Rozdział 16

457 38 5
                                    

Gdy się obudziłem odrazu zobaczyłem śpiącego na fotelu Pana Starka. Przetarłem delikatnie oczy próbując się nieco rozbudzić. Rozejrzałem się niepewnie po białej sali próbując jak najwięcej przypomnieć sobie z minionych godzin. Nie miałem pojęcia ile czasu tu jestem. I wogole gdzie jestem. Wiedziałem tylko tyle że nie powinno mnie tu być.

Delikatnie podniosłem się do siadu próbując zejść z łóżka, jednak uniemożliwiała mi to kroplówka podłączona do mojej ręki. Na ten widok odrazu podbladłem jednak starałem się nie panikować żeby nie obudzić śpiącego mężczyzny. Patrzyłem przez chwilę przed siebie kiedy mój wzrok utkwił na małej szafce niedaleko łóżka na której leżała szklanka wody. Uśmiechnełem się delikatnie na ten widok próbując sięgnąć po naczynie, które zamiast przybliżyć się upadło na podłogę powodując huk rozbijającego się szkła. Na wspomniany hałas starszy zerwał się z fotela a ja odrazu skuliłem się w głąb łóżka czekajc na karę i wykład z jego strony, jednak nic takiego się nie stało. Podniosłem delikatnie głowę na co moim oczom ukazał się mężczyzna sprzątający odłamki szkła. Przysunąłem się niepewnie do brzegu łóżka by móc go obserwować. Bałem się że Pan Stark na mnie nakrzyczy, przecież zrobiłem cos złego. Powinienem zostać ukarany. Prawda? Na tą myśl odrazu zamknęłem oczy. Nagle poczułem jak milioner siada koło mnie na co gwałtownie się odsunęłam. Popatrzyłem na niego wstrzymując oddech bojąc się cokolwiek zrobić.

- Jak się czujesz? - zapytał a w jego głosie można było usłyszeć troske i taki kojący spokój. Zamrugałem parę razy zastanawiając się nad sensem wypowiedzianych przez niego słów.

- P-przepraszam - wyjąkałem po chwili ciszy na co starszy posłał mi pytające spojrzenie

- Za co przepraszasz Pete?

- B-bo j-ja rozwaliłem szklankę - wyszeptałem patrząc na reakcje mężczyzny

- Myślisz że nie stać mnie na jakąś szklankę? - zapytał ze śmiechem

- Nie! - zaprzeczyłem szybko- Oczywiście że nie... t-tylko myślałem że się Pan zezłości - spuściłem głowę

- To źle myślałeś młody, nie jestem zły - powiedział ze spokojem na co otworzyłem szeroko oczy z niezrozumieniem. Nie był zły? Ale jak? Dlaczego? Nie rozumiem... - Jak się czujesz? - zapytał ponownie na co delikatnie zmarszczyłem brwi

- J-ja... lepiej... już tak nie boli... to znaczy boli ale nie tak bardzo - powiedziałem ledwo słyszalnie dopiero teraz zdając sobie sprawę z tego że czułem się znacznie lepiej. Co bardzo mnie cieszyło bo nie miałem pojęcia czy dałbym radę dłużej wytrzymać tej katorgi.

- To dobrze - podsumował uśmiechechajac się do mnie co niepewnie odwzajemniłem - Słuchaj Pete mam do ciebie pytanie. Tylko odpowiedz szczerze dobrze? - na jego słowa delikatnie przytaknelem głową - Kto się tobą zajmuje? Najlepiej by było gdybyś podał mi imie, nazwisko oraz numer telefonu - powiedział na co moje serce znacznie przyśpieszyło. Zamrugałem pare razy chcąc odgonić łzy na samą mysł o Panie Evansie... on będzie wściekły że tyle mnie nie było. Ba będzie przeraźliwie wkurzony. Nie chce nawet myśleć co mnie czeka. Jak mogłem być taki głupi i pojechać na tą durną wycieczkę? Muszę coś wymyślić. Myśl Peter. Muszę jak najszybciej wrócić do domu. Ale czy wtedy nie bedzie gorzej? Czy wogóle mam po co tam wracać? - Pete, wszystko w porządku? - zapytał wyrazie zmartwiony na co momentalnie podniosłem na niego mój przerażony wzrok

- K-która... która godzina? - wyjąkałem a do moich oczu momentalnie zawędrowały łzy

- Jest około jedynastej, dostałeś mocne leki po których przespałeś całą noc - powiedział delikatnie a ja zaczynałem jeszcze bardziej panikować. Rozejrzałem się jak oparzony po pomieszczeniu szukając swoich rzeczy które były umiejscowione pod drzwiami. Przeniosłem wzrok na swoją rękę po czym szybkim ruchem wyjełem z niej wenflon.
- Peter spokojnie. Co sie dzieje? - zapytał wyrazie przerażony moim nagłym zachowaniem. Popatrzyłem na niego błagalnym wzrokiem próbując uwolnić się od mocnego uścisku który skutecznie powstrzymał mnie przed ucieczką.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 31, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nigdy nie mów nigdy || irondadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz