Dzień się jeszcze nie zaczął a ja już odczuwam brak chęci do życia.Ostatecznie wstałem jednak z swojego ogromnego łóżka po czym udałem się prosto do kuchni