seventeen

520 21 23
                                    

Chapter 17




Był już środek maja, na dworze było już znacznie cieplej rzadziej padały deszcze a dni stały się dłuższe.

Trwała właśnie lekcja matematyki co chwile zapatrywałam się w blondyna, który siedział dwie ławki przede mną nie mogliśmy razem siedzieć, bo gdyby był koło mnie nie mogłabym siedzieć cicho bez rozmów i wpatrywania się w niego. Niedługo nadejdą wakacje a myśl o tym, że za ponad miesiąc wyjadę na dwa miesiące do Arizony i znów będę musiała rozdzielić się z chłopakiem sprawiała, że nie chciałam, aby koniec roku nadchodził.

-Otwórzcie na stronie sto siódmej!-Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos nauczycielki.

Szybko chwyciłam podręcznik i otworzyłam go na stronie, którą podała nauczycielka. Tłumaczyła nam jakieś niezrozumiałe dla mnie rzeczy próbowałam się skupić, ale to matma nigdy jej nie rozumiałam i zawsze miałam z nią problem.

Minęło jeszcze trochę minut i lekcje wreszcie dobiegła końca następna była to biologia. Zanim jeszcze udałam się pod salę lekcyjną skoczyłam szybko do łazienki. Gdy opuszczałam kabinę poczułam silne ramiona obejmujące mnie od tyłu w talii szybko odwróciłam się do tyłu i wtedy moje oczy spotkały się z zielonymi oczami.

-Adrien?-jęknęłam-Co ty tutaj robisz?

-Nic tylko chciałem dać ci buziaka-blondyn uśmiechnął się cwaniacko i cmoknął swoimi ciepłymi wargami mój policzek.
Na jego czynność obróciłam oczami

-I tylko dlatego wkradłeś się do damskiej łazienki?-podniosłam brwi pytająco.

-Jak tylko dla tego!?-ciągnął blondyn-Aż dlatego!

Zaśmiałam się i podeszłam do chłopaka i oparłam moją głowę na jego tors.

-Przyjdziesz dziś do mnie, żeby pooglądać gwiazdy?-Uniosłam głowę do góry, aby zobaczyć reakcje chłopaka.

-Oglądać gwiazdy?-zapytał.

-Mhm-przytaknęłam.

-Od kiedy tak ci się podoba patrzenie w gwiazdy?

-Och od zawsze-jęknęłam-mają coś w sobie co sprawia, że mogłabym wpatrywać się w nie godzinami.

-Dobrze przyjdę-zgodził się.

Lekko pisnęłam z zadowolenia i szybko złożyłam pocałunek na jego ustach a potem razem udaliśmy się na lekcje.

-Tak wygląda komórka jest to
najmniejsza strukturalna i funkcjonalna jednostka organizmów żywych zdolna do przeprowadzania wszystkich podstawowych procesów życiowych. - tłumaczyła nam nauczycielka.

Wszystko, co mówiła starałam się notować w moim zeszycie, aby później mieć notatki do nauki na sprawdzian moją czynność przerwał mały kawałek papieru zwiniętego w rulon, który został rzucony na mój zeszyt. Popatrzyłam szybko w przód czy nauczycielka nie patrzyła na szczęście kobieta była zajęta pisaniem na tablicy. Otworzyłam papierek a w środku ujrzałam

,,Wyglądasz gorąco gdy piszesz"

Rumieniec wpłynął na moją twarz. Rozejrzałam się po klasie i ujrzałam blondyna z szerokim uśmiechem na twarzy przewróciłam oczami i wróciłam do pisania notatki.

-A teraz zrobimy zadanie w parach proszę, aby osoby, które siedzą same przesiadły się do siebie nawzajem-Krzyknęła pani od biologii.

Z racji tego, że siedziałam sama chciałam już wstawać z miejsca jednak ktoś zajął miejsce obok mnie.

Change Fate |Adrien Agreste x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz