- Jesteście pojebani! Otwórzcie te drzwi! - Hyuk bił pięściami po drzwiach.
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. - zaśmiał się Jungwon - Ty nas zamknąłeś będąc w zmowie i Hoonem, Jeonginem, Hwangiem i Lee, a my was zamknęliśmy będąc w zmowie ze sobą nawzajem.
- Jungwon nooo.. Wypuść nas. - zapłakał najstarszy.
- Nie. - odparł tym razem Jay.
- Każdy z nas w ten sposób skończył w związku, tradycji musi stać się zadość. - oznajmił Won i poszedł z Parkiem do swojego pokoju.
tym czasem w pokoju Hyuka <————««
- No to tak.. - zawachał się starszy - Przepraszam za niego, jeszcze nie do końca go wychowałem.
- Hyuk, ale on ma 19 lat. - zaśmiał się chłopak.
- Ja wiem.. - zamilknął na chwilę - Słuchaj muszę ci się do czegoś przyznać.
- Ja też, ale mów pierwszy.
- Okey.. więc nasze pierwsze spotkanie było dość... chaotyczne. - zaczął niepewnie - Wylałeś na mnie kawę kiedy właśnie zmierzałem na mój drugi wykład i byłem na ciebie mega wściekły. Wtedy też pożyczyłeś mi swoją bluzę, żebym nie musiał chodzić w tej poplamionej cały dzień. Już wtedy jakoś dziwnie się poczułem.. tak inaczej. Byłem w wielu związkach, ale każdy z nich był na chwilę i tylko po to żeby mogli się pochwalić, że taki ktoś jak ja ich chciał. Owszem jestem przystojny, ale nie chcę być przez to wykorzystywany. - chłopak ciężko przełknął ślinę i postanowił, że właśnie teraz powie siedzącemu przed nim chłopakowi co tak właściwie czuje - Podobasz mi się od naszego pierwszego spotkania. Wiem, że to może być jednostronne, albo że wolisz dziewczyny, albo brzydzisz się osobami homo albo tysiąc innych powodów dlaczego miałbyś mnie odrzucić. Jestem na to gotowy, bo przecież ile razy już byłem zraniony? - samotna łza wypłynęła z oka Yanga.
- Hyukie.. ja.. nie wiem co powiedzieć. - przyznał młodszy - Tak naprawdę.. to.. chciałem ci powiedzieć to samo. - wyznał i stanął naprzeciw starszego.
Hyuk zaczął niekontrolowanie płakać. Tego nie można było nazwać płaczem. Coś jakby dostał ataku paniki.
Drugi chłopak tak naprawdę kompletnie nie wiedział co ma zrobić w tym momencie, więc podszedł do płaczącego chłopaka i mocno do siebie przytulił.
- Hyukie błagam uspokój się. Słyszysz mnie? Oddychaj. Wdech i wydech, wdech i wydech. - powtarzał mu jak mantrę.
Taki monolog młodszego trwał dobre 20 minut, po tym czasie Yang uspokoił się w miarę i było mu za siebie cholernie wstyd.
- Przepraszam. - wydukał - Myślałem, że mnie odrzucisz, zwyzywasz i wyjdziesz, a ty? A ty czujesz to samo co ja. Nie mogę w to uwierzyć.
- To uwierz hyung. Lubię cię. Tak lubię lubię. - wyznał młodszy.
- Ja ciebie też lubię, Heeseung.
Dwójka chłopców przytuliła się mocno i Hyuk złożył delikatny pocałunek na czole młodszego, aby zaraz potem złożyć taki sam na jego ustach.
Hyuk mógł powiedzieć, że w końcu czuł się szczęśliwy, a Lee że w końcu ma kogoś kogo naprawdę kocha.
CZYTASZ
now tell me, you hate me | jaywon
Fanficgdzie Jay to znany model potrzebujący kogoś kto naprawdę go pokocha lub Jungwon to zwykły student z problemami mentalnymi czy ich spotkanie będzie w stanie zmienić ich życie?