Dante
Od miesiąca moje życie to ciągłe napięcie Marika na dniach urodzi obydwoje boimy się czy będziemy dobrymi rodzicami, na domiar złego ojcu Ingrid udało się ją uwolnić z więzienia o czym nie wie Marika.
Czyli podsumowując z naszego rodzinnego szczęścia i spokoju zostało tylko rodzinnego i ,,i,, bosko.Razem z Mariką wybieramy się do mojego brata na obiad. Marika i Kasia bardzo się polubiły. Gregor zamieszkał z rodziną w domu wuja bardzo mnie to cieszy lubię mieć brata blisko.
- Dante gotowy musimy ruszać - głos Mariki z salonu wyrywa mnie z zamyślenia wchodzę do domu z werandy i idę do niej stoi w salonie w kwiecistej sukience do połowy łydki
- wow wyglądasz - szukam słów
- grubo - dopowiada za mnie
- nie, przepięknie jesteś idealna kochanie - całuje jej policzek
- aha uważaj bo ci uwierzę - śmieje sięDojeżdżamy na miejsce pomagam wysiąść Marice i idziemy do ogrodu
Gregor stoi przy grillu dzieci biegają Kasia stoi obok wózka w którym odpoczywa Basia
- o jest i mój drugi wnuk - odwracam się moi dziadkowie stoją patrząc na Marikę która powoli się odkręca do nich przodem
- babciu dziadku to... my...- fuck zabrakło mi słów- to Marika dziewczyna Dantego i ich synek - mój brat ratuje mnie
- miło cię poznać jestem Zygmunt a to Teresa - dziadek całuje dłoń zdziwionej Mariki a babcia ją przytula
- was również - mówi otrząsając się z szoku.Po tym jak wszyscy ochłonęliśmy atmosfera była miła
- czyli prowadzisz ranczo - pyta babcia entuzjastycznie
- tak co prawda chwilowo nie pomagam przy zwierzętach i w ogóle nie pomagam za wiele ale nadal staram się być na bieżąco z tym co się dzieje - Marika odpowiada babci spokojnie
- to musi być duża odpowiedzialność -
- ma pan rację ale kiedy od dziecka się to robi staje się normą -
- mów mi dziadku dobrze - dziadek uśmiecha się do niej
- dobrze dziadku - mówi
- Dante mam nadzieję że dobrze ją traktujesz i dbasz o nią bo drugiej takiej kobiety nie znajdziesz - babcia upomina mnie grożąc palcem
- wiem babciu dbam o nią nie martw się tak - całuje dłoń MarikiRozmawiamy i śmiejemy się w końcu Basia skupiła na sobie całą uwagę
- jest taka urocza - babcia rozpływa się nad małą
- Dante a jeśli mogę spytać to kiedy ślub - dziadek wystrzelił tym pytaniem jak pociskiem
- na razie o tym nie myślimy - mina dziadka mówi wszystko nie jest zadowolony z odpowiedzi
- ja nie wiem czy jestem gotowa na małżeństwo - Marika zwierza się nam
- można wiedzieć czemu - pyta babcia
- moi rodzice wzięli ślub bo miałam przyjść na świat ja nie chcę żeby Dante wziął ze mną ślub dlatego że będziemy mieć syna - mówi szczerze
- to zrozumiałe przepraszam za wścibskość - babcia klepie ją po dłoni
- dziadek a wujek bił się o ciocię z jej byłym chłopakiem jak rycerz o księżniczkę - Liza opowiada z uśmiechem
- ach tak ciekawe - wzrok dziadka pokazuje że mam chwilę żeby to wyjaśnićMarika
- mój były zdradził mnie i kiedy tu przyjechał bo chciał żebym do niego wróciła twierdził że jego zdrada to moja wina zaczęliśmy się kłócić wściekł się zaczął mnie bić gdyby nie Dante pewnie bym nie żyła - tłumacze czując smutek
- to straszne dobrze wnuczku że się nim zająłeś - babcia zaczęła chwalić Dantego.
Siedzieliśmy w tej miłej atmosferze do zachodu słońca dziadkowie Dantego są naprawdę bardzo mili i kochani nie mają nam za złe że żyjemy bez ślubu.
