Rozdział Dwudziesty: ,, Jestem w ciąży ''

1.5K 84 22
                                    

*** PER PACKIE ***

W tej chwili chwyciłem jej rękę i poczułem, że Sierra lekko zacisnęła mój palec. Bardzo mnie to poruszyło. Uradowany oznajmiłem, wciąż szeroko się uśmiechając:

- Mam nadzieję, że mój sen był prawdziwy i na prawdę mnie słyszysz, Sierra, pamiętaj, że tylko Ciebie kocham i zawsze będę przy Tobie -westchnąłem- KOCHAM CIĘ!

 Powiedziałem po raz setny tego dnia. Nadchodził wieczór, a ja ciągle siedziałem przy mojej ukochanej, zresztą jak codziennie. Lecz tego dnia było jakoś inaczej. Czułem, że dziewczyna jest przy mnie duchem.  Wiedziałem, że się powtarzam, ale jeśli ona mnie słyszy, to chcę, żeby słyszała moje słowa cały czas.

- Sierra, jeśli się obudzisz, to chciałbym spędzić z tobą resztę życia. Bez ciebie nie wytrzymam. – powiedziałem, lekko pochylając głowę w dół. Po wypowiedzeniu tych słów, maszyna, do której podłączona była dziewczyna zaczęła wydawać jakieś odgłosy. Zaniepokojony zawołałem pielęgniarkę, lecz zanim przyszła, zobaczyłem, jak Sierra lekko otwiera oczy, po czym je zamyka. Była to najszczęśliwsza chwila od czasu, gdy dziewczyna znalazła się w szpitalu. Pielęgniarka zawołała lekarza, a ten mi oznajmił, że Sierra prawdopodobnie już na dobre się wybudziła ze śpiączki i jeśli badania, które zostaną zrobione, pozwolą na to, dziewczyna będzie mogła wyjść w najbliższym czasie ze szpitala. Uradowany podziękowałem mu za tak pozytywne wiadomości i pognałem prędko do domu, chcąc oznajmić reszcie o dobrych nowinach. Jednakże przekraczając już próg budynku, zauważyłem, że coś jest nie tak. Chłopaki nie ganiali po domu, a sąsiedzi nie stali w salonie z mnóstwem skarg na nas. Będąc w kuchni, zaważyłem Ryana, Oliviera i Thomasa.

- Stało się coś? – zapytałem, dosiadając się do nich. Olivier załamał ręce, a Ryan odparł lekko przerażonym głosem:

- Za pół godziny przyjedzie do nas Natalie.

- Co?! – spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Nie potrafiłem popatrzeć w jej oczy, ani na twarz. Zerwałem z nią, a ona w pewnym sensie ze mną. Już od dawna miałem podejrzenia, co do drugiego dna w naszym związku. Sława? Zemsta? Pieniądze? Nie wiedziałem, i wolałem nie wiedzieć. To by było dla mnie zbyt wiele – Po co ona tu przyjeżdża?

- Podobno ma bardzo ważną sprawę, dotyczącą waszego związku – odparł Olivier, lecz widząc moją skrzywioną minę, dodał prędko – Ale nie przyjdzie sama, tylko z jakimś przydupasem.

- Nie obchodzi mnie to, z kim jest.

- Naprawdę? A nawet, jeśli on jest przystojniejszy od ciebie?

- Wtedy by nie był chłopakiem Natalie. – powiedziałem, wywracając oczami. Chłopaki wybuchli śmiechem, a po chwili oznajmiłem im, iż Sierra się wybudziła. Ich radość była nieopisana.

*** PER Natalie ***

Bolało mnie to, co zrobiłam. I co zrobił Packie. Chociaż to nie jego wina, sama bym tak postąpiła. Bo kto inny nadal uganiał by się za psychiczną dziewczyną? Nikt. Nie jestem taka, jak wszyscy uważają. Czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, czego ja chcę? Co mi się podoba? Czemu tak się zachowuję? Nie. A więc, oświecę was: nie jestem psychiczna. Robię to z przymusu. Zostałam zmuszona do wykonywania swoich czynów, poprzez mojego szefa. Prawdopodobnie teraz zadajecie sobie pytanie: Dlaczego ? Otóż to. Mój ojciec był alkoholikiem i żeby móc mieć wódkę, pożyczał pieniądze. Zadłużył się na ponad 20 tysięcy dolarów, u jednej z dwóch osób. Jako, że umarł w młodym wieku, cały dług automatycznie przeszedł na mnie. Jako, że nie jestem bogata, spłacam go poprzez służenie.

- Pojedziesz do nich i znów będziesz dziewczyną Packiego. – powiedział mój szef, szczerząc się szeroko. Nawet nie zdawał sobie sprawy, co ja wtedy czułam.

PrzeznaczeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz