XVII

54 4 1
                                    

Wtorek minął bez większych ekscesów. Ot Terasaka związał taśmom Blaszaną Puszkę i tak oto przez cały dzień był spokój. Większość klasy w tym i ja głowiliśmy się nad jutrzejszym zaliczeniem z zajęć aktorstwa.

Część uczniów co i rusz zaczepiała Hiroto w nadziei, że udzieli im choć szczątkowej informacji o jutrzejszym zadaniu. Milczał jak grób.

Większość dnia upłynęła mi na wgapianiu się w podpowiedź przekazaną mi przez Aoki-sensei, jednak za nic nie mogłem wpaść na to kogo i po co miałbym podrywać. Jeśli chodziłoby o jakąś dziewczynę myślę, że nie miałbym z tym większego problemu. Mam w domu lusterko i wiem, że wyglądam nie najgorzej, ale co miałoby mi to dać?

Oprócz jutrzejszego zaliczenia, martwiło mnie też zachowanie Nagisy, który od rana wyglądał na rozdrażnionego i przebitego. Czy martwi się zaliczeniem? Może znowu pokłócił się z mamą? Albo to w związku z tajemniczą osobą, która podoba się Nagisie? Wszystkie opcje na tyle mnie przeraziły, że czym prędzej chciałem się dowiedzieć co się dzieje, jednak za każdym razem zbywał mnie uśmiechem mówiąc, że nic mu nie jest.

Niby w geście pocieszenia złapałem go za ramiona. Nie skrzywił się więc nie miał tam siniaków. Zawsze mogły być gdzie indziej, ale nie miałem jak tego dyskretnie sprawdzić. Postanowiłem mieć go na oku.

Pod koniec zajęć do naszej klasy zajrzała Aoki-sensei prosząc Nagise o chwilę rozmowy w sprawie przedstawienia. Nie chciałem panikować, ale przebywanie sam na sam Mojej Myszki z tym demonem przyprawiało mnie o niepokój. Kto wie do czego może być zdolna, zwłaszcza, że wie, że Nagisa jest dla mnie kimś ważnym. Taka rozmowa mogła wróżyć wszystko. Odnotowałem z tyłu głowy, żeby przy najbliższej nadarzającej się okazji zapytać o tą rozmowę Nagise oraz podpytać Hiroto. Artylerie rozkleili dopiero po lekcjach.

Gdy następnego dnia rano zbliżałem się do bram Kunogigaoki moją uwagę przykuły dwa wiszące na murze plakaty. Napis na nich brzmiał ,,Ktokolwiek widział ktokolwiek wie" i przedstawiał dwie dziewczyny w mundurkach naszej szkoły. Jedna z miała brązowe włosy i brązowe oczy, druga natomiast włosy koloru niebieskiego i szare tęczówki. Krótka notka przy plakatach głosiła, że od jakiegoś czasu nikt ich nie widział. Przystanąłem na dłuższą chwilę przypatrując się owym dziewczyną ponieważ wydawało mi się, że gdzieś już je widziałem. Po chwili przypomniałem sobie, że od jakiegoś czasu widywałem je na ławce niedaleko przejścia między głównym kampusem, a drogą do budynku klasy 3E. Gdy przed wycieczką kończyłem zajęcia i schodziliśmy z góry z Hiroto za każdym razem nam się przyglądały i szeptały coś na ucho śmiejąc się pod nosem. I być może nie zwróciłbym na nie takiej uwagi gdyby nie komentarz Hiroto o naśmiewających się z nas uczniach głównego kampusu.

- Tak im się nudzi, że przychodzą nas oglądać jak zwierzęta w zoo. - popatrzył na nie spode łba - Żałosne.

Nie zastanawiając się nad tym dłużej, poszedłem dalej. Nie jestem bez serca, ale w tym momencie miałem ważniejsze zmartwienia na głowie. Ruszyłem pod górę mijając po drodze resztę klasy żywo dyskutujące o dzisiejszym zaliczeniu. Wszyscy doszli do wniosku, że to na pewno będzie coś skomplikowanego skoro ma zająć to cały dzień. 

Przed budynkiem stała Aoki-sensei, a obok niej Hiroto. Nauczycielka trzymała w ręce listę, za ucho miała wetknięty długopis. Obserwowała nas badawczym wzrokiem, jakby zastanawiając się kto zawali dzisiejszą poprawę. Hiroto bujał się na piętach wpatrując się w nas, biednych skazańców, którzy nawet nie wiedzieli czego się spodziewać, w ręce trzymał kilka teczek. 

Zebrała się już całkiem spora grupa. Odszukałem wzrokiem Nagise i podszedłem do niego. Dalej był nie w humorze. Aż tak bardzo bał się zaliczenia?

Czas Na Lekcje Aktorstwa [Karmagisa]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz