Chłopak patrzał na mnie tym swoim aroganckim uśmiechem, magicznym spojrzeniem, które z zainteresowaniem wpatrywało się w moją osobę. Zmrużyłam oczy. Co on sobie wyobrażał ?! Nie jestem w nim zakochana ! NIE JE-STEM !
- Nic mi nie powiesz ? – zapytał, z udawanym rozczarowaniem – Oboje wiemy, że mnie kochasz. Od dawna się tobie przyglądam i zauważyłem, jak się na mnie patrzysz.
- Nie jestem w tobie zakochana ! – krzyknęłam. Chłopak się zaśmiał. Czy on nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji ?!
- Czyżby ? A te ciągłe tęskne spojrzenia na mnie ? Albo śledzenie mnie ? Natarczywe pragnienie, aby mieć mnie przy sobie? Powiedzmy sobie wprost : Kochasz mnie. – Co ten dupek mówił ?! Krzyknęłam i rzuciłam się na niego. Chłopak upadł na łóżko, a ja biłam go pięściami w tors, zresztą, wszędzie gdzie się da. Chłopak próbował się bronić, uniemożliwić mi walkę. Na nic. NIKT MI NIGDY NIE BĘDZIE WMAWIAŁ, ŻE JESTEM W KIMŚ ZAKOCHANA. NIKT. Krzycząc i piszcząc co chwilę rzucałam wyzwiska w stronę Packiego. Nagle zdarzyło się coś niespodziewanego i nie planowanego. Chłopak złapał mnie za nadgarstki i przerzucił tak, że teraz on był nade mną.
- Dziewczyn się nie bije… - wyszeptałam, jakby to miało mnie obronić. Daj spokój, Sierra. Jeszcze kilka minut temu to ty siedziałaś na nim i go biłaś, a on, mając okazję, nie odda ci ? Niedorzeczne !
- Skąd przypuszczenia, że zamierzam cię bić ? – zmarszczył brwi, wpatrując się we mnie tymi swoimi oczami. Zjechałam wzrokiem w dół, na jego usta… Piękne , malinowe i kuszące…. Sierra, stop ! To Packie, a nie jakiś książę z bajki !
- Bo dokładnie przed chwilą ja cię biłam ?
- I…?
- Masz rozciętą wargę, łuk brwiowy i chyba podbite oko. – stwierdziłam, patrząc na niego. Nadal trzymał mnie za nadgarstki, ale teraz lżej i nie tak mocno jak za pierwszym razem.
- To nadal nie powód, dla którego miałbym cię uderzyć. Nie jestem jakimś męskim bokserem. – stwierdził, patrząc się na mnie. Może i miał rację, ale każdy chłopak, którego dotychczas pobiłam, skorzystał by z okazji i oddał mi, bez wahania.
Ale Packie nie jest jak każdy … - odezwał się cieniutki głosik. Znowu się zaczyna…
Czego chcesz, serce ?!
Nie tłum uczuć do niego. Może nie są one tak silne jak kilka lat temu, ale daj im się rozwinąć…
Nie mam na to ochoty. Tyle razy cierpiałam przez chłopaków, więc na razie daj mi się nacieszyć życiem singla ! – wykrzyknęłam w myślach. Głupie serce…
Serce nie sługa, pamiętaj. – cichutki głosik zgasł. Chyba muszę naprawdę się zastanowić nad tymi słowami…
- Często mówisz do swojego serca ? – zaśmiał się Packie. Dopiero teraz zauważyłam, że nadal leżał na mnie, a ja wpatrywałam się w niego zahipnotyzowana i rozmawiałam sobie z moim zimnym serduszkiem.
- Przewidziało Ci się.
- Zakochałaś się we mnie ? – zapytał niepewnie. Tym razem przybrał niepewny wyraz twarzy, jakby chciał udowodnić mi, że tym razem sobie nie żartuje. Zakochałam się w nim ? Szczerze? Nie mam pojęcia. Teoretycznie kocham go, a praktycznie… tylko trochę. Jak można kochać tylko trochę ?! Nie rozumiem sama siebie, to zbyt skomplikowane ! Chłopak ponowił pytanie, tym razem bardziej pewniej. I co miałam odpowiedzieć ? ,, Tak, chyba cię kocham, ale sama nie wiem ‘’ - idiotka, idiotka, idiotka !
- Nie. – odparłam po dłuższym czasie. Chłopak spojrzał na mnie niepewnie. Wywróciłam oczami i uderzyłam go lekko w ramię, po przyjacielsku – Naprawdę nie !
CZYTASZ
Przeznaczeni
RomanceSierra Black, nastolatka, z którą nie dają sobie rady rodzice. Wieczne kłótnie, awantury. W końcu rodzice nie wytrzymują presji i wysyłają ją do starszego brata i jego zespołu, którzy są sławni na skalę światową. Dziewczyna nie zmienia sposobu bycia...