XI. ,, Zabawa w przyjemnie chłodnym cieniu "

3 2 0
                                    

Bawimy się w rytmie morskich opowieści
A ja nie myślałam o kolejnych słowach powieści
A tam cud przykrył przestworza
Złocistym ciągiem fal morza

Ale mnie tam już nie było
Minął mnie jako bydło
Cały pewny, zdecydowany zbiór piękności
Chciał, bym nie słyszała jeszcze, by nie było sposobności

Z drugiej strony sympatyczną czerwienią
Nakrywa mnie płaszcz rozkoszy, pod nim blond wypełniony bulimią
Ale samo palto kwiecistej przyjemności
Nie mogło mnie opuścić, trzymało mnie roślem odpowiedzialności

Dobrodziejstwo niebieskiego światła
Jednak przekazało mi kawałek z ambrozją kotła
I tak ustały palpitacje
Dwie w jednym miejscu rozkosze, gdzie nie dosięgną mnie rodzinne uzurpacje

07.05.2022

Poezja, w sensie moje wypocinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz