//Izuku//
- Wiesz może skąd to zamieszanie?
- Alfa Mineta przyjeżdża z swoim mate. Nigdy nie zrozumiem jak ten mały chujek utrzymuje swoją władzę w stadzie. Przecież wystarczy, że jakaś dziwka wbije mu nóż gdy będzie ją obmacywał.
- Aż taki on jest zły?
- Może nie jest zły tylko zboczony. Przysięgam, że go rozszarpię jak spróbuję cię tknąć.
- Będzie dobrze, a teraz chodź Mitsuki czeka.
- No nareszcie jesteście! Mineta powiadomił mnie o szybszym przybyciu, a my nie mamy nic gotowe!
- Ile mamy czasu?- Spytał alfa.
- Godzinę.
- Ogarnięmy.- Poczym zaczął wydawać polecenia jak na alfę przystało pół godziny później wszystko było gotowe.
Jak on to robi?
~ Jest Alfą musi sobie radzić.
- Może skorzystamy z okazji i przejdziemy się?- Zaproponował.
- Bardzo chętnie. Nie mam ochoty siedzieć w czterech ścianach.
- Nie dziwi mnie to.
- A może skoczymy na małe zakupki?
- Wiesz, że możemy się spóźnić?
- Wiem, że nie mam w co się ubierać.
- Racja.- Po piętnastu minutach miałem gotowe ciuchy na dzisiejszy wieczór, a po dwudziestu już kilka ubrań na co dzień.- Dobra wracamy przebierzemy się tylko, a ubrania do szafy schowamy później.- Oznajmił trzymając rękę na moich biodrach i całując w policzek. Po dwudziestu minutach byłem gotowy, a Katsuki na mnie czekał.- Skarbie wszyscy na nas czekają.
- Oj nie jęcz już jestem gotowy.- Powiedziałem wychodząc z garderoby ubrany w białą suknię z czerwonym zakończeniem z odkrytymi ramionami i baleriny, dwie złote spinki po prawej stronie głowy nad uchem i luźno wiszący warkoczyk po tej samej stronie tylko trochę bardziej z przodu.- I jak?- Spytałem Kacchana wierzącego nieudolnie krawat. Stanął jak wryty w ziemię z szeroko otwartymi oczami i lekko rozdziabaną buzią.- Coś nie tak?
- Nie, nie. Wyglądasz pięknie. Jak najpiękniejszy kwiat w królewskim ogrodzie.- Położył rękę na moich plecach i delikatnie przyciągnął, nasze nosy i czoła stykały się, a moje oczy nie mogły się oderwać od jego.
- Czyli?
- Bosko.- Powiedział i pocałował na początku delikatnie, potem pogłębiając go. Przerwałem wiedząc do czego to zmierza.
- Musimy już iść przystojniaku. Nie każmy im dłużej czekać.- Powiedziałem wiążąc mu krawat i dając całusa w policzek.
~ On jest taki seksi! Czemu to tak przeciągasz?
Chcę by ta chwila była wyjątkowa, a nie zwykłym numerkiem. Po za tym trochę się boję.
~ To nasz mate.
Wiem, ale to nie wiele zmienia. Nie psuj mi wieczoru proszę, chcę się dobrze bawić.
~ Ehh okej, ale chcę dużą porcję lodów.
Zgoda.
- Ojcze!- Krzyknął blondyn widząc Masaru i Mitsuki rozmawiających z gośćmi.- Cieszę się, że udało ci się wstać.
- A ja, że w końcu się pojawiliście.- Powiedziała Mitsuki z wyrzutami.
- To moja wina, szykowanie zajęło mi dłużej niż obstawiałem. Przepraszam.
- Rozumiem, też się tak miałam przy mojej pierwszej uroczystości. Chodźcie trzeba zabawić gości.- Po krótszej lub dłuższej rozmowie z betami i omegami. Rozbrzmiały trąbki.
- Alfa Minoru Mineta z północy z mate Shoto Todoroki.- Na salę wszedł naaaprawdę niski alfa z wysokim, betą i mate w jednym. Razem z Kacchan i jego rodzicami podeszłem przywitać gości.
- Witaj Alfo Mineto, Shoto.- Dwukolorowy kiwnął głową na znak powitania.- Jak minęła podróż.
- Jak zwykle pełno do was korków.- Masaru na siłę się uśmiechał odchodząc z żoną i Minetą.
CZYTASZ
Jesteś Moim Światłem
AléatoireCo tu robisz? To tylko kolejna książka z rodzaju BkDk pełna pasji, miłości mate, walki i braku zaufania, rodzinnych dramatów, a to wszystko jest przyprawione nutką omegaverse. Zanudzisz się na śmierć. Po za tym jestem pewna, że nie masz psychy by ją...