19.

55 5 0
                                    

Mieszkanie z Harry'm przyprawiało mnie o motyle w brzuchu. Z każdym dniem coraz bardziej zakochiwałem się w brunecie.
Nie wiedziałem, że potrafię go pokochać jeszcze bardziej. Myślałem, że wyczerpałem granice.
Nadal chłopcy nic nie wiedzieli, więc musieliśmy wszystko utrzymywać w tajemnicy i przy nich zachowywać się normalnie.
Ale...w pokoju nam już puszczały hamulce. Tam zawsze mogliśmy się nacieszyć naszą obecnością, której nigdy nam nie było mało.

Uwielbiam gdy Harry całuje każdy kawałek mojego ciała.
On...jego usta...potrafią zrobić wiele rzeczy. Ja też nie jestem mu w żaden sposób dłużny, bo staram się go oznaczać tak, żeby ślady pozostały jak najdłużej. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku i staramy się to robić tak by nikt nie zauważył...ale czasem się łapię na tym, że rozmyślam jak to będzie gdy już wszyscy będą wiedzieć.

Jakie to będzie uczucie?
Na pewno cudowne.

Będę mówić ,,mój Harry", "kochanie", ,,skarbie" i będzie mi to schlebiać, że tak mogę bez problemu nazywać Harry'ego.
Mam nadzieję, że chłopakom nie będzie to przeszkadzać...Ale przecież Zayn i Liam zachowują się w podobny sposób.

Brunet...w pewien sposób był niewyżyty, bo nigdy nie miał dosyć mnie. Chciał mnie całować o każdej porze dnia i nocy. Ja oczywiście się zgadzałem, bo bliskość Harry'ego była dla mnie jak zbawienie.
W pewny sposób czasem miałem wrażenie, że mnie czcił.

Jeszcze nigdy nie posunęliśmy się aż tak daleko by zobaczyć siebie...nago. Zawsze było tak, że jedynie ściągaliśmy koszulki i było idealnie.

Ale...może lepiej to zmienić?
Kiedyś trzeba było podjąć tą decyzję.
Harry nie raz mi powtarzał, że on jest cierpliwy i decyzja w tych sprawach należy do mnie.

Z początku komentowałem to jedynie, że to za szybko. Bo się bałem. To jest wielki akt intymności dla mnie, ale był też drugi powód: praktycznie nie wiedziałem jak to by wyglądało.
Jedyna sprawa w której byłem totalnie niedoświadczony.

Z Harry'm czuję się swobodnie, jednak...boję się, że...nie wiem...brunet coś by sobie o mnie pomyślał. Że jako ja dorosły chłopak...nigdy tego nie robił. Tak, wiele razy omawialiśmy ten temat, ale to do mnie wraca. Tylko dlatego nie mogę być w pełni szczęśliwy bo w przeszłości zostałem totalnie zniszczony.
Wiem, że Harry mnie nie skrzywdzi. I muszę to porządnie zapamiętać. Harry nie jest nim. Brunet to naprawdę cudowna osoba, miła, czuła i liczy się z moim zdaniem.

A gdy o tym rozmyślałem w inny sposób, że kiedyś naprawdę to zrobimy, gdy się przełamię to często zdarzały mi się momenty w których czułem pożądanie do bruneta. Takie porządne i najchętniej chciałbym to od razu zrobić.
Ale potrafiłem się jeszcze powstrzymać.
Jeszcze.

Bałem się, że nie powinienem. Bo chyba mogę być do końca życia prawiczkiem. Nie przeszkadzałoby mi to. Ale w końcu muszę przeżyć swój pierwszy raz i to w dodatku z Harry'm. Wiedziałem, że on mi nie zrobi krzywdy.
I tak właśnie stałem między dwoma wyborami. Dla innych to byłby jeden, prawidłowy i dość szybki wybór, ale...dla mnie to było ważne. Wiedziałem, że jeśli wybiorę opcję z Harry'm to mój świat się zmieni i w końcu będę inny.
Oczywiście druga opcja również łączyła się z brunetem, ale nie robilibyśmy wielu rzeczy, więc pewnie po pewnym czasie chłopak mógłby się mną znudzić.

Naprawdę czasem się zastanawiałem skąd we mnie tyle negatywnej energii. I takiego poglądu na świat.
Nie raz już przeżywałem załamania, że nie jestem taki jak inni.

Moja wiedza na temat seksu...była praktycznie zerowa (co dla niektórych mogło być dosyć śmieszne) i mimo swojego wieku, nie chciałem tego zgłębiać bo przez tyle lat nie było mi to do niczego potrzebne.
Bo po co mieć wiedzę do czegoś co się nigdy nie przyda?
Nie wierzyłem, że mogło kiedyś dojść do sytuacji, gdzie będę sam z siebie chciał się doedukować.

Love Is Only For The BraveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz