Rozdział VII

1.8K 105 13
                                    

Rozdział VII

Max

Gdy wychodziłem od Sophie wciąż buzowała we mnie złość i szczerze żałowałem, że ten dupek nie wyskoczył nagle zza rogu, bo chętnie bym mu przywalił. Ale nie tylko na niego byłem zły. Sophie całkowicie lekceważyła to co się dzieje dookoła niej. Przyjmowała swoje bezpieczeństwo za coś oczywistego, a Thomasa uważała za nieszkodliwego idiotę, który kręci się i znika, kręci się i znika. Owszem wierzyłem, że była zła na tą sytuację i denerwowało ją to, ale jej instynkt był całkowicie niewyszkolony. Ja na odległość potrafiłem powiedzieć, że ten facet jest zły i nienormalny. Miałem po swojej stronie Jake'a, Mię i z tego co zrozumiałem również Natalie. Dlaczego więc Sophie nadal tego nie pojmowała, pozostawało dla mnie zagadką.Zachowywała się naiwnie i trzeba było ją chronić przed nią samą w tej sytuacji. Na koniec byłem też zły na siebie, bo całkowicie nie rozumiałem tego co się ze mną dzieje. Gdy powiedziała mi, że ten idiota czeka pod jej kamienicą w pierwszej chwili chciałem do niego ruszyć i wybić mu to gówno z głowy. Potem jednak chciałem przede wszystkim zabrać ją na górę i upewnić się, że jest bezpieczna. Impuls by ją chronić z każdym dniem stawał się coraz silniejszy i totalnie mnie to rozwalało. Owszem znałem swoją naturę i wiedziałem, że jestem w pewnym stopniu opiekuńczy. Zawsze się troszczyłem i martwiłem o wszystkich w moim otoczeniu. Nie miałem co prawda wiele takich osób, ale zawsze mogły na mnie liczyć. Tymczasem w przypadku Sophie moje reakcje były dużo silniejsze niż powinny być w przypadku osoby, którą toleruje jedynie dlatego, że jest młodszą siostrą najlepszego kumpla. Zacisnąłem mocniej dłonie na kierownicy i ostro skręciłem do garażu w swoim wieżowcu. Było tuż przed północą, ale wiedziałem, że prędko nie usnę przez dzisiejszy wieczór, mimo iż przed przyjazdem do Sophie byłem zmęczony. Kurwa, przypomniałem sobie jak wyglądała, gdy wsiadała do mojego samochodu i jęknąłem przecierając twarz i zamykając drzwi do auta. Całą drogę powrotną czułem jej zapach wymieszany z moim i było to cholernie dobre połączenie. Przed oczami pojawiła mi się ubrana w czarne spodnie, które idealnie opinały jej krągłe biodra i uwidaczniały tyłek, który aż się prosił o klapsa. To tego ta biała, niewinna koszulka, rozpięta tak, że gdy zapinała pas mogłem ujrzeć fragment koronki w kolorze nude. I te jej wyszczekane usta pomalowane na krwistoczerwono. Wiedziałem, że Sophie jest seksowna i śliczna, to nie tak, że nagle to odkryłem. Ale całkiem mi się niepodobało, że teraz moje ciało zaczęło na ten fakt reagować jakby była pierwszą kobietą z cipką jaką poznałem. Szczyciłem się swoją jurnością, ale do tej pory nie miałem tak wielu nieplanowanych wzwodów, do diabła.

Wszedłem do domu i od razu udałem się pod prysznic. Jednak zanim zdążyłem się rozebrać zerknąłem na telefon i zobaczyłem nieprzeczytaną wiadomość od Sophie:

Księżniczka: Był na dole?

Gdywychodziłem Sophie powiedziała mi, że Thomas jeździ szarym Mercedesem, ale nie widziałam go tam. Gdybym zobaczył miałbym w dupie to o czym rozmawialiśmy i nie zawahał się podejść do tego idioty. Odpisałem jej szybko, że nie, odrzuciłem telefon na łóżko i poszedłem do łazienki. Stałem pod wodą chyba z kwadrans zanim moje mięśnie zaczęły się relaksować, a nerwy w końcu puściły.Przysięgam, jeżeli ten typ jeszcze raz czegoś spróbuje nie bedę się przejmował niezadowoleniem Sophie i wraz z Jake'm zrobimy z nim porządek raz a dobrze.

***

Cały tydzień minął mi głównie na pracy przy projekcie w Milton. Dodatkowo zacząłem niezbyt oficjalnie rozpytywać o Thomasa Morringa. Pracowałem w firmie developerskiej, więc nie miałem z tym wielkiego problemu i nawet nikt nie zaineresował się moimi pytaniami ponad przeciętną. Problem polegał na tym, że facet niezajmował się dużymi projektami, więc nikt w fimie nie kojarzył tego nazwiska z wyjątkiem Sary z działu HR. Kojarzyła go bo projektował domek dla gości dla jej córki. Niestety więcej nie udało mi się dowiedzieć z czego nie byłem zadowolony. Nie mogłem też wypytać o to Jake, choć najchętniej bym tak właśnie zrobił. O Sophie nawet nie myślałem, bo zaraz zaczęłaby kolejną scysję, a ja nie miałem ani siły ani ochoty by z nią o to walczyć ponownie. Była uparta i naiwna, i wiedziałem, że to ja muszę się zająć tą sprawą i przygotować się do tego. Dla mnie było pewne, że Thomas prędzej czy później coś odwali. Od niedzieli nie miałem żadnych informacji od niej i sam też nie wyrywałem się z tym. W piątek wieczorem do mojego mieszkania przyjechał Jake. Mia wymyśliła sobie, że ostatnią noc przed ślubem powinni spędzić osobno i spotkać się dopiero na ślubie. Nie wiem jaki miał być w tym cel, bo czystości raczej nie zachowali przez te miesiące kiedy pieprzyli się jak króliki. Ale nie wnikałem w jej motywy postępowania. Jake zaś z potulną miną przystał na to. I tak oto wylądowaliśmy na kanapie przed telewizorem w przeddzień jego ślubu. Podałem mu butelkę schłodzonego browara i zacząłem skakać po kanałach, aż natrafiłem na mecz hokeja. Powtórkę, ale obaj na studiach graliśmy w drużynie uniwerysteckiej więc mogliśmy oglądać ten sport non stop. Jake nawet przez chwilę miał szansę przejść na zawodostwo, ale dość szybko się wypalił w tym postanowieniu.

Boston in love | [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz