Nadszedł w końcu wyczekiwany przeze mnie dzień.
Dzień spotkania się z rodziną.
Wszystko musiało być idealne, dlatego rano wcześnie wstałem (czyli o ósmej) i zacząłem się przygotowywać.
Starałem się wyjść z łóżka jak najdelikatniej by nie obudzić Harry'ego, ale cóż...nie udało mi się.
- Pośpij sobie jeszcze Hazz... - szepnąłem. - Wczoraj tak się męczyłeś z tym ciastem. Zasługujesz na odpoczynek.
- Ale chcę popatrzeć jak się ubierasz. - uśmiechnął się a ja jedynie przewróciłem oczami.
- No nie wiem. - powiedziałem, ale te szczenięce oczy jednak mnie uwiodły, dlatego szybko się umyłem i wyszedłem z łazienki.
Oczywiście w samych bokserkach.- Muszę później ogarnąć te włosy. - westchnąłem, gdy woda powoli z nich skapywała na kołdrę.
Ubrałem się w to co sobie wcześniej przygotowałem, a Harry jedynie mnie obserwował.
Wyglądał jakby analizował każdą cząstkę mojego ciała.- Zrobię nam śniadanie, dobrze? - raczej stwierdziłem niż pytałem, ale Harry i tak skinął głową. - Przy okazji zerknę co u chłopaków.
W nocy nie mogłem spać z powodu podekscytowania, więc liczyłem, że usłyszę jakieś głosy od Liama i Zayna, ale nic takiego się nie wydarzyło.
Czyżby aż tak ich sprzątanie zmęczyło?Zszedłem do kuchni i aż nie wierzyłem własnym oczom.
Liam leżał na Zaynie, a Niall spał na podłodze i cicho pochrapywał.
Czyli sprzątanie ich tak wykończyło, ale przynajmniej spisali się na medal, bo w domu nie było aż tak czysto od...właściwie to nawet nie pamiętam kiedy.Cichutko starałem się przygotować śniadanie. Postawiłem na owsiankę i nawet żeby ich nie obudzić to zagrzałem wodę na gazie, a nie w czajniku.
Co za poświęcenie.- Śpią jak zabici. - powiedziałem do Harry'ego, który cały czas leżał w łóżku.
- Przyłożyli się do tego. - zaśmiał się.
- Jeszcze jak. - uśmiechnąłem się zjadając łyżkę owsianki.
Potem zacząłem się męczyć z włosami.
- Boże, je tak trudno ogarnąć. Zawsze jak nigdzie nie idę to wyglądają cudownie, a jak gdzieś wychodzę to za nic nie chcą współpracować. - westchnąłem gdy po raz setny próbowałem zrobić, żeby grzywka mi odpowiednio leżała.
- Spokojnie. - powiedział Harry i przytulił mnie od tyłu.
- Przez tak częste przeczesywanie będę miał tłuste włosy. - mruknąłem.
- Oh, a może zaczesz je do góry? I po problemie. Nie będą ci opadać a przynajmniej zobaczę twoje czoło. - uśmiechnął się.
- No chyba muszę tak zrobić. - mruknąłem.
I za radą Harry'ego ułożyłem włosy i poszło mi to bardzo szybko.
- Wow. Niespodziewałem się, że można to zrobić tak szybko. - powiedziałem i pocałowałem go w policzek. Już praktycznie nie miałem z tym problemu.
- No widzisz? - uśmiechnął się. - To teraz ja się zacznę ogarniać.
Z miłego poranka zrobiło się południe.
- Jasne.
Ja jeszcze dopinałem prezenty na ostatni guzik.
- Przelecę po bukiet! - zawołałem do niego.

CZYTASZ
Love Is Only For The Brave
FanfictionLouis jest przywódcą gangu. Przynajmniej tak o sobie mówi. Jest również człowiekiem, który ma problem ze sobą. Nie wierzy w miłość. Nie umie kochać i nie wie czy kiedykolwiek będzie umiał. Uważa, że jest zepsuty. Jednak pewnego dnia w dziwnych okoli...