23||Nieplanowane...

143 14 13
                                    

(Części ,, Nieplanowane" To jak dotąd najbardziej pojebany smut jaki napisałam. Czytasz na własną odpowiedzialność. Ten nie jest taki zły jak następne dwie)
Pov. Clay

Nie spodziewałem się, że TO wydarzy się tej nocy, a tym bardziej, że z moim najlepszym przyjacielem.

-Robimy to na rzecz większego dobra... -Mruknął NotFound I się do mnie przybliżył. -To chyba nie będzie nic złego jeśli to będzie między nami?

Kiwnąłem głową na tam. Zanim to weszliśmy zamknąłem drzwi na klucz. To dziwne... w końcu to TYLKO przyjaciel, ale... Nie mogłem się powstrzymać.

Złapałem bruneta za podbródek I nadgarstek I złączyło nasze usta w pocałunku. Jego usta były jeszcze lepsze niż ostatnio. Jego ciepły oddech dawał mi przyjemne dreszcz. Łączyłem nasze wargi pomału zapamiętując każdy szczegół ust Georga.

Zaczęło się delikatnie, ale po krótkiej chwili chłopak złapał mnie wolną ręką za kark I pogłębił nasz pocałunek. Nasze namiętne złączenie ust trwało do momentu aż przykułem Davidsona do ściany. Oderwaliśmy się od siebie zasapani.

Włożyłem kolano pomiędzy nogi bruneta I łapiąc go za biodra ustawiłem go wyżej niż stałem ja. Jego szyja była na wysokości moich ust. Spojrzałem na niego delikatnie I wtrąciłem:

-Jeśli będę...

-Przestań pierdolić tą durną mordą. -Przerwał mi I złapał się za moje policzki.

Korzystając z jego pozycji oplótł jego nogi wokół moich bioder i ponownie się pocałowaliśmy. Jedną rękę włożyłem pod luźną, błękitną koszulkę Georga, a drugą oparłem o ścianę.

Nie wiem jak to zrobiłem, że utrzymywałem się na nogach. Nie mogę ukryć tego faktu, że poczułem się podniecony jak nigdy dotąd. Przygryzłem wargę chłopaka przez co wydał z siebie stłumione syknięcie. Otworzył swoje usta szerzej I od razu spuściłem w je mój język.

Jego środek był bardzo ciepły, delikatny... po prostu idealny. Tańczyliśmy zaciekle o dominację językami jak ostatnio w tej alejce. Ten pocałunek był agresywny I zaciekły, ale nadal przyjemny. Przez lata rywalizacji czułem, że nie potrafimy sobie tak łatwo odpuścić. Że będziemy walczyć sprawiając sobie przyjemność.

Oderwałem się od jego I popatrzyłem mu w oczy. Lekko je otworzył I łapiąc oddech czekał na moje dalsze poczynania. Zdjąłem z niego koszulkę wpatrując się w jego delikatnie umięśniony tors I porcelanową skórę.

Wbiłem się w jego łabędzią szyję I zacząłem schodzić mokrymi pocałunkami coraz niżej robiąc po drodze malinki. Kiedy robiłem bardziej wyraziste I dominujące ruchy brunet sapał. To wyglądało bardzo uroczo jak starał się to powstrzymywać.

Przyssałem się do jego obojczyka I zrobiłem "drogę"  z malinek. Nagle George mnie odepchnął nadal zaciekle się mnie trzymając I rzucił na łóżku. Dzięki jego zwinności siedział teraz na mnie centralnie na moim kroczu.

Wstyd się przyznać, że poczułem niepochamowane podniecenie. Chłopak to zauważył I zaczął się poruszać. Zachichotał pod nosem I rzekł:

-A ty co masz jakieś rządami w stosunku do mnie? -Zdarł ze mnie koszulkę I rzucił ją w kąt. -Jak już zechcesz mi to powiedzieć możesz bluźnić.

-Nie mogę się doczekać aż włożę mojego kutasa w twoją dupę I będziesz mnie ujeżdzał jakby zależało od tego nasze życie. -Wyrwałem nieplanowanie. Jednak to sama prawda. Brunet wyglądał na zmieszanego, ale po chwili popatrzył się na mnie tak żebym kontynuował. -Będziesz na mnie jęczał I czuł jakby dupa ci miała pęknąć. Jak coś jest ogromny. Kiedy nie będziesz dawał rady nadal nie będzie w tobie cały. Będę cię bił w twoją jedyną dupę jeśli przestaniesz I zmuszał do kontynuowania.

George się zaśmiał I przyssał do mojego obojczyka. Zrobił na nim malinkę, dwie, trzy... I powiedział:

-A ja nie mogę się doczekać aż poczujesz w mordzie mojego penisa I będziesz się nim dławił. Usiądę ci na mordzie I kiedy już nie będziesz mógł oddychać... dopiero przestanę.

-Cały twój... -Odpowiedziałem ponownie łącząc nasze usta w pocałunku.

The Past|||DNF|||18+|||zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz