Rozdział 12

372 39 5
                                    

Szybkie pytanie, chcecie spis postaci? Mogę pokazać też mniej więcej wygląd danych postaci. Dajcie znać.
I tak drugi rozdział dzisiaj, mam dobry humor.

*  *  *

Nea po raz kolejny obudziła się, leżąc na podłodze między swoimi nieprzytomnymi przyjaciółmi. Momentalnie zerwała się na równe nogi, na swoje szczęście, nie budząc nikogo.

-Kurwa muszę się gdzieś ukryć.

Cicho, ale jednocześnie bardzo szybko, wyszła na korytarz. Na swoje nieszczęście jedną z desek podłogi zaskrzypiała przeraźliwie, szatynka aż się skrzywiła na ten dźwięk. Sekundę później usłyszała czyjeś mruknięcie, podniosła wzrok i zobaczyła, jak Sabine powoli podnosi się z ziemi. A gdy czarnowłosa ją zobaczyła, wydała z siebie głośny krzyk:

-Ty! Ty pierdolony zdrajco!

Jej krzyk obudził wszystkich pozostałych, zmuszając Neę do ucieczki. Wykorzystując słabość swoich znajomych, zdążyła otworzyć drzwi balkonowe i wybiec na zewnątrz. Teraz musi tylko dobiec do drzew, wiedziała, że gdzieś między nimi czai się Judy i szatynka miała nadzieję, że zabójczyni jej pomoże. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jeśli miała do wyboru swoich znajomych, którzy ją wypatroszą i psychopatkę, z którą zawarła umowę, to zdecydowanie wolała tą drugą opcję. Bo co jak co, ale nie widziało jej się znowu umierać.

Nea usłyszała za sobą głośne odgłosy kroków, ale była pewna, że i tym razem uda jej się uciec. Jednak zmieniła swój tok myślenia, gdy w pewnym momencie potknęła się o jakiś cholerny korzeń i upadła na ziemię z krótkim piskiem. Miała przewalone.

Nie zdążyła się nawet podnieść, gdy poczuła, jak ktoś szarpie ją za włosy. Słyszała za sobą ciężkie oddechy i wściekłe warknięcia swoich znajomych.

Któryś z nich znowu ją szarpnął, zmuszając ją do tego, by wstała z ziemi. Zaraz po tym przyciągnął ją do siebie, łapiąc za jej ręce i wykręcając je za jej plecami. Nea krzyknęła z bólu, ale ktoś szybko przerwał jej krzyk, uderzając ją w twarz. Świat na chwilę stał się zamglony, szatynka poczuła, jak z jej nosa spływa krew, a ona sama zwiesiła głowę będąc pewna, że zaraz straci przytomność. Jednak ktoś znów szarpnął ją za włosy, podnosząc jej głowę. Zobaczyła przed sobą Sabine, zaraz obok niej stała Olive, a Nick i David patrzyli na nią z obrzydzeniem. Czyli to Michael ją trzymał.

-I co? Jak to jest być ofiarą? - warknęła Sabine.

-Jeśli powiesz nam, jak się wydostać z tego gówna to może zabijemy cię w miarę szybko - dodał Nick.

-Chyba, że chcesz żebyśmy przestali być tacy mili.

Nea podniosła na nich swój rozwścieczony wzrok, nienawiść do tych, którym jeszcze niedawno ufała, zaczęła powoli pojawiać się w jej myślach.

-Pierdolcie się, jesteście jebanymi tchórzami. Serio myślicie, że to ja to na nas ściągnęłam? - warknęła.

Sabine znowu uderzyła szatynkę w twarz, Nea pisnęła cicho gdy po jej ciele po raz kolejny poniósł się tępy ból.

-Jesteś tylko dziwką tej psycholki. Pewnie lubisz takie suki, co? Pewnie masz jakieś zjebane fatysze i lubisz, gdy ktoś się nad tobą znęca. Sam fakt, że wolisz kobiety, jesteś kurwa obrzydliwa - powiedział Nick.

Nea gwałtownie się szarpnęła, warcząc wściekle, na co Michel jeszcze mocniej wykręcił jej rękę, krzyknęła krótko, ale i tak udało jej się powiedzieć:

-To wy jesteście tu psycholami! Życie bym za was kurwa oddała! Tyle lat przy was byłam, a wy co?! Oskarżacie mnie jakbym zawsze była waszym wrogiem!

Tańcząca z mordercą [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz