki śmieszny, każdy wie, że byś mi tego nie zrobił- zaśmiał się odwracając się do starszego Blacka plecami
- a co byś zrobił gdybym wszystkim rozpowiedział twoje największe sekrety? To co ukrywasz od pierwszego roku? Myślisz, że brat Anny zostawiłby ta sprawę tak o? Sądzisz, że nic by nikt nie zrobił mordercy? - stali twarzą w twarz
- To był przypadek
- przypadkiem nazywasz nóż w brzuchu i uduszenie? Schowanie zwłok na trzecim piętrze? - zaśmiał się cicho, gdy usłyszał głośne przełykanie śliny - naprawdę odpuść sobie ta relacje I nigdy więcej nie pokazuj mi sie na oczy, jak i każdemu innemu ze Slytherinu - zestresowany puchon odszedł mrucząc coś pod nosem. Zaszedł a za rogiem spotkal gryffonke. Szał doprowadził do tego by się na nią rzucił.
- Diabra kochanie, chodź ze mną, razem będziemy szczęśliwi, oboje umrzemy w bólu, razem w zaświatach będziemy prowadzić spokojne życie - przykuta do ściany, silnymi dłońmi naciskającym na jej szyję - może i popełnię ten błąd drugi raz, ale przynajmniej będziemy szczęśliwi, nie poniosę kary! Sam sobie ja wymierzę według innych, dla mnie to będzie przyjemność
CZYTASZ
𝐩𝐨𝐝 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐜𝐡𝐧𝐢𝐚 || 𝐒𝐲𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤
FanfictionZAKOŃCZONA " - ona nie będzie panią Potter rogaczu, Diabra będzie panią Black - zaśmiał się widząc zdezorientowane spojrzenie Remusa, które spowodowały niepewność, której i tak nie pokazał. - Jesteśmy dopiero na szóstym roku, zajmijcie się...