I

158 14 3
                                    

Dźwięk dzwonka wyrwał mnie z głębokiego snu. Na oślep przesuwałem ręką po nocnej szafce w poszukiwaniu telefonu. Sprawnym kliknięciem wyłączyłem alarm i przekręciłem się na drugi bok. Marzyłem o pójściu spać choćby jeszcze na pół godziny. Musiałem przyznać sam przed sobą że odzwyczaiłem się od wczesnego wstawania. Przewracałem się z boku na bok jeszcze kilka razy, aż na zegarku wybiła 7:00.

Ubrałem się pospiesznie, wrzuciłem kilka zeszytów i długopis do torby. Wziąłem do ręki leżący na biurku osobliwy zielony nóż. Obróciłem go w dłoni.

- Zapowiada się ciekawy rok.

Nóż również wylądował w torbie, a ja powoli obmyślałem plan jak użyje go na moim nowym nauczycielu.
Po moim półrocznym zawieszeniu w prawach ucznia zostałem przydzielony do klasy 3E gdzie nauczycielem została wielka żółta ośmiornica. Brzmiało to absurdalnie, tajemnica rządowa została wychowawcą w prestiżowej szkole. Co najlepsze misją którą mamy do wykonania jest zabicie go do końca roku szkolnego.Był to najistotniejszy powód dla którego zwlokłem się z łóżka.

Przerzuciłem torbę przez ramię, złapałem tosta i kartonik mleka truskawkowego i ruszyłem w stronę szkoły.

Według nowego planu pierwszy miał być wf, w którym nie miałem zamiaru uczestniczyć.

Szedłem spokojnym krokiem obserwując biegnących do szkoły uczniów. Uczniowie głównego kampusu w szarych mundurkach przepychali się między ludźmi, aby zdążyć na zaczynająca się za pięć minut lekcje. Gdzie im tak śpieszno?
Gdy dotarłem na teren szkoły, wbiłem słomkę w kartonik mleka i ruszyłem do położonej na szczycie wzniesienia drewnianej szkółki.

Nie mogłem się doczekać pierwszego spotkania z nowym nauczycielem. W drodze na górę wpadłem na genialny pomysł na ciekawe przywitanie.

Widziałem ich już z daleka, cała klasa w niebieskich strojach sportowych i żółta ośmiornica. Obok potwora stał mężczyzna, którego widziałem już wcześniej, pracował dla rządu.
Przystanąłem przyglądając się odbywającej się lekcji. Lekcje prowadził gostek z rządu, podczas gdy ośmiornica usiadła w piaskownicy i zaczęła budować szczegółowy model zamku. Jest bardzo szybki, ale to nie problem.

Gdy lekcja dobiegała końca, uznałem że czas się przywitać, gdy na mojej drodze stanęła miła niespodzianka.
Długie niebieskie włosy spięte w dwie kitki, które zaskakująco mu pasują, wesołe, niebieskie oczy i ten uroczy, niewinny wyraz twarzy. Nie zdawałem sobie sprawy jak tęskniłem za tym widokiem.

,,Karma czemu myślisz tak o nim w ten sposób, to niedorzeczne." - skarciłem się

- Karma-kun, wróciłeś? - na jego twarzy malowało się zaskoczenie i radość jednocześnie

- Yo, Nagisa-kun - uśmiechnąłem się w stronę mojego starego przyjaciela - Dawno się nie widzieliśmy.

Obiegłem wzrokiem uczniów z mojej nowej klasy. Kilka znajomych z widzenia twarzy, ale większość widzę pierwszy raz na oczy.

Mój wzrok w końcu padł na nowego wychowawcę. Wielkie, obślizgłe, żółte coś budujące zamki z piasku.

"Zabawę czas zacząć,,

- Więc to Pan jest Korosensei. Ale czad faktycznie wygląda jak ośmiornica.

- Akabane-kun - ośmiornica zwróciła się do mnie z dziwnym nienaturalnym uśmiechem - słyszałem, że dzisiaj kończy się twoje zawieszenie. Co nie zmienia faktu, że
spóźniłeś się na pierwszą lekcję. - twarz zmieniła barwę z żółtej na fioletową z wielkim ,,X" na środku.

- Przepraszam Sensei, jeszcze nie wróciłem do dawnego trybu życia. - uśmiechnąłem się niewinnie

"Akurat, zdecydowanie bardziej wolałem się wyspać niż być na lekcjach, z których i tak nic nowego nie wyniose.,,

Czas Na Lekcje Aktorstwa [Karmagisa]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz