- To została nam tylko różdżka - uśmiechnęła się Rose - możemy idź do Olivandera
- wygodnie wam się chodzi nic nie nosząc? - marudził Remus
- Nie przesadzaj, przez siedem lat tak chodziłeś i nic nie narzekałeś
- wtedy miałem więcej siły...
- Kogo to moje oczy widzą! Pani Black i ten mały szkrab co już zdążył nabroić - zaśmiał się Olivander - o! Jeszcze Pan Lupin! Pamiętam jakbyście tu byli wczoraj i wybierali własne różdżki!
- wcale tak nie dawno to nie było Proszę pana- uśmiechnęła się
- dla mnie jak wczoraj - mruknął oczkiem szukając różdżki.
- myślę, że ta byłaby idealna - powiedział po pięciu nieudanych próbach- łza Feniksa z włosem jednorożca, dąb, czternaście i pół cala- podał młodej różdżkę. Lekki wiaterek zebrał się w pomieszczeniu - No, wiedziałem, że będzie idealna - uśmiechnął się dumnie
●
- A Dumbledor jest miły?
-Tak, wiec jego omijaj szeroko w robieniu żartów
- a jak trafię do Slytherinu? - powiedziała ciszej
- nic się nie stanie skarbie, jest to tak samo dobry dom jak każdy inny. Nikt źle nie wyszedł na byciu w domu Salazara. Poprostu ślizgoni posiadają niezbyt pozytywne zdanie. Jednak wiedz, że inni nie będą za bardzo zadowoleni z tego, że zadawałabyś się z gryffonami. Mogłabyś być nawet gnębiona przez nich
- naprawdę chce być w gryffindorze i jakaś głupia gadająca czapka mi w tym nie zaszkodzi! - krzyknęła stanowczo
- Ale nie musisz tak krzyczeć- poklepał ją po czarnych lekko kręconych włosach.
- przepraszam, jednak chce być z Ronem w tym samym domu! Będziemy najlepszymi przyjaciółmi i naucze go robić żarty! Tak jak mnie bliźniacy! - zaśmiała się głośno
CZYTASZ
𝐩𝐨𝐝 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐫𝐳𝐜𝐡𝐧𝐢𝐚 || 𝐒𝐲𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐁𝐥𝐚𝐜𝐤
FanfictionZAKOŃCZONA " - ona nie będzie panią Potter rogaczu, Diabra będzie panią Black - zaśmiał się widząc zdezorientowane spojrzenie Remusa, które spowodowały niepewność, której i tak nie pokazał. - Jesteśmy dopiero na szóstym roku, zajmijcie się...