19||Fore

130 12 24
                                    

Pov.George

Zatrzymałem się gwałtownie. Zacisnąłem zęby i pomału popatrzyłem w stronę Willa.

-Jakie, instrukcje? -Wydusiłem z siebie.

-Zacznijmy od tego, że chce zemsty. -Zaczął Wilbur. -Dobrze wiecie o co. Jeśli komuś powiecie. -Przejechał palcem po gardle.

-Przez 5 lat ukrywaliśmy, że jesteśmy zamieszany w morderstwo. -Zniżył głos Clay. -Damy radę.

-Kontynuując. -Powiedział Soot. -Będzie wam dawał karteczki z różnymi zadaniami. -Spojrzeliśmy na niego przestraszeni. -Spokojnie. To nic takiego. Będzie wam kazał robić rzeczy dla was niekomfortowe i rzeczy, których się boicie. -Wytłumaczył.

-Skąd o tym wie? -Zapytał wtrząśnięty Nick.

-On wie wszystko o swoich ofiarach. -Rzekł spode łba. -Mówiąc teraz  naszych szkolnych sprawach, przekazuje wam dowództwo.

-Naszej trójce, tak? -Dopytał się Dream, na co chłopak kiwnął głową. -Dzięki.

-Koniec. -Zawołał policjant wchodząc do sali. -Panie Wilburze Soot, idzie pan ze mną, a panowie mogą się rozejść.

Szybka wstałem wraz z blondynem. Pomogliśmy wstać Nickowi i wyszliśmy.

Poczułem jak ktoś wkłada mi coś do kieszeni. Zapewne pierwsze instrukcje. Moje pierwsze zadanie.

Fore zna mnie najlepiej, a że najdłużej trzyma mnie pod swoim nadzorem wie o mnie WSZYSTKO.

Nie będzie mnie traktował ulgowo, bo jestem w jego organizacji. Będzie mnie niszczył jeszcze bardziej.

Przynajmniej nie spotka to Nicka, albo Claya I Karla. Cieszę się z tego powodu.

Moim przyjaciołom nic nie grozi. Tylko to się dla mnie liczy. Nic więcej. Oni to moje jedyne światełko w tunelu bólu, które przez cierpienie w każdej chwili może zgasnąć. Ale dzięki nim mam siłę, żeby przebić się przez barierę boleści I zaznać prawdziwego spokoju I radości.

Nie wybaczyłbym sobie gdyby to światełko zgasło.

Nie z egoistycznych pobudek oczywiście. Po prostu..
nie mogę sobie wyobrazić, że tak dobrzy ludzie będą na coś narażeni z mojego powodu.

<<<Time Skip>>>

Minęła godzina od wyjścia ze szpitala. Za pół godziny spotkam się z Clayem I omówimy co zrobimy z nowymi informacjami.

W między czasie postanowiłem otworzyć kartkę od Willa. Pisało na niej:

Hejka, Gogy.
Chyba jesteś za szczęśliwy, co nie? Nie martw się dopilnuje żeby tak nie pozostało. Ty I twoi  nowi przyjaciele macie po dziesięć zadań. Spodoba się wam moja nowa zabawa.
Pamiętaj... Znam wszystkie twoje słabości. Nie masz ucieczki ode mnie, misiaczku.
Kontynuując twoje pierwsze zadanie to    odcięcie komuś palca.
Wiem jak bardzo boisz się krwi. Fajny pomysł, co nie?
                                   

1/10     Fore 
Do następnego

Serio!?!

Mam odciąć komuś palca. Ten psychol nie da mi spokoju. Nie mogę się doczekać aż poznam zadanie Claya. Módlmy się żeby było prostrze od mojego.

<<Time Skip>>
<<Spotkanie z Dreamed>

-A więc co masz? -Zapytałem chłopaka.

Popatrzył na mnie zawstydzony. Drapał się po karku. Rzucał wzrokiem to na mnie to na kartkę.

-Możesz mi powiedzieć. -Powiedziałem. -Nie gryzę.

Podał mi kartkę, na której pisało:

Heja!
Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętasz. Więc twoje pierwsze zadanie to... Pocałowanie Georga!
Wiem czego się boisz i to wykożystam.
Papatki!
                                    Fore~~
1/10

Spojrzałem na niego zarumieniony. Przynajmniej tak mi się zdawało. Ale czemu? To tylko przyjaciel. Bardzo bliski przyjaciel.

-No cóż... -Zacząłem podchodząc do blondyna, który nadal milczał. -To na rzecz większego dobra.

Chwyciłem za jego zieloną bluzę i przyciągnąłem do siebie. Drugą ręką wziąłem jego brodę i pociągnął ją w stronę moich ust.

Lekko się pocałowaliśmy. Miał bardzo miękkie usta. Miały także słodki smak.

Nie wiem co się nam stało... ale to co zrobiliśmy sprawiło mi przyjemność.

Clay oddał pocałunek. Na początku delikatny, ale potem agresywny i namiętny. Szedł w moją stronę, a na się cofałem. Nagle wpadłem na ścianę.

Chłopak chwycił mnie za nadgarstek i przygwoździł mnie do ściany. Miałem tylko jedną wolną rękę. Jego ciało przygniatało moje. Zacząłem mieć problemy ze złapaniem tchu. Ale nie przestałem.

Przygryzłem jego wargę.

Sam się zdziwiłem przez ten ruch, ale chciałem pokazać mu, że na mnie nie napiera i, że też tego chce. Nie wiem czemu. To tylko przyjaciel...

Otworzył swoje usta i od razu wpuściłem tam swój język. Przez naszą wieloletnią rywalizację żaden z nas nie potrafił ulec.

Nasze języku zamiast lekko tańczyć walczyły o dominację. Przez nasze nieustępliwe charaktery sprawiało to nam przyjemność.

-Przepraszam. -Wydusił z siebie Dream kiedy zabrakło nam tchu. -Nie wiem co we mnie wstąpiło.

-Nic się nie stało. -Pocieszałem go. -To tylko zadanie.

-Tak. To tylko zadanie. -Odpowiedział odchodząc. -Pomogę ci w twoim zadaniu, a ty po drodze opowiesz trochę o Forze.

Dzięki Bogu, że zmienił temat. Nie chciałem tego drążyć.

-Chodźmy. -Zachęciła nadal zszokowanego kumpla. -Widzę ofiarę. -Dodałem cicho.

-Masz narzędzia? -Zapytał i kiwnąłem głową. -Nick ma ciężkie zadanie. Musi zagrać w Pokera i postawić 1000 dolarów.

-To bardzo ciężkie. -Potwierdziłem. -Wracając do Fora. Urodził się w San Diego, w małej wsi. Jego dom znajdował się blisko terenów mafii. Ojciec porzyczał z tamtąd pieniądze. Zaciągnął się w długi. -Zacząłem. -A kiedy miał pięć lat po prostu został tam sprzedany. Bez niczego. Całe jego życie to mafia, pieniądze, narkotyki, handel i gorycz.

-Gdybym go nie znał zapewne bym współczuł.

Chłopak kucnął chowając się przy tym przed naszą ofiarę. Była tuż za zakrętem.

Wyjąłem sztylet. Założyłem maskę i wybiegłam jej na spotkanie.

Pierwsza w oczy rzuciła się przypinka z flagą osób niebinarnych. Miał na sobie kaptur, którego wystawały fioletowe włosy, maskę. I cała była ubrana na czarno.

-Załatwimy to szybko koteczku. -Rzekłem naśladując akcent Fora.

Dzięki temu nabiorą mniej podejrzeń, że maczałem w tym palce.

The Past|||DNF|||18+|||zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz