Bawimy się w rytmie morskich opowieści
A ja nie myślałam o kolejnych słowach powieści
A tam cud przykrył przestworza
Złocistym ciągiem fal morzaAle mnie tam już nie było
Minął mnie jako bydło
Cały pewny, zdecydowany zbiór piękności
Chciał, bym nie słyszała jeszcze, by nie było sposobnościZ drugiej strony sympatyczną czerwienią
Nakrywa mnie płaszcz rozkoszy, pod nim blond wypełniony bulimią
Ale samo palto kwiecistej przyjemności
Nie mogło mnie opuścić, trzymało mnie roślem odpowiedzialnościDobrodziejstwo niebieskiego światła
Jednak przekazało mi kawałek z ambrozją kotła
I tak ustały palpitacje
Dwie w jednym miejscu rozkosze, gdzie nie dosięgną mnie rodzinne uzurpacje07.05.2022
CZYTASZ
Poezja, w sensie moje wypociny
PoetryNo tytuł mówi sam za się, ale zachęcam do zajrzenia bo wydaje mi się że mam trochę inne myśli niż większość ludz