23

650 37 31
                                    

– Hejka, przepraszam za spóźnienie, ale nie mogłem się zdecydować co ubrać. – zdyszany Jungwon pojawił się pod uczelnią 10 minut spóźniony.

– Nic nie szkodzi. Mogłeś iść w czymkolwiek i tak byś dobrze wyglądał. – przyznał starszy.

– Hyung... – mruknął Yang – Jedziemy?

– Tak. Tam gdzie ostatnio? – Park zapiął pas, a młodszy ruszył.

– Raczej tak, chyba że masz inny pomysł. – Yang wyjechał z parkingu i zaczął kierować się w stronę kawiarni.

– Myślę, że nie. Ta kawiarnia ma klimat. Podoba mi się tam. – przyznał Jay.

– Miło mi. Brat mojego przyjaciela jest właścicielem. – zaśmiał się młodszy.

– Serio? Fajnie mieć takie zajęcie. Ja nie niestety nie mam czasu na własne hobby. Ciągle sesje, wywiady, teraz jeszcze studia i nauka po nocach, żeby zdać kolokwia. Ciężko jest, ale narazie musi tak być. – wyznał Park

– Czemu? Nie możesz zerwać umowy? – Yang zatrzymał samochód na czerwonym świetle.

– Nie opłaca mi się. – odparł – Kontrakt kończy mi się za rok. Potem będę decydował czy go przedłużę czy nie.

– Mhm. – mruknął młodszy i ruszył.

Przez resztę drogi panowała cisza.

𓆡𓆝𓆞𓆟𓆜𓆛

Czas spędzony w kawiarni bardzo miło minął naszej dwójce, jak narazie, przyjaciół.

Park trochę więcej opowiedział o sobie Jungwonowi, a i młodszy opowiedział co nie co o sobie.

Mimo że nie było to ich pierwsze wyjście we dwójkę, za każdym razem dowiadywali się o sobie coraz więcej.

Starali się opowiadać tylko te dobre rzeczy.

Park nie opowiedział o swojej sytuacji i jak bardzo tęskni za rodziną i normalnym życiem.

A Yang nie powiedział o zaburzeniach lękowych i psychologu.

Woleli trzymać to narazie w tajemnicy przed sobą.

Na takie wyznania przyjedzie jeszcze czas.

now tell me, you hate me | jaywonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz