Paranormal activity irl

64 7 2
                                    

Kilka dni później

Pov: Y/n

Właśnie skończyłam streamować minecrafta razem z Tommy'm, Tubbo i Will'em. Była godzina 23 dlatego też stwierdziłam, że pójdę się umyć, no i ogólnie ogarnąć.
Wzięłam piżamę, która była za dużą bluzą z kapturem oczywiście bieliznę też i poszłam do łazienki. Położyłam rzeczy na zlewie i odkręciłam wodę, weszłam pod prysznic i się umyłam. Wytarłam się i ubrałam. Zeszłam na dół do kuchni, aby zrobić sobię coś do jedzenia, wyboru dużego nie było więc wzięłam i zrobiłam sobię zupkę z paczki. Wzięłam miskę z jedzeniem i udałam się do pokoju. Włączyłam jakiś filmik od Mrbeast'a i zabrałam się do jedzenia.

Po zjedzeniu i obejrzeniu, postanowiłam, że położę się do już łóżka, zmęczona nie byłam dlatego też, wzięłam telefon do rąk, podłączyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki jednocześnie przeglądając instagrama. Potem weszłam na tik toka, a po chwili naszła mnie ochota na przeczytanie ponownie Flowers from 1970, ale tylko dwa ostatnie rozdziały, bo one najwięcej łez wyciskały. Miałam cały czas słuchawki na głowie i trochę mnie już denerwowały dlatego też je zdjęłam i rzuciłam gdzieś na podłogę.

Była już godzina 00:19 i nagle usłyszałam dziwne dźwięki za oknem, muszę przyznać w tamtym momencie się trochę wystraszyłam, bo takie coś było nie codzienne, zwłaszcza, że to był dźwięk, jakby ktoś zaczął jeździć nożem albo innym ostrym czymś po ścianie domu. Napisałam wtedy od razu do swojej dobrej koleżanki - Łucji, z którą znam się już kilka lat.

Łucja <3

O kurwa stara, boje się

Co? Czego?

Przed chwilą słyszałam jakieś dziwne dźwięki, ale takie nie naturalne

A może to jakiś kot ci znowu wlazł na podwórku tak jak ostatnio?

Mam taką nadzieję

KURWAA

CO

ZNOWU JAKIEŚ DŹWIĘKI DZIWNE

Ojoj, to nwm może faktycznie jakiś zwierzak ci wlazł do ogródka

Oby

Leżałam tak bez ruchu, bo nie wiem byłam za bardzo wystraszona, te dźwięki normalne to nie były, mimo że byłam do góry to i tak miałam ciary.

Ej coś mi w parapet walnęło

CO w parapet? Jak ty masz pokój do góry

No wow, tyle to wiem... Eh chyba dzisiaj nie pójdę spać

Ogólnie miałam otwarte okno, bo było strasznie gorąco w pokoju, ale żaluzje były zasłonięte, co chwile słyszałam jakieś dziwne nie typowe dźwięki, gdzieś w oddali szczekały psy, ale to akurat normalne, bo tutaj co trzecia osoba ma psa, moi sąsiedzi też mieli, zazwyczaj spał na dworze, więc pewnie jakby ktoś albo coś było na moim podwórku to może by zaczął szczekać.

Minęło z pół godziny, a ja co chwile słyszałam jakiś inny dźwięk, tu wrażenie, że ktoś puka w ścianę, a tu wrażenie jakby ktoś chodził w takich gumowych kroksach. W pewnym momencie stała się jedna rzecz, przez którą totalnie zmroziło mi krew w żyłach.

JA PIERDOLE O KURWA MAM ZAWAŁ

CZEMU

DŹWIĘK JAKBY KTOŚ ZAPIERDALAŁ PO PODWÓRKU

CO

NO KURWA SERIO JAKBY KTOŚ BIEGAŁ

O KURWA

Na serio, wydawało się jakby ktoś właśnie zapierdalał w te i z powrotem po ogródku. Byłam totalnie przerażona, po chwili usłyszałam jak pies sąsiadki zaczął szczekać... A nawet warczeć. I to nie było szczeknięcie raz na jakiś czas, szczekał w cholere agresywnie, mimo że ten pies był w miarę spokojny na co dzień.
Minęło 5 minut a on dalej nie przestawać warczeć i szczekać, nagle usłyszałam jak sąsiadka wychodzi i woła psa

Sąsiadka: Bruno! No chodź do domu, dalej... Co jest? No dalej chodź do domu, nie będę tu stała nie wiadomo ile

Potem słyszałam jak zamyka drzwi, ale pies nie wszedł do domu... Uspokoił się, ale tylko na chwilę, znowu usłyszałam jakiś trzask, a pies znowu zaczął warczeć i szczekać. Po kolejnych kilku minutach znowu wyszła sąsiadka i zaczęła wołać psa.

Sąsiadka: No Burno dalej do domu, szybko... Przestań szczekać dalej chodź już... Proszę dalej chodź do domu Bruno... Oni już sobię poszli.

_________________________

Coś od autorki :

Historia na faktach, z tego tygodnia kiedy byłam u cioci, tylko, że ten szczekający pies był cioci i on był w domu, po tym jak usłyszałam jakby ktoś zapierdalał po ogródku, pies się zerwał i zaczął w domu warczeć i szczekać, po chwili przyszła ciocia, która go wypuściła na dwór, tam też szczekał jak opentany, po kilkunastu minutach ciocia go zaczęła wołać, żeby wracał do domu, jednak wrócić nie chciał. Dopiero za drugim razem udało się cioci go zawołać do domu i nawet skończyła te kwestię "choć, poszli już sobię".
W praktyce od momentu położenia się do łóżka w tym opowiadaniu zaczyna się już prawdziwa historia

Życie jak z bajki [Życie y/n w Dream Smp]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz