#16

390 33 0
                                    

//Izuku//

- Na całe szczęście nie odjechaliśmy daleko.- Spoglądałem nerwowo na drogę.

- Czy możesz mi w końcu powiedzieć o co chodzi!? Jaka znów kurwa wojna i co do tego ma ten beta i wampir!?

- Później ci to wyjaśnię Katsuki.- Powiedziałem gdy przejeżdżaliśmy ponownie przez bramę. Wysiadłem z samochodu i usłyszałem ubezpieczanie broni.- Wpuścić ich są z nami!- Wydałem rozkaz, wykonali bez zawahania, a w tym czasie z domu głównego wybiegł alfa. Posłał mi pytające spojrzenie, a ja tylko przytaknąłem. Wyciągnął telefon.

- Izuku wytłumacz mi co się do cholery dzieje.

- Nie mam teraz na to czasu! Później ci wszystko powiem.

- Nie, nie za godzinę, dzień, miesiąc masz mi powiedzieć tu i teraz!

- Nie tu.

- Mów do cholery prawdę! Jestem kurwa twoim Alfą, a ty masz przede mną tajemnice!

- Gdy cie nie miałem przynajmniej niczego nie ukrywałem!

- To było mi nie patrzeć w oczy!

- Myślisz, że to był mój wybór!? Myślisz, że chciałem takiego życia!?

- Jakiego!?

- Życia uciekiniera do kurwy nędzy!- Wszyscy się na nas patrzyli.- Nie będę tu o tym gadać. Jak chcesz wyjaśnień to idź do środka.- Wskazałem na dom główny. Bez słowa tam poszedł, a ja tuż za nim. Po kilku minutach byliśmy w gabinecie jego ojca.

- I..Izuku proszę..

- Midoriya..

- Co?- Choć na niego nie patrzyłem czułem jego przeszywający wzrok.

- Tak mam na nazwisko. Izuku Midoriya.

- Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz? Dlaczego to ukrywałeś!? Odpowiedz!

- Katsuki jestem poszukiwany w całym jebanym kraju. Tyle już lat uciekałem i tyle razy zostałem oszukany, że nie chciałem już więcej rozczarowań.

- Jestem do cholery twoim Alfą..- Przerwałem mu.

- Dlatego to zataiłem, mam mroczną przeszłość. Odkąd uciekłem z domu moje życie przestało istnieć, gdzie się nie pojawiałem ludzie, albo cierpieli, albo ranili. Dlatego przy pierwszym spotkaniu też uciekłem. Potem poznałem cię. Twój charakter, poczułem się wreszcie kochany i bezpieczny. Pomyślałem, że wreszcie będę mógł mieć normalne życie, ale tu też mnie dorwali. Nigdy nie chciałem ci tego mówić. - Blondyn niespodziewanie się do mnie przytulił nos wsadził w włosy, a rękę położył mi na brzuchu. Ciepłe powietrze musnęło mój policzek.

- Czuję, że tego jest znacznie więcej, ale co kolwiek to będzie będę przy tobie. Opowiedz mi wszystko od początku do końca.- Opowiedziałem mu o rzekomej śmierci młodszego brata, decyzjach ojca, wyparciu się nazwiska, ucieczce i kradzieży. Skąd wiedziałem gdzie jest jego ojciec i o ponownym spotkaniu tego chuja. Wyznałem wszystko co kryłem przez lata o próbach ucieczki i starciach z strażnikami. Opowiedziałem wszystko o czym chciałem zapomnieć, uwolnić się.- Dawałeś se z tym wszystkim radę sam przez trzy lata.

- Trzy i pół. Nie chciałem pakować w to twojej rodziny. Miałem nadzieję, że uda mi się od tego uwolnić jak wyjadę, ale w tedy zaatakował Masaru i wszystko się pogmatwało. W ostateczności wychodzi na to, że nie umiem nikogo obronić.- Przytulił mnie.

- Nie jesteś już sam. Nie musisz nikogo bronić sam. Masz stado, które odda za ciebie życie i masz mnie.

- Dziękuję. Chodźmy do nich muszę się dowiedzieć jakim sposobem mój brat żyje.- Wyszliśmy z gabinetu do salonu, w którym wszyscy czekali.- Możecie mnie i Kizuku zostawić samych mam z nim co nieco do wyjaśnienia.

Jesteś Moim Światłem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz