przypomniałaś sobie.

27 2 0
                                    

- Connor nie pamiętam kilku lat a nie kurwa jestem jakaś nie pełnosprawna! - krzyknęłam do blondyna, który chciał mnie wnieść po schodach.

- przypomnę Ci, że " Wpadłaś " - zrobił cudzysłów z rąk - pod samochód więc jesteś niepełnosprawna w moich oczach. A po za tym zawsze byłaś - zaśmiał się chłopak, podnosząc mnie.

- jesteś głupi.

Dopiero przyjechałam do chłopców i szczerze boję się tam być, widząc Jasona boli mnie to, że ja nic nie pamiętam. A on dużo. Za dużo. Nie chce jakiejś nowej relacji dopóki nie poznam prawdy, czy nawet nie przypomnę sobie kim jestem. Jest już rok szkolny, jednak opuszczam 4 klasę, poprawie ją za rok. Jak mogę co kolwiek się uczyć czy udawać, ze jest okej jak pamiętam zakończenie 1 klasy gdzie z nikim nie rozmawiałam i nawet nie kojarzę kogo mam w klasie? Lekarz dał mi listę z pomocnymi informacjami co mogę robić by odzyskać pamięć. Było tam ze 100 przykładów, ale ja chce każdy a jeden wykonać. Pierwszy jaki był to udać się do ulubionego miejsca. Mur. Tam się udam, ale najpierw się prześpię. Jestem wykończona.

***

Obudził mnie straszny hałas dochodzący z dołu, powoli zeszłam z łóżka. Ból w żebrach delikatnie mi doskwierał, ale nie przeszkadzał mi w funkcjonowaniu. Stanęłam przed schodami i złapałam się mocno barierki by nie upaść.

- tak przecież nie może być David! - krzyknęła kobieta.

- to nie jest moja wina! Trzeba było nie przyjeżdżac ze swoim fagasem po nią! - odkrzyknął chłopak.

Im niżej byłam tym krzyki były głośniejsze.

- to jest moja córka! Ja się powinnam nią opiekować!

I wtedy stanęłam jak wryta, w przyjściu do kuchni. Przypomniał mi się jeden fakt. Wyjazd do Vegas.

- ty nie masz córki - powiedziałam ze złamanym głosem - w dzień wylotu do Vegas ci to powiedziałam.

- ty to pamiętasz? - podbiegła do mnie zdruzgotana Nicol. - jak to możliwe?

- teraz mi się przypomniał, ten urywek. Nie masz córki, nie po tym co zrobiłaś. Jak jechałyśmy tutaj chciałam udawać że jest okej, myślałam, że te dwa lata co nie pamiętam to nie wiem pogodziłam się z faktem braku ojca i twoim egoizmem - mówiłam jak najęta, wymachując rękoma i odczuwając coraz większy ból w żebrach - ale nie, ty nawet własnej córki na ślub nie zaprosiłaś. Nie raczyłaś mnie nawet poinformować o tym.

- przepraszam Madison. - powiedziała cicho i spuściła głowę w dół.

- nie, wyjdź z tego domu i więcej nigdy mnie nie przepraszaj. Nie wybacze ci.

Do jej oczu jak i moich napłynęły łzy. Kobieta spojrzała ostatni raz na mnie i wyszła. Patrzyłam chwilę w osłupieniu na drzwi. Chwyciłam się ściany czując, że tracę równowagę.

- David! - krzyknęłam stłumionym głosem  po czym upadłam na ziemię.

***

Ból głowy doskwierał mi nie miłosiernie jak i ból żebra. Kto by pomyślał że złamanie może tak boleć. Powoli podniosłam się z kanapy i poszłam do kuchni. Po jakieś tabletki przeciwbólowe. Znalazłam jakieś pudełko i za żyłam dwie popijając wodą.

- nie powinnaś wstawać. - powiedział Connor za mną.

Wystraszyłam się , wzdrygłam na jego głos i upuściłam szklankę, która potłukła się na drobny mak.

- nie zakradaj się tak idioto - powiedziałam z wyrzutem, zginając się by pozbierać.

- zostaw, ja to zrobię - chłopak doskoczył do mnie i zaczął sprzątać - a po za tym nie zakradam się, było mnie słychać.

I lost my mind...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz