Skryte uczucia <3

376 24 2
                                    

POV LILIANA
Po jakimś czasie odsunęliśmy się delikatnie od siebie. Nieprzerwanie wpatrywałam się w jego piękne oczy i cudny uśmiech który kierował w moją stronę. Nie wiem co mnie tak przyciągało do niego ale w pewnym momencie nie wytrzymałam i pocałowałam go. Było to cudowne uczucie i nie chciałam go szybko kończyć choć nie wiedziałam jak na to zareaguje Vaski. Byłam gotowa na to że mnie odepchnie ale to co się wydarzyło przerosło moje oczekiwania. Nie musiałam czekać długo na jego odpowiedź gdyż chłopak prawie natychmiast mnie objął i oddał pocałunek nie zostając mi dłużnym.
Początkowo byłam w szoku ale chłopak jedyne co to pogłębił pocałunek przyciągając mnie bliżej siebie. Ja nie zamierzałam też odpuszczać więc objęłam chłopaka i także pogłębiłam nasz pocałunek. Przestaliśmy się całować dopiero w momencie gdy zabrakło nam tchu...

POV VASQUEZ
Chwile siedziałem w szoku że Lili mnie pocałowała ale szybko doszedłem do siebie i czym prędzej oddałem pocałunek. Było to przyjemne uczucie którego nie chciałem kończyć dlatego złapałem dziewczynę i przyciągnąłem do siebie tak że spadła z łóżka na moje kolana. Przyciągnąłem ją ponownie do siebie i pogłębiłem nasz pocałunek na co dziewczyna od razu odwdzięczyła sie tym samym. Odsunęliśmy się od siebie dopiero gdy brakło nam powietrza w płucach.
-Ja..przeraszam. Poniosło mnie. (Odparła szybko i próbowała szybko uciec lecz nie pozwoliłem jej na to. Złapałem ją zanim była w stanie się ode mnie odsunąć.
-Ejej za co przepraszasz. Czy wyglądało ci to na sprzeciw z mojej strony? (Odparłem jej)
Dziewczyna odwróciła głowę w 2 stronę przez co nie mogłem widzieć jej pięknych ust dlatego nie czekając złapałem rękoma za jej policzki i odwróciłem ją w moją stronę.
-Było aż tak źle że próbujesz uciec?
(Zapytałem smutnym głosem)
-NIE, wręcz przeciwnie tylko...(dziewczyna nie dokończyła)
-Tylko? (Dopytałem Lili)
-Nie chce żebyś później wszystkiego żałował gdy dowiesz się prawdy o mnie.
- Lili mówiłem ci to już wcześniej. Nie ważne jaka paskudna by twoja przeszłość nie była dla mnie liczysz się tylko ty tu i teraz. Powiesz mi wszystko jak będziesz gotowa a ja będę czekał do tego momenu ale wiec że nic to nie zmieni pomiędzy nami bo zależy mi na tobie a nie na twojej przeszłości.(powiedziałem to jej i pocałowałem ją w czoło na dodanid otuchy)
-Dziękuje kochany jesteś... (Odparła Lili i oparła głowę w zagłębieniu mojej szyi)
Ja na to objołem ją rękoma i w takiej pozycji zostaliśmy do momentu aż nam obu nie zaburczało w brzuchach.
-Hah widze że chyba czas coś zjeść. (Odparłem śmiejąc się)
-Najwidoczniej hah (odparła radośnie kobieta)
Wstaliśmy z podłogi i podeszliśmy do mojej szafy. Wybrałem ciuchy i ręcznik po czym podałem je dziewczynie.
-Pewnie chcesz się wykąpać. Trzymaj mogą być troche za duże ale powinnaś sobie poradzić. Po lewo jest łazienka. Ty idź weź prysznic a ja zajmę się śniadaniem. (Odparłem do Lili)
-Umiesz gotować? (Zapytała zdziwiona)
-Gdy mieszka się samotnie to musisz się nauczyć paru rzeczy by przetrwać hah (odparłem jej)
-Okey dziękuje (powiedziała Lili zanim p
weszła do łazienki)

POV LILIANA
Po umyciu się wyszłam z pod prysznica i wytarłam się ręcznikiem a następnie ubrałam w rzeczy od chłopaka. Była to szara bluza, czarne dresy, białe skarpetki. Były one bardzo ciepłe i miały na sobie jego zapach dlatego czułam się w nich przyjemnie.
Po wyjściu z łazienki do mojego nosa dotarł przyjemny zapach za którym nie zwlekając poszłam. Mijając okno zauważyłam że na dworze jest ponuro. Jeszcze tego mi brakowało. Oby potem było cieplej (sapnełam pod nosem i ruszyłam dalej za przyjemnym zapachem). Doprowadził mnie on do kuchni w której był Vasquez który na prawde gotował.
-Pięknie pachnie, co tam pichcisz? (Zapytałam głodna )
-Nie wiem co lubisz dlatego zrobiłem jajecznice z bekonem i tostami. Może być? (Zapytał mnie chłopak)
-Pewnie uwielbiam jajecznice (odparłam z uśmiechem)
-Uf to dobrze. W każdym razie idź już sobie usiądź przy stole ja zaraz podam do stołu. (Powiedział z ulga Vasquez)

Po chwili chłopak przyniósł do stołu jedzenie i gorącą kawę.
-Wygląda pysznie dzięki Vaski (powiedziałam gdy chłopak podał mi talerz z jedzeniem)
-Nie ma sprawy a teraz jedzmy (odparł z uśmiechem)

Po zjedzeniu ja zajęłam się sprzątaniem brudów a on poszedł się ogarnąć do łazienki. Po sprzątnięciu usiadłam na kanapie i zaczełam przeglądać na telefonie Instagrama. Była wtedy 14⁰⁰a za 4 godziny miałam się zobaczyć z Ivo i Carbo... Bałam się cholernie tego spotkania ale nie moge tego odkładać w nieskończoność. Z zamyślenia wyrwał mnie Vasqi który właśnie wszedł do salonu w którym siedziałam.
- Co tak ciekawego tam przeglądasz?(zapytał mnie Vasqi )
- A w sumie to nic ( odparłam)
-Okey i dzięki za ogarnięcie tego syfu (odparł chłopak)
-Nie ma sprawy. Chociaż tyle mogłam zrob...(nie dokończyłam gdyż zadzwonił mój telefon)
-Wybacz na moment (odparłam i odebrałam telefon)

TELEFON:

LILIANA
-Halo?

POLA
-O hej Lili. Mam do ciebie pytanie wpadłabyś do mnie na moment? Isabella nie chce dać mi spokoju dopóki jej siostrzyczka nie przyjedzie. Prosze, mała nie chce wrócić do domu póki ciebie nie zobaczy...

LILIANA
W porządku zaraz tam będe.

POLA
Dziękuje ci bardzo i do zobaczenia

-Co jest?(zapytał mnie Vasquez)
-Lili nie chce wrócić dopóki nie zobaczy mnie dlatego musze tam jechać.(odparłam)
-W porządku. Choć zawiozę cię tam(zaproponował mi chłopak)
-Dzięki Vas (odparłam z uśmiechem)
-Spoko o i trzymaj bo zimno jest (chłopak mi odpowiedział i podał mi swoją basebolówkę)
Ja jedyne co to uśmiechnęłam się i czym prędzej wyszliśmy z mieszkania.

CDN

Księżniczka Mafii &lt;3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz