17.

62 5 1
                                    

Oczywiście chłopcy o niczym nie wiedzieli, bo skąd mogli wiedzieć?
I od razu jak się obudziłem postanowiłem im o tym powiedzieć.

- Słuchajcie. Jest sprawa... - zacząłem.

Zabrzmiało to trochę chamsko, ale ja nigdy nie owijałem w bawełnę.

Za moimi plecami pojawił się znikąd Harry. Pewnie bał się ich reakcji.
Chciałem mu przekazać całym sobą, że będzie dobrze i nie musi się bać.
Ale mnie nie obchodziło ich zdanie. Harry musiał tutaj zamieszkać i dla mnie nie było słowa "nie".
Wiedziałem, że to była właśnie ta osoba na którą warto było czekać.
Nie brałem pod uwagę żadnych złych scenariuszy, że nasza znajomość mogłaby się źle skończyć.
Chciałem mieć Harry'ego blisko siebie, on tak samo miał ze mną.
I to był właśnie idealny moment na tak poważny krok.

- Tak? - Liam zapytał.

- Mianowicie...nie wiem czy to ja powinien to powiedzieć... - spojrzałem na Harry'ego, a on jedynie kiwnął głową, więc kontynuowałem. - Ale...Harry się przeprowadza.

- Oooo! - zawołał Zayn. - Mów gdzie?? Mam nadzieję, że nie będziesz daleko od nas. Tak bardzo się z tobą zżyłem.

- Nie opuszczaj nas Harry! - zawołał Liam. - Błagam.

- Właściwie...sorry, źle to ująłem. - odezwałem się. - Harry?

Pokręcił głową z uśmiechem.

- Wprowadzam się. Tutaj. - zarumienił się lekko.

A ja poczułem niezwykłą radość gdy usłyszałem te słowa. Ponownie. One były jak...takie nierealne, a jednak to się działo na prawdę. To nie był sen.

- Tutaj? Wow, jestem pod wrażeniem. To znaczy...spodziewałem się, że to się wydarzy i już nie mogłem się doczekać kiedy któryś z was to powie. - odpowiedział Zayn.

- Harry tylko się tutaj wprowadza. Nie wiem o czym ty pomyślałeś Zayn. - posłałem mu wymowne spojrzenie, a on jedynie wzruszył ramionami.

- To witaj w domu Harry! - uśmiechnął się Liam. - Czekałem aż Louis podejmie ten krok...

- To była nasza wspólna decyzja. - odpowiedział Harry.

- Oh, dajcie spokój. Uznaliśmy, że to będzie naprawdę dobre dla nas i...dobrze się dogadujemy po prostu. - prychnąłem.

Nie chciałem by gadali o czymś czego nawet między mną a Harry'm nie było.
I tak czułem się dość niekomfortowo.

- Oj zluzuj majty Louis. - odpowiedział Zayn. - Cieszę się, że Harry zdecydowałeś się na mieszkanie z nami.

Liam pokiwał głową.

- To...dzięki za tak miłe przyjęcie. - uśmiechnął się.

Niall siedział zdecydowanie za cicho jak na jego. W ogóle nie udzielił mu się ten entuzjazm co reszcie.

- Eee...Niall? - zacząłem. - Wszystko w porządku?

Po raz chyba pierwszy nie przekręciłem jego imienia, bo zachowanie blondyna nie podobało mi się. Było dziwne.

- Ta. Jasne. - odpowiedział i bawił się swoimi palcami.

- Niall? - zapytał Harry. - Proszę cię...powiedz coś.

- Zostawiasz mnie tak? Tak bez trudu ci było powiedzieć, że się tu wprowadzasz...Nie mam nic przeciwko, ale uważam, że powinieneś porozmawiać wcześniej ze mną na ten temat. A nie z rana bombardować już tą informacją. Tyle lat udzielałem ci schronienia a ty nawet zwykłego "dziękuję" nie umiesz mi powiedzieć. To jest przykre Harry. Cieszę się, że będziesz miał blisko Louisa i od teraz to on jest twoim opiekunem. Ale nie spodziewałem się, że mnie tak potraktujesz...To boli...I myślałem, że...skoro znamy się już tyle lat, tyle lat ci pomagam to chociaż ze mną o tym porozmawiasz. Ale jak widać nawet na to nie zasługuję...A teraz oh, chyba pójdę już do siebie, bo tutaj nie mam co robić.

Love Is Only For The BraveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz