20.Spotkanie

1.2K 46 9
                                    

Obiad był pyszny a rodzice Bartka naprawdę cudowni, świetnie się z nimi rozmawiało i chociaż zadawali dużo pytań to nie czułam się przez nich przytłoczona.
Po obiedzie i kawie Bartek chciał zabrać mnie jeszcze na szybki spacer po ruinach zamku które były dosłownie za jego domem

- I jak przeszedł Ci już stres? Zapytał gdy wyszliśmy na zewnątrz

- Miałeś rację, niepotrzebnie się martwiłam- powiedziałam i pocałowałam go w policzek, chłopak jednak zatrzymał się stanął naprzeciwko mnie, objął w pasie i czule pocałował

- Kocham Cię, codziennie coraz mocniej- był naprawdę niesamowity, jednym zdaniem potrafił sprawić że moje serce fikało koziołka, a motylki w brzuchu były tak intensywne jakby miały zaraz rozerwać mnie od środka.

Złapał mnie za rękę i udaliśmy się na przechadzkę, po powrocie spędziliśmy jeszcze trochę czasu w domu ale wieczorem przyszła pora powrotu do Krakowa.

- Naprawdę szkoda że nie możecie zostać- powiedziała mama Bartka, gdy my ubieraliśmy się już do wyjścia

- W sumie to nawet planowaliśmy że zostaniemy przynajmniej do jutra ale że Bartek w niedzielę wylatuje to jutro będziemy musieli jeszcze załatwić kilka spraw

- Rozumie, ale obiecajcie że po powrocie wpadniecie do nas na dłużej

- Mamuś obiecujemy- chłopak przytulił swoją mamę a ta po cichu szepnęła mu do ucha

- Synku to cudowna dziewczyna, dbaj o nią-

Udałam że nie słyszalam co mówi, ale tak naprawdę byłam przeszczęśliwa że mnie polubiła, to było dla mnie bardzo ważne.
Również przytuliłam kobietę i pożegnałam się z tatą i bratem Bartka.

Do Krakowa wróciliśmy przed północą, w domu panowała cisza, z tego co wiem Hania że Świeżym mieli jechać do Białegostoku do rodziny a Fausti do Warszawy, Patryk z Wiką też pewnie pojechali do rodziców chłopaka.

- Chyba mamy wolną chatę- powiedział Bartek wychodząc po schodach na piętro

- Aż dziwnie że tu tak cicho i pusto - złapał mnie za rękę- idę pod prysznic skarbie

- Umyć ci plecy?- zapytał z błyskiem w oku

Bez słowa kiwnełam tylko na niego palcem i weszłam do łazienki, Bartek wszedł za mną i zamknął drzwi, stanęłam naprzeciwko niego i pomału zaczęłam ściągać z siebie ubrania, stał nieruchomo i patrzył na mnie z zaciekawieniem. Gdy byłam już kąpletnie naga podeszłam do chłopaka który również zaczal ściągać z siebie ciuchy całując mnie przy tym namiętnie. Weszliśmy pod prysznic puszczając gorącą wodę, chwycił mnie za nogę opierając ja o swoje biodro i wszedł we mnie odrazu, lubiła to, szybki i ostry sex bez długiej gry wstępnej, chociaż z nim lubiłam wszystko i w każdej pozycji.
Po tym gdy doszliśmy prawie w tym samym czasie Bartek namydlił całe moje ciało i umył dokładnie, może się to wydawać głupie ale dla mnie to była bardzo intymna chwila.

Obudził mnie dźwięk budzika, jak na nas było dość wcześnie, dochodziła ósma, ale obiecałam Bartkowi że pojadę z nim do galerii, musiał kupić niezbędne rzeczy na wyjazd.
W domu nadal było cicho, wypiliśmy tylko kawę, śniadanie mieliśmy zjeść już na mieście.
Po zaliczeniu kilku sklepów, byłam już strasznie zmęczona, wiem jestem kobietą, ale chodzenie po sklepach nie jest dla mnie.
Usiedliśmy w końcu w jednej z kawiarni.

- Masz już wszystko?

- Raczej tak, sam nie wiem- Bartek był odrobinę spięty bo w sumie nie wiedział czego dokładnie potrzebuje czy będzie ciepło czy zimno- ale przecież zawsze mogę dokupić coś na miejscu - nachylił się w moją stronę i dał mi buziaka, w tym samym czasie usłyszałam znajomy głos

- Część- to był Piotrek, nie widziałam go od sylwestra, po naszym rozstaniu całkowicie urwał się nam kontakt

- Część - odpowiedziałam tylko

- Widzę że jednak plotki które krążą po necie są prawdziwe?- chodziło mu pewnie o mnie i Bartka, widzowie już zdążyli zacząć tworzyć teorie spiskowe na nasz temat

- Tak jesteśmy razem, od jakiegoś czasu- Bartek wyprzedził mnie z odpowiedzią

- Ok czyli pewnie to zaczęło się długo przed naszym rozstaniem prawda?- zapytał dosiadając sie nieproszony do naszego stolika, poza tym wyglądał strasznie, broda, nieświeże ciuchy i woń alkoholu

- Piotrek teraz to i tak bez znaczenia, rozstaliśmy się z innego powodu, a teraz przepraszam Cię bardzo ale my już będziemy szli- powiedziałam i wstałam od stolika chociaż nie dokończyłam jeszcze swojej kawy i ciastka

- Kochanie, siadaj, dokończ spokojnie pić- powiedział do mnie Bartek z troską w głosie- Piotrek miło było Cię widzieć, ale teraz chcieli byliśmy  zostać sami - wstał i wyciągnął rękę do mojego byłego

- Jeśli mnie zdradziłaś, kiedyś los się na tobie odegra, zobaczysz- wstał i odszedł a my nie odezwaliśmy się już do niego ani słowem

- Co to kurwa było?-

- Nie przejmuj się, to gadanie wypitego debila-

- Dzięki Bogu sobie poszedł, myślałam że jak się dosiadł to tak szybko nie odpuści-

- Już byłem gotowy do walki-

Uśmiechnęłam się tylko i wstałam zabierając ze sobą torebkę

- Chodź mój ty wybawco bo czas nas goni.

Popołudnie spędziliśmy na pakowaniu walizki a wieczorem relaksowaliśmy się już przy drinku z Wiką i Patrykiem którzy międzyczasie wrócili do domu.

Jutro przed południem Bartek ma być w Domu Ekipy bo z tamtąd wszyscy razem wyjadą na lotnisko, gdy leżałam już na łóżku wtulona w swojego chłopaka dotarło do mnie że naprawdę będę za nim tęsknić, wcześniej nie miałam czasu nawet o tym myśleć za szybko wszystko się działo, nie miałam też pojęcia jak straszne rzeczy będą się działy pod jego nieobecność.....

Cdn.




Zakazana miłość ( Bartek Kubicki)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz