Siedzę cały czas w pokoju nie wychodząc spod koca.Naprawdę boję się kim ci ludzie mogli być.
Jedno jest pewne Keiichi coś wie na ich temat.Tam był ten sam facet no raczej to nie był zbieg okoliczności , że tak nagle się pojawił , zadzwoniłem więc do Keiichiego, odebrał:
-Halo śliczny coś się stało???
-No tak jakby.
-No to co się stało???
-Emmm....a mógł byś do mnie przyjechać.
-No okej zaraz będę.
Rozłączyłem się i czekałem chodząc nerwowym krokiem po mieszkaniu aż usłyszałam dzwonek do drzwi otworzyłem a moim oczom ukazał się on:
-Chodź do środka.
-Już idę Piękny.
Wszedł do mieszkania rozglądając się ją w tym czasie usiadłem na kanapę wziąłem głęboki wdech i zacząłem:
-Keiichi ja wiem , że to może wydawać się absurdalne może mi się tylko tak zdaje ale mnie ktoś chyba
śledzi.
Keiichi jakby nagle spoważniał.
Jednak żeby to ukryć sztucznie się zaśmiał wiedziałem więc pewnie , że się wszystkiego wyprze:
-Hirashi kochany ty mój wątpię żeby ktoś cię śledził.Niby po co???
-No nie wiem może ty masz coś do powiedzenia???
-Ja absolutnie nic nie mam do powiedzenia.A może zdawało ci się???
Słucham?!Czy on powiedział, że mi się zdawało no chyba nie:
-Nie zdawało mi się Junko też ich widziała!
Keiichi zbladł na moje słowa wiedziałem, że coś jest nie tak , że coś nie gra:
-Keiichi nie kłamiesz???
-Nie nie kłamie może ci się naprawdę tylko zdawało.
I teraz już sam nie wiem a może jednak mi się zdawało albo ci ludzie z aparatami robili zdjęcia czemuś albo komuś innemu a ten facet tak jakoś z dupy się wziął.Dobra przyznam mu tak jakby rację będę wszystko obserwować:
-No może już sam nie wiem tyle się ostatnio dzieje.
-Ale ja wiem a poza tym jeszcze jest druga część niespodzianki nie pamiętasz???
-A pamiętam a co to za niespodzianka tym razem???
-Dziś wieczorem zabieram cię do restauracji.
-No okej tylko nie do tej co ja w niej byłem.
Keiichi się zaśmiał pod nosem i powiedział:
-Oczywiście.
-Wiesz po ostatnim kelner ma mnie dosyć z pewnością.
Zaśmialismy się obydwoje i Keiichi dodał coś jeszcze do tej niespodzianki:
-Załóż to
Podał mi małe jednak nie aż tak małe pudełko z logiem Vivienne Westwood co do tej biżuterii nie mogłem odmówić uwielbiam Vivienne Westwood zawsze chciałem mieć co kolwiek od niej otworzyłem powoli pudełko a moim oczom ukazał się już drugi choker ten natomiast miał trzy rzędy pereł a na środku znane logo Westwood,zdziwiłem się kiedy obok chokera znalazłem jeszcze mały szary woreczek z srebrnymi kolczykami.Jak ja uszu nigdy nie przekuwałem no ale dobra tam radę i ubiorę je.Tylko martwiło mnie jedno i to samo z kąd on ma pieniądze???
Ta wymówka typu , że miał takie ,,odłożone"już na mnie jakoś nie działa no ale nie chcę się z nim kłócić:
-Piękne
-A może coś w zamian
Na te słowa złączył nasze usta i tak się całowaliśmy i tak nie wiadomo przez ile,to był chyba mój najlepszy pocałunek w życiu kiedy przerwał dodał:
-Przyjadę o 17:00
-Jasne to pa kochanie!
I poszedł, wyszedł.Mój poziom szczęścia osiągnął chyba maksimum jest już 14:13 za mniej niż trzy godziny idę z moim ukochanym chłopakiem na kolację.Tylko jak przekuje uszy??? Jeszcze znając mnie zrobię sobie coś jak to ja.
Dlatego wiadomo do kogo napiszę do ukochanej, najwspanialszej, cudownej, jedynej w swoim rodzaju.....Junko!!!
Zadzwoniłem więc i odebrała szczęście mi chyba dziś sprzyja:
-Halo Junko.
-Tak coś się stało???
-Pomożesz mi przekuć uszy???
-Słucham???
-Przekuć uszy!
-Emmm....no dobra wezmę potrzebny sprzęt i już idę!
-Dzieki jesteś boska!!! Odwdzięczę się!!!
-Tak jasne.
I rozłączyła się biżuterię schowałem do pudełka Vivienne Westwood.
Po około 10 minutach Junko była już na miejscu wiedziałem kiedy dzwonek zadzwonił otworzyłem drzwi i się przywitałem:
-Jesteś kochana wejdź.
-Dzięki
Weszła do mieszkania po czym pokazałem jej kanapę i usiadła z pytaniem:
-Czemu chcesz przekuć uszy???
-Dlatego
Wyciągnąłem szary woreczek i wyciągnąłem kolczyki które gdy tylko zauważyła to oczy od razu jej zabłysly :
-Boże ty to masz dobrze z tym chłopakiem.
-No ukryć tego nie mogę.Chciałem je ubrać bo idę jeszcze z nim dzisiaj na kolację.
-No to cudownie
Nie odpowiedziałem,Junko chyba zauważyła moją posępną minę co ją zdziwiło:
-Hirashi coś się stało???
-Nie tylko tu jest coś nie tak Jak go stać na takie rzeczy???Skąd biednego studenta stać na biżuterię za
tysiące??? Na tą drogą restauracje???
Ja się boje , że to wszystko tylko piękny sen z którego coś lub ktoś mnie zaraz wybudzi.
W moich oczach nie wiadomo czemu zebrały się łzy.Powoli spływające z oczu na policzki.Junko pocieszając powiedziała:
-Ja nie mam zamiaru cię wybudzać a co kolwiek się stanie obiecuję ci ,że będę z tobą w świecie realnym i we śnie.
-Dzięki Junko na ciebie można liczyć.
-No taka moja rola.A teraz czas na uszy.
Junko wyciągneła igłe ja z przerażeniem patrzyłem na narzędzie zbrodni w jej rękach:
-To boli???
-Nie nie boli to jest tak jakby wbijali ci igłę na szczepieniu.
Spojrzałem z przerażeniem i stwierdzam:
-Naprawdę jesteś pocieszająca.
-No wiem.A teraz uszy.Usiądź trochę bliżej.
Usiadłem bliżej i Junko zabrała się za moje uszy.Jak mówiła nie bolało po chwili założyła mi moje kolczyki na uszy,podałem jej jeszcze mój choker który zastąpił poprzedni Junko stwierdziła:
-Musisz iś się przebrać!
-No oke
Wziąłem z szafy cardigan w kratkę do tego biała koszulka jasne dżinsy i jestem gotowy.Wyszłem z pokoju żeby się zaprezentować Junko:
-I jak może być???
-Wyglądzasz idealnie.
Na te słowa przytuliłem ją i podziękowałem:
-Dzięki
-A tam nie ma za co.Ty byś mi też pomógł prawda???
-Tak ale na pewno nie w przekuwaniu uszu.
Obydwoje się zaśmialiśmy.Time skip godzina 16:50
Rozmawialiśmy z Junko przez cały czas głównie o pierdołach ale jednak rozmawialiśmy.Junko jest moją naj najlepszą przyjaciółką.Gdy wybiła 16:50 musieliśmy się pożegnać:
-No to pa Junko.
-Pa miłej randki.
-Dzięki!I do jutra.
Zamknąłem drzwi i czekałem aż za 10 minut wybije 17:00.Hejka tu autor pozdro dla wyruchamcieskarbie i kochanek_papy_smerfa
CZYTASZ
Chłopak z Starbucks {KOREKTA}
Teen FictionHirashi jest młodym szesnastoletnim chłopakiem, uczęszcza do jednego z japońskich liceów. Dobrze się uczy,jest lubiany. Jego życie jednak można określić jednym słowem ,nudne. Gdy poznaje więc swoją przyszłą miłość,tam gdzie się jej nie spodziewał nu...