Opiso - opinio - ocena: Co w tym sezonie się podziało, to ja nie wiem. Motyw kosmosu i transformacja - super. Zmiana stylu niekoniecznie. Przejdźmy jednak do początku. Sezon ten rozpoczyna się w noc spadających gwiazd, a Winx dostrzegają jedną z nich, która dziwnym trafem spada do lasu, niedaleko Alfei. Okazuje się, że był to tak naprawdę lumen, który przybył do czarodziejek z prośbą o pomoc, ale stracił pamięć. Winx dostają nową transformację, poznają nowych jak i dawnych przyjaciół, ale też wrogów. Wszystko idzie super, pięknie, ale - no właśnie ale. Moje odczucia do tego sezonu są bardzo mieszane, z jednej strony fabuła jest dość interesująca, poza tym animacja, wygląd miejsc i postaci są bardzo dobrze zrobione, widać płynność ruchu, itd. No więc jakie są moje zarzuty? Może będę w tym mało oryginalny, ale styl animacji jest strasznie dziecinny, aż za bardzo. O ile u Winx, czy np. nauczycieli jeszcze to przejdzie, to specjaliści są istną katastrofą. Poza tym Obscurum - niby taki wielki wróg, a tak naprawdę jest mało zabawny, raczej żałosny. Ogólnie wielu bohaterów zachowuje się tak, jakby wraz z udziecinieniem ich stylu, oni sami też stali się dziećmi. Przecież te podchody Sky'a i Bloom zawsze były słabe, ale w tym sezonie przechodzą już samych siebie. No nic, przejdźmy do oceny.
Moja ocena sezonu to 8,5 / 10 gwiazdek 😀 , a o to kategorie, które brałem pod uwagę oceniając ten sezon: *fabuła 2/2 *animacja 1/2 *muzyka 2/2 *postacie 1,5/2 *lokalizacje 2/2
Najlepsze odcinki sezonu: Szczerze mówiąc, chyba nie było jakichś bardzo złych, więc niech będzie, że wszystkie.
Najlepsze momenty sezonu: Historia Icy była ciekawa, poza tym eksploracja kosmosu. Cosmix, te przemieniające się instrumenty oraz ta transformacja, dzięki której Winx mogły polecieć w kosmos.
Grafika:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
