- Jeszcze raz Akabane, jesteś strasznie drętwy.
Hiroto leżał na kanapie w moim salonie popijając lemoniadę, podczas gdy ja starałem się jak najlepiej odegrać swoją rolę. Jak zwykle szło mi znakomicie.
Po ostatnim incydencie z krwotokiem nie było mnie w szkole przez dwa dni, a Hiroto zaproponował że w tym czasie pomoże mi przygotować się do mojej życiowej roli.
- Chcesz mi pomóc z moją rolą? - spytałem zdziwiony - W szkole raczej nie zbijamy piątki na powitanie. Co będziesz z tego miał?
- Trochę rozrywki - stwierdził bez ogródek szczerząc białe zęby - Bawi mnie to jak tak klątwa cię męczy.
Czułem jak moja powieka zaczyna lekko drgać. Najgorsze było to że on to mówił zupełnie poważnie. Ale potrzebowałem tej pomocy.
I takim oto sposobem dorobiłem się prywatnego nauczyciela, który wyleguje się na kanapie i na dodatek bezkarnie mnie ochrzania za wszystko. Zawsze o tym marzyłem.
Nagisa od tego momentu pisał do mnie codziennie rano i wieczorem pytając jak się czuje i czy czegoś nie potrzebuje. Na sercu od razu robiło mi się cieplej.
,,Moja Myszka się o mnie martwi. To słodkie."
- Jeszcze raz Akabane, rozmarzenia o Nagisie zostaw sobie na wieczór. - kolejny komentarz Hiroto sprawił, że na twarz wpłynął mi rumieniec
- Wcale o nim nie rozmyślam. - zaprzeczyełm
- Kogo próbujesz oszukać? Czuć cię w całym domu. Weź otwórz okno bo się uduszę.
- Kusząca propozycja - odgryzłem się po czym i tak otworzyłem najbliższe okno - O co chodzi z tym całym wyczuwaniem przez was miłości? Skąd to się wzięło?
- Sami nie wiemy - przyznał szczerze Hiroto - Ma to jakieś dziwne podłoże genetyczne. Znasz stwierdzenie ,,Czuć miłość w powietrzu"? Gdy ktoś jest zakochany wydziela pewnego rodzaju specyficzną woń. Każdy pachnie inaczej. Im bardziej jesteś zakochany lub bliżej ukochanej osoby tym intensywniejszy zapach. Niestety to jak wejście w chmure dymu, ten zapach jest aż nad to duszący.
- To jakiś konkretny zapach? Od czego to jest zależne jak kto pachnie? - spytałem żywo zainteresowany
- Ciężko mi to jednoznacznie określić. Zapach, według mojej babci, kształtuje się tak aby przyciągnąć ukochaną osobę. Babcia twierdziła, że każdy z nas go czuje podświadomie, dlatego przy jednych osobach czujemy się lepiej niż przy innych.
- Zadam głupie pytanie. - czułem jak zaczynają pięć mnie policzki ze wstydu - Jak pachnę?
Czekałem aż Hiroto mnie wyśmieje, albo będzie trzymał mnie w niepewności, ale on zamknął oczy i zamyśli się chwilę.
- W sumie to nie skupiałem się na tym za bardzo. Mógłbyś pomyśleć o Nagisie albo coś?
Nareszcie jakieś przyjemne polecenie. Skupiłem się na przywołaniu wspomnień o Nagisie. Naszych wspólnych wyjściach do kina, rozmowach o komiksach, jego uśmiech. Chwilach w których jest blisko robimy coś wspólnie, tylko my dwoje.
- Dobra wystarczy! - krzyk Hiroto przerwał moją małą wyliczankę - Starczy! Za dużo! - zaczął kasłać
- Aż tak źle?
- Jakbyś wrzucił do pokoju granat z różowym dymem. - zrobił dłuższą pauzę - Jak na faceta pachniesz bardzo dziwnie. Deszcz, kwiaty wiśni i....i coś czego nie potrafię określić.
Zamyśliłem się przez chwilę Deszcz? Kwiaty wiśni? Coś bliżej nie określonego? Niewiele mi to mówiło zwłaszcza, że te zapachy nie kojarzyły mi się absolutnie z niczym.
CZYTASZ
Czas Na Lekcje Aktorstwa [Karmagisa]
FanfictionKarma Akabane, uczeń klasy 3E nigdy nie był zbyt wylewny jeśli chodzi o uczucia. Ba nigdy wcześniej nie czuł jak to jest mieć osobę na której mu zależy. Do czasu... Wszystko zmienia się w momencie gdy do klasy dołącza ekscentryczna nauczycielka, kt...