-Naprawdę możesz urządzać się tutaj jak chcesz? - spytała zaciekawiona Nea.
Patrzyła jak Judy krąży po polanie, trzymając w dłoni mały szkicownik, coś w nim kreśliła, mrucząc do siebie cicho.
-Zawsze robię tu małe przemeblowanie, gdy zmieniamy pętle, zazwyczaj tworzę coś na wzór miejsca, do którego trafię - odpowiedziała.
-A już wiemy gdzie trafimy?
-Mniej więcej, ona zdążyła już sobie upatrzeć nowe miejsce, teraz czeka tylko na odpowiednie ofiary.
Czarnowłosa znowu coś zakreśliła w swoim zeszycie, spojrzała na swoje dzieło mrużąc powieki. Po chwili lekko skinęła głową, przewróciła kartkę, przeszła kilka kroków do tyłu i przygryzła koniec ołówka, który trzymała w drugiej ręce.
-Chyba może być - stwierdziła po chwili.
Szatynka podeszła do niej, zerknęła zza jej ramienia i aż zagwizdała cicho, widząc naprawdę szczegółowe i dokładne rysunki.
-Nie wiedziałam, że potrafisz rysować - powiedziała.
-Coś tam umiem.
Nea znowu zerknęła na szkice, wyglądały jak projekt trochę zaniedbanego pokoju.
-Mogę spytać gdzie trafimy? - odezwała się.
-Z tego co mi wiadomo, do jakieś opuszczonej posiadłości. Dostałam do predyspozycji całe pierwsze piętro, więc trochę je skopiuję i urządzę po swojemu - odpowiedziała.
-O to brzmi bardzo klimatycznie, czyli z tego co rozumiem, to jest twój prywatny wymiar, który możesz sobie do woli zmieniać?
-Tak dokładnie, a skoro mam do dyspozycji dość spore piętro posiadłości to jakoś je urządzę. Jakieś życzenia? - zwróciła się do Nei.
-Chcę mieć duże łóżko, poduszki są fajne, ale wolałabym coś porządniejszego - poprosiła.
-Jasne, coś jeszcze? - spytała, znowu coś szkicując.
-Hm... O chcę jakąś małą biblioteczkę, kocham czytać.
-Serio? Kiedy będziesz miała na to czas?
-Nie wiem jak ty, ale ja nie pogardzę nutką relaksu po jakieś krwawej rozróbie - odpowiedziała jej.
Judy zaśmiała się cicho, po czym znowu coś zapisała.
-A ty co sobie wymyśliłaś? - spytała szatynka.
-Osobne półki na broń i dość sporą łazienkę. Jakby o cholera marzę o tym, żeby w końcu wziąć jakąś gorącą kąpiel. Niby zawsze mogę się oczyścić pstryknięciem palców, ale to jest dość nudne.
-Nie wiedziałam, że mamy w ogóle taką możliwość.
-Pierwszy raz trafiłam do miejsca dosłownie w środku lasu, więc przystosowałam ten wymiar pod typowe miejsce na camping.
-A wcześniej gdzie byłaś? Jak wiele razy w ogóle zmieniałaś te pętle? - spytała zaciekawiona Nea.
-To dość długa historia.
-I co z tego? Lubię cię słuchać.
Szatynka oparła głowę na ramieniu swojej partnerki i złapała za jej dłoń. Judy wiedziała, że nie jest w stanie jej odmówić. Poza tym była szczęśliwa, że Nea chce jej słuchać.
Dziewczyna pociągnęła Judy w stronę sterty poduszek. Sama rzuciła się między nie, a czarnowłosa poszła w jej ślady. Zanim zdążyła się zorientować, szatynka była już w nią wtulona i patrzyła na nią uważnie, najwyraźniej oczekując na opowieść.
CZYTASZ
Tańcząca z mordercą [ZAWIESZONE]
RomanceJak to jest utknąć w pętli czasowej, w której grupa sześciu przyjaciół jest raz po raz mordowana przez zamaskowaną psychopatkę? Olive, Nick, Sabine, Michael, David, i Nea są przyjaciółmi praktycznie od dzieciństwa. Wiecznie nierozłączna paczka przyj...