- bardzo się cieszymy że cię poznaliśmy kochanie jesteś naprawdę wspaniała - babcia przytula mnie czule potem podchodzi do Dantego a mnie przytula dziadek - masz naprawdę szczęście taka kobieta nie zmarnuj tego zrozumiano - dziadek upomina Dantego zanim wsiedli do samochodu i odjechali
- no to co my też się zbieramy - Dante patrzy na mnie z uśmiechem
- dzięki za zaproszenie - mówię przytulając Kasię
- nie ma za co bratowa to ja dziękuje że dajesz mojemu bratu szczęście przy tobie odżył - szepcze Gregor przytulając mnie
- nie ma sprawy Gregor - odpowiadamJedziemy ciemną drogą do domu Dante milczy patrząc na drogę nagle czuje że nasze dziecko kopię
- kochanie daj rękę - podaje mi rękę a ja kładę ją na moim brzuchu - czujesz jak kopię - pytam, Dante staje na poboczu i przekręca się do mnie
- tak to takie wspaniałe uczucie nasz synek tak bardzo was kocham - mówi całując mój brzuch potem usta
- już nie mogę się doczekać jak będzie z nami - głaszczę jego policzek
- ja też, kocham cię pamiętaj o tym -Wchodzę do domu zmęczona w końcu moje życie się układa może w końcu będę szczęśliwa ta myśl krąży mi po głowie. Dante wyrywa mnie zza myślenia podnosząc mnie w stylu ślubnym
- co robisz - pytam
- zanoszę moją zmęczoną kobietę do sypialni - odpowiada dając mi czułego całusa
- nie jestem za ciężka - pytam
- nie kochanie nie jesteś - wchodzimy do sypialni Dante kładzie mnie delikatnie na łóżku potem zdejmuje mi buty
- wiesz że mogę sama je zdjąć -
- wiem ale chcę zrobić coś miłego dla mojej dziewczyny - odpowiada dając mi buziaka.
Po szybkim prysznicu kładę się spać Dante oplata mnie ramionami i w mgnieniu oka zasypiam spokojnie.Budzę się gdy promienie słońca padają na moją twarz przykładam dłoń do twarzy przetarłam oczy i poczułam coś na ręce. Spojrzałam na rękę był na niej pierścionek z poskręcanych drucików z zielonym minerałem spojrzałam na Dantego nie śpi patrzy na mnie
- wyjdziesz za mnie - pyta a ja odsuwam się od niego
- ja..- próbuje coś powiedzieć
- posłuchaj kocham cię najbardziej na świecie chcę żebyś została moją żoną nie dlatego że jesteś w ciąży tylko dlatego że nie umiem żyć bez ciebie wiem że jesteś tą jedyną tą na całe życie - w głowie mam mętlik w oczach Dantego widzę szczerość ale właśnie
,,ale,, muszę moje obawy wyrzucić ważne jest to że kocham go najbardziej na świecie
- dam ci czas na zastanowienie - Dante wstaje z łóżka ale zanim odejdzie łapie go za rękę
- znam już odpowiedź - mówię mu
Dante siada patrząc na mnie wyczekująco - tak wyjdę za ciebie -
- mówisz poważnie - jest zdezorientowany
- tak chce być twoją żoną - mówię mu zbliżając swoje usta do jego najpierw pocałunek jest słodki i powolny potem coraz bardziej zachłanny nie mogę się oprzeć i jęcze do niego.Dante powoli odsuwa się patrząc mi w oczy
- dzięki tobie jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi - mówi głaszcząc mój policzek
- uczyniłeś mnie najszczęśliwszą kobietą na ziemi kochanie -
Cały ranek spędzamy razem dopiero wczesnym popołudniem zostaje sama gdy Dante idzie do pracy.Siedzę na werandzie układając dziecięce ubranka, niektóre ubranka mam od Kasi po Brunie.
Majowe popołudnie na ranczo jest ciepłe i spokojne słońce jasno świeci na niebie, składam ostatnie śpioszki kiedy ktoś dzwoni do drzwi.
Podchodzę do drzwi powoli łapię za klamkę i otwieram je
- Ingrid co ty tu - pytam widząc tą sziksę
- słyszałam że jesteś w ciąży z moim facetem - mówi jadowicie
- to mój facet a nie twój to po pierwsze a po drugie tak dam Dante-mu dziecko o którym tak marzył - mówię spokojnie
- syna słyszałam powiem w prost odwal się od Dantego jeśli nie chcesz żeby twojemu dziecku coś się stało rozumiesz - grozi mi palcem
- wątpię ponieważ Dante i ja zaręczyliśmy się - pokazuje jej pierścionek - i to ty mnie posłuchaj odpieprz się od Dantego naszego syna i mnie inaczej nawet twój ojciec ci nie pomoże zrozumiałaś - mówię ostroIngrid popycha mnie upadam na podłogę czuje ostry ból brzucha o nie rodzę.
CZYTASZ
Przyszłość wzejdzie jak ranne słońce
RomanceMarika dowiaduje się prawdy o rodzicach i swojej przeszłości z uporaniem się z tym pomaga jej Dante czy ich los się połączy czy nie