Obudziłem się w ciemnym pomieszczeniu. Nie widziałem kompletnie nic. Czułem tylko zimno i wzrok na sobie.
Miałem zaklejone usta i związane ręce i nogi. Trochę się bałem ale nie mogłem dać za wygraną.
Po chwili usłyszałem że drzwi się otwierają. Popatrzyłem w tamtym kierunku i zobaczyłem tam jakąś wysoką postać. Nie wiedziałem kim jest ani co ma zamiar zrobić.
Podszedł do mnie i patrzył się na mnie. Było zbyt ciemno żebym zobaczył kim jest. Jednak zaraz coś przejechało obok pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy i rozświetliło jego twarz, a ja zamarłem.
Te oczy... wydawały mi się strasznie znajome, chociaż twarz była zasłonięta maską więc nie mogłem dokładnie określić czy na pewno znam osobę stojącą przede mną. Nie zauważyłem nawet kiedy zbliżył swoją twarz do mojej. Czując jego palce na podbródku odsunąłem się przerażony co zaraz pożałowałem. Dał mi z liścia.
Błagam niech ktoś mnie znajdzie.
- Byłeś bardzo niegrzecznym chłopcem... - Powiedział "pociągającym" głosem, a mi zachciało się aż wymiotować. Ohyda.
- Mmmmh - Dopiero wtedy zobaczyłem jakąś postać siedzącą dokładnie tak samo jak ja na krześle. Wydawało mi się jednak że nie był to chłopak, a... Dziewczyna? Kobieta?
- Zamknij się głupia szmato. - Syknął w jej kierunku jednak ona nie przestawała. Rzucała się we wszystkie strony jakby chciała mi coś powiedzieć.
Nie wiedziałem nawet kim jest przez ciemność i taśmę na jej ustach. Poczułem że mężczyzna odchodzi ode mnie i już chwilę później stał przy kobiecie.
Uderzył ją w policzek po czym pochylił się do jej ucha.
- Zamknij się bo użyję czegoś gorszego niż na codzień. - Szepnął na tyle głośno że usłyszałem. Kobieta uspokoiła się i tak jakby westchnęła.
Patrzyłem w szoku na całe wydarzenie kiedy podszedł znowu do mnie. Nie wiedziałem co miał zamiar zrobić ale obawiałem się najgorszego. I nie chodziło mi o zabicie mnie. Raczej wiemy o co chodzi.
Sytuacja skomplikowała się kiedy do pomieszczenia weszła postać, której kompletnie się tam nie spodziewałem i zaświeciła światło. W drzwiach stanął... Mój ojciec?
- Świetnie się spisałeś. - Podszedł do faceta w masce i podał mu swoją dłoń. - Możesz nas zostawić. - Uśmiechnął się, a ja miałem ochotę dać mu z liścia kiedy tylko zaczął do mnie podchodzić.
Kiedy już przy mnie stanął ściągnął mi taśmę z buzi jednak przyłożył mi palec do ust.
- Co ty sobie myślałeś, hm? - Prychnął. - Myślałeś że spotkasz się z tą szmatą i co? Życie nie jest takie proste gówniarzu. - Obszedł mnie dookoła i zgrabnym ruchem rozwiązał supeł na rękach jednak złapał moje nadgarstki.
- Puść mnie! - Krzyknąłem. Bolało.
- Zamknij się. - Warknął. Nie chciałem dać za wygraną więc szarpnąłem rękoma kilka razy. Za którymś razem udało mi się wydostać z jego uścisku i szybko rozwiązłem supeł na nogach żeby jakimś cudem uciec. Wstałem szybko z krzesła i popatrzyłem na starszego faceta, który zaczął mną szarpać. Starałem się wydostać co w końcu mi się udało. Pobiegłem w stronę drzwi, przez które chwilę później wybiegłem. Wiedziałem że mogą mnie gonić jednak nie patrzyłem na to. Uciekłem do jakiegoś pokoju gdzie się zamknąłem. Najwidoczniej znajdowaliśmy się w jakimś domu. Okna były jednak zabarykadowane. Kucnąłem i poczułem że coś wbija mi się w nogę. Telefon.
CZYTASZ
✔︎ Why me? | minsung
Fiksi PenggemarO Jisungu który przez całe swoje życie był zamknięty w czterech ścianach. I o Minho który pewnego dnia poznaje go wbiegając w niego przypadkowo. Czy zaczną się dogadywać po tym jak jeden z nich zacznie pisać do drugiego anonimowo? Czy ten drugi do...