//Izuku//
Minął pierwszy dzień od porwania Masaru. Stado myśli, że przedłużył mu się pobyt w Tokio. Mitsuki nie wychodzi praktycznie z pokoju, a Katsuki stał się agresywny. Widząc go w tym stanie strach jest podejść.
Trzeba znaleźć Masaru. Nie chcę wiedzieć co się stanie jak się spóźnimy.
~ Ja też. Wiesz myślałem nad tym zdjęciem, które widzieliśmy ten wilk był bardzo podobny do tego, którego namalowaliśmy w swoim pokoju. Pamiętasz? Jak mieszkaliśmy jeszcze z watahą.
Ty wiesz masz rację to on. Rany pokój musiał się strasznie zmienić przez ten czas.
~ Chyba więzienie.
Racja to jest trafniejsze określenie.- Siedząc na brzegu fontanny w centrum obserwowałem otoczenie. Mój wzrok opadł na Katsukiego, omawiającego coś z jakimś betą. W tym momencie na niego wbiegł przypadkiem mały czarnowłosy chłopak, beta.
- Czy ty masz oczy szczeniaku!?- Blondyn się zamachnął,a ja złapałem jego umięśnioną rękę w połowie drogi.
- Opanuj się! To tylko dziecko!- Spoliczkował mnie, a chłopiec w tym czasie gdzieś uciekł.- To, że jesteś jakimś tam śmiesznym Alfą nie upoważnia cię do wyładowywania się na innych.- Minąłem go i wróciłem do domu. Zostawiłem telefon i dokumenty, a zabrałem bułki czosnkowe. Wybrałem numer do Kirishimy.
★ Hej co tam?
- Katsuki on..
★ Uderzył cię mam rację?
- Tylko spoliczkował, mogę mieć co najwyżej siniaka. Raz dwa go za kryję.
★ Dlaczego?
- Stanąłem w obronie chłopca, który przypadkiem na niego wpadł.
★ Zwariuję przez niego. Gdzie jesteś?
- Przybranie wyjazdowej.
★ Czekaj tam zaraz będę.
- Weź od razu samochód.
★ Po co?
- Wiem gdzie jest Masaru.
★ W takim wypadku trzeba zabrać sparcie powiedzieć Lunie i Katsukiemu.
- Nie, znajdziemy go sami.
★ Jesteś pewny? To dość nie bezpieczne.
- W stu procentach.
★ Będę za pięć minut.- Rozłączył się i tak jak powiedział po chwili był, a ja i on wyjechaliśmy z terenu zabudowanego watahy.
- To jaki masz plan?
- Mój wilk przypomniał mi gdzie widziałem ten rysunek.
- Świetnie gdzie to?
- W domu głównym Watahy Zielonego Kła.
- Hola, hola jedziemy tam na pewną śmierć! Wiesz co ta wataha robi z nieproszonymi gośćmi!? Albo dołączysz, albo giniesz.
- Znam przejście dzięki, któremu z łatwością się dostaniemy i wydostaniemy.
- Jesteś pewien?
- Często się tam włamywałem. Myślisz, że kto narysował tego wilka na ścianie.
- To wiele tłumaczy. No dobrze w takim razie kierunek Tokio.
//Katsuki//
Gdy się uspokoiłem dotarło do mnie co zrobiłem. Wszedłem na piętro i zapukałem do drzwi od swojego pokoju.
- Izuku? Możemy porozmawiać? Słońce przepraszam, że podniosłem na ciebie rękę. Ostatnio nie jestem sobą.. Izuku?- Wszedłem do pokoju. Wszystko było bez zmian z tym wyjątkiem, że w pokoju nie było Izuku. Wybrałem jego numer, a wibracje dochodziły z komody. Pomiędzy ubraniami znalazłem telefon. Wybrałem numer do Kirishimy od powiedziała mi poczta głosowa.- Co jest kurwa?- Wybrałem numer Denkiego, mate szablozębnego.
★ Bakubro?
- Hej jest z tobą Kirishima?
★ Nie, wyjechał rano i zostawił telefon.
- To samo u Izuku.
★ Kogo?
- Mojego mate.
★ Nie chwaliłeś się.
- Nie czas na to trzeba ich znaleźć.- Rozłączyłem się.- Ej ty!- Wezwałem do siebie jakaś betę.
- Tak Alfo?- Ukłonił się.
- Ogłoś zaginięcie Kirishimy i Izuku mojej omegi.
- Nie będzie to konieczne Alfo, kazano mi to przekazać.- Podał mi kartkę.
≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠
Katsuki
Skoro to czytasz to znaczy, że ja i Kirishima jesteśmy daleko od Watahy i nie zdążysz już
zareagować. Odkryłem gdzie jest twój ojciec. Obiecuję, że sprowadzę go do domu.Izuku~
P.S. Nic mi nie będzie nie wpadaj w panikę.
≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠≠
- Dowiedz się gdzie pojechali!- Rozkazałem i udałem się do gabinetu.
![](https://img.wattpad.com/cover/325566555-288-k136407.jpg)
CZYTASZ
Jesteś Moim Światłem
RandomCo tu robisz? To tylko kolejna książka z rodzaju BkDk pełna pasji, miłości mate, walki i braku zaufania, rodzinnych dramatów, a to wszystko jest przyprawione nutką omegaverse. Zanudzisz się na śmierć. Po za tym jestem pewna, że nie masz psychy by ją...