XIV

44 6 1
                                    

Gdy tylko weszliśmy do pensjonatu Nagisa od razu poszedł do łazienki. Ruszyłem po schodach w stronę pokoju zajmowanego przez męską część klasy. Przed pokojem, na parapecie siedział Hiroto. Gdy tylko znalazłem się na ostatnim stopniu ten poruszał nozdrzami jakby coś wyczuł, a potem odwrócił się w moją stronę. Gdy podchodziłem bliżej naciągnął skrawek kimona na nos i otworzył znajdujące się obok okno.

- Bo cię w końcu przewieje od siedzenia przy otwartych oknach.

- Zbytek troski. Miło czuć, że randka się udała.

- To nie była...

- Tak, tak, zmień płytę Akabane bo się powtarzasz.

Prychnąłem w odpowiedzi. Nagle przez odmęty mojego szczęścia przebiło się wspomnienie o którym musiałem porozmawiać z Hiroto.

- Twoja matka jest w Kioto - powiedziałem podając mu świstek który miałem w kieszeni.

Hiroto przeczytał kartkę raz, potem drugi. W końcu uśmiechnął się z politowaniem.

- Jakby to ująć, moja matka nie została tutaj wysłana, żeby robić z wami tą uroczą sztukę, w której o rolę tak zażarcie walczyłeś. Ten występ to tylko wstęp do tego co was czeka, sprawdzian waszego zaangażowania i umiejętności, ale to nie jest wszystko. Moja matka jest tu po to aby nauczyć was jak w najlepszy sposób wtopić się w otoczenie. Jak zniknąć w tłumie w mgnieniu oka. Jak udawać kogoś kim się nie jest aby osiągnąć swoje cele. Wszystko to co może wam być potrzebne w dokonaniu skrytobójstwa. A madre wyznaje naukę w praktyce. Sądzę że chciała cię sprawdzić. Ciebie i twoją czujność oraz zwracanie uwagi na otoczenie. A sądząc po tej karteczce chyba oblałeś jej mały sprawdzian. Stwierdzam, że jak wrócimy do Tokio to na zajęciach będziesz miał solidnie przewalone złociutki~

,, I cały dobry humor szlak trafił."

Aoki-sensei nie da mi żyć po powrocie na zajęcia. Już w trakcie wycieczki zszargała moje nerwy samą obecnością. Strach pomyśleć jak mnie urządzi podczas kolejnych lekcji. Wzdrygnąłem się na samą myśl.

- Ty to wiesz jak podnieść człowieka na duchu.

- Nie musisz dziękować, lata praktyki - uśmiechnął się do mnie sztucznie.

Ruszyłem w stronę pokoju po swoje rzeczy i następnie udałem do łazienki. To był długi i wyczerpujący dzień. Należał mi się długi prysznic.

***
Kąpiel jeszcze nigdy nie była tak przyjemna. Po przebraniu się w czyste kimono i kupieniu w automacie puszki napoju wróciłem do pokoju chłopców.

Wszyscy włącznie Hiroto siedzieli w dziwnym kręgu nad jakąś kartką z bazgrołami. Nagisa siedział na skraju przyglądając się wszystkiemu zza pleców jego pleców

,,Podobno na wycieczkach wywołuje dla zabawy się duchy i wykonuje inne tego typu atrakcje, ale żeby brać się za to tak wcześnie? Nawet nie ma północy."

- Ooo widzę, że robicie coś fajnego.

- Karma, jesteś w samą porę. - Sugino podał mi kartkę

Przyjrzałem się jej dokładnie. Od góry do dołu strony były wypisane na niej imiona i nazwiska dziewczyn z klasy, a przy każdej z nich widniało mniej bądź więcej pionowych kresek. Ta lista nie wróżyła nic dobrego.

- Podoba ci się jakaś dziewczyna z klasy Karma? Nie wywiniesz się od odpowiedzi. - Maehara rzucił mi długopis.

,,No to fantastycznie. Jak z tego wybrnąć? Może oddać pustą kartkę? Tylko że wtedy zaczną się pytania, czy podoba mi się ktoś spoza klasy? Może którąś zaznaczyć na odczepne? Tylko co pomyśli wtedy Nagisa? Czy przejmie się jeśli wskaże, że któraś z nich mi się podoba? Myśl Karma!"

Czas Na Lekcje Aktorstwa [Karmagisa]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz