17||Nic nie będzie takie same...

149 11 4
                                    


Pov. George

Wpatrywałem się w zszokowanego Claya. Dowiedział się, że mam raka. Nie wiedział co powiedzieć.

Patrzyłem się na niego z uśmiechem. Czekałem aż sobie to przetrawi.

-Od kiedy? -Zapytał płacząc.

-Od dawna. -Odpowiedziałem. -Właściwie od czterech lat, a zostały mi dwa lata życia.

-Nie da się nic zrobić? -Zapytał ponownie Dream tym razem lekarza. -Nie może brać leków? Nie możecie operować???

-Możemy. -Rzekł Jareb.-Chyba zostawię was samych.

Czekaliśmy aż lekarz wyjdzie. Kiedy to zrobił patrzyłem spokojnie na Zielonego. Czekałem aż mnie zjebie za to, że mu nie powiedziałem.

-Podjedź do mnie. -Mówił blondyn.

Lekko zmieszany zrobiłem to
A on? On zrobił najbardziej nieprzewidywalną rzecz na świecie.

Pomału wstał ze swojego łóżka szpitalnego. Robił to z trudem. Zrobi) krzywą minę z bólu jaki go przeszył.

Przynajmniej tak zgaduje.

Siedział przede mną. Patrzył mi w oczy i...

Przytulił.

To było najbardziej miłe uczucie jakie przeżyłem w ostatnich 2 tygodniach. Cały ten czas był opatulony gniewem, tajemnicą, smutkiem i stratą.

Ale zielonooki wszystko zmienił. Kiedy mnie przytulił poczułem ciepło i lekkie szczęście.

-Nic już nie będzie takie same. -Wyszeptał mi do ucha. -Ale przyjaciele są po to żeby się wspierać. -Kontynuował. -I już udzieliłem ci wykładu na temat ciężkich chwil. Chcesz żebym zrobił to ponownie?

Mimo woli się uśmiechnąłem. Oddałem uścisk I siedzieliśmy tak przez chwilę.

-Nie uwierzycie co się stało!! -Wydarł się mój lekarz przerywając nam tą magiczną chwilę. -Nick się obudził!!

Odsunąłem się od Claya. Uśmiech miałem od ucha do ucha. Patrzyłem na Jareba jeszcze pytająco, ale on kiwał głową.

-Możemy się z nim zobaczyć?-Zapytał także rozradowany blondyn.

-Tak. -Ta krótka odpowiedź z jego ust zmieniła bardzo dużo.

Nasz przyjaciel się obudził!!!

Dream od razu przysunął do siebie wózek. Zapominając o bólu, który na pewno przeszywał jego ciało zaraz wyjechał z pokoju.

Jareb go przepuścił. Wzruszył ramionami I ustąpił mi miejsca w drzwiach. Zielony wjechał w niego z impetem zanim opuścił pomieszczenie.

Pojechałem trochę wolniej za nim. Kiedy dojechałem do wskazanej sali blondyn już tam był. Roześmiany ze łzami szczęścia w oczach przytulał nieco zszokowanego Nicka.

Kiedy wjechałem do sali usłyszałem ciche,, Hej. "z ust zaspanego chłopaka.

Podjechałem do niego I złapałem za rękę.

-Jak się czujesz? -Powiedziałem cicho.

-Dobrze. -Odrzekł pomału. -Clay jest dobrze. Możesz przestać mnie dusić?

-Sory. -Przeprosił natychmiastowo zielonooki. -Po prostu nie wierzę, że tu jesteś.

-Ile tu jestem?-Zaczął pytać nas brunet. -Czemu jesteście na wózkach? Mieliście wypadek?

-Jesteś tu dwa tygodnie. -Odpowiadałem pomału. -Kiedy do ciebie szliśmy mieliśmy wypadek. Karl jest teraz w śpiączce.

Ostatnie zdanie ledwo co powiedziałem. Dla Sapnapa będzie to prawdziwy szok. Nie będzie mógł uwierzyć, że jego miłość jest w śpiączce.

Kiedy chciał już wstać zatrzymałem to. Chłopak był wystraszony.

-Ale wyjdzie z tego, tak? -Rzekł przerażony.

-Oczywiście. -Zarzekł się Clay. -Karl to twardy chłopak I nie da się byle czemu.

-Miał wypadek. -Zauważył brunet.

-Ale ty jesteś spostrzegawczy. -Przedrzeźniałem go. -Wyjdzie z tego I dobrze o tym wiesz.

Kiwnął głową. Kąciki jego ust lekko chyliły się ku górze.

-Przepraszam, że się do was nie odzywałem. -Powiedział po chwili. -To było dla mnie ciężkie. Ale cieszę się, że tu jesteście.

Uśmiechnąłem się do niego pocieszająco. Jest przy mnie, a ja przy nim. Pogodziłem się z moim najlepszym przyjacielem z dzieciństwa.

Życie pomału zaczyna się układać.

Chociaż nigdy nie będzie takie samo przez Fora I jego organizację. Chyba mam plan jak się z tego wyglądać, ale potrzebuje do tego Dreama.

Nic już nie będzie takie samo, ale to chyba nie jest złe. Nie które zmiany są dobre. Mam o jednego więcej przyjaciela. Dzięki nim może ustatkuje swoje życie.

Muszę pokładać w nich więcej zaufania.

Siedzieliśmy u przyjaciela jeszcze godzinę. Było późno więc zaraz poszliśmy spać. Przez ten czas żartowaliśmy I rozmawialiśmy.

Kiedy byłem przed pokojem I żegnałem się z chłopakiem zatrzymał mnie w drzwiach.

-Jak z tego wyjdziemy powiesz mi wszystko co wiesz o Forze.

I odszedł.

Więc wie, że mam parę informacji odnośnie naszego wroga. I tak się planowałem z nim tym podzielić. Cieszę się, że dał mi trochę czasu.

Ale jeszcze bardziej, że odzyskałem przyjaciela.

The Past|||DNF|||18+|||zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz