Epilog

646 21 30
                                    







Smutek to najdziwniejsze z uczuć; czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli – przy nim można wyłącznie dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się coraz rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem.—
Arthur Golden







30 Sierpnia, Paryż


Cześć Kwiatuszku,
minął już miesiąc odkąd zniknęłaś—Siedząc na balkonie młody Agreste spoglądał na panoramę Paryża. Słońce już zachodziło chowając swoje promienie i odsłaniając gwiazdy.

Był to pierwszy dzień, w którym wyszedł gdziekolwiek odkąd jego miłość zniknęła.

Teraz już nic nie czuł. Pierwsze dni były najgorsze nie umiał normalnie złapać oddechu, bo każdy z nich sprawiał mu ból wiedząc, że stracił najważniejszą dla niego osobę

—Wiesz...—Za jąkał się kiedy spojrzał w górę na migoczące punkciki—Bez ciebie to nie to samo, Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie…—Każdej nocy gdy, chociaż na chwile udało mu się usnąć budził się z nadzieją, że to był tylko sen, ale to jednak nie był sen, tylko brutalna rzeczywistość.—Mieliśmy plany, po skończeniu szkoły mieliśmy polecieć na wyspę, Tak dokładnie pamiętam dzień, w którym pierwszy raz cię ujrzałem twój kostium był śliczny byłaś taka piękna.

Miał, witaj Daisy, ja jestem Czarny kot.

Pamiętam tę rozmowę wtedy nie wiedziałem jeszcze, że obrócisz mój świat o 180 stopni.

To, co ty na to, abym ja we własnej osobie pokazał ci Paryż ?

Oh serio? Mógłbyś?

Oczywiście kwiatuszku chodź.

Wtedy Nie znałem cię, ale tak bardzo coś do ciebie mnie ciągnęło.

W porządku to do 20 przy wieży Eiffla.

Mieliśmy nawet swoje miejsce przy wieży Eiffla.

Wiesz Riley gdybym cię nie poznał siedziałbym teraz sam u siebie w pokoju wpatrując się w sufit.—Sprawiłaś, że moje życie stało się mniej monotonne i o wiele lepsze w końcu mam obok siebie osobę, która zawsze mnie wysłucha i ufa mi.

—Ja mam tak samo kocie gdybym została w Arizonie też bym teraz siedziałabym sama z książką…

Życie nadal się toczy wygląda tak samo jak zawsze jednak nie jest takie samo brakuje w nim ciebie. Świat, w którym cię nie ma nie jest światem, w którym bym chciałbym żyć.






Czy to nie ab­surdal­ne, że wspom­nienia o dob­rych cza­sach o wiele częściej dop­ro­wadzają do łez, niż wspom­nienia o tych złych?
– Walter Moers








31 Sierpnia, Arizona







Gwiazdy powoli zaczęły znikać w promieniach słońca, Dokładnie rok temu Riley Smith wraz z rodzicami żegnali słoneczną Arizonę po to, aby zacząć nowy etap życia w Paryżu.

Dziewczyna siedziała na drewnianym fotelu na tarasie patrząc jak słońce powoli podnosi się, nie pamiętała nic co wydarzyło się 26 lipca, za to pamiętała, że mieszkała w Paryżu pamiętała każdy dzień szkoły wypady ze znajomymi to, że pomagała Biedronce i tyle.

Czuła, że niektóre wspomnienia tak jakby nie łączą się coś w nich brakuje. Matka powiedziała jej, że w Paryżu miała wypadek, w wyniku którego może mieć luki w pamięci. Nie kontaktowała się z przyjaciółmi jej rodzicielka powtarzała jej, żeby zapomniała o Paryżu i wszystkim, z czym jest powiązany dla jej dobra. Adelin była jej matką więc dziewczyna oczywiście się zgodziła.
Nie miała także miraculum podobno zostało uszkodzone przynajmniej tak twierdzi jej matka.
Tęskniła za Lea'ą, ale nie mogła nic poradzić.

Change Fate |Adrien Agreste x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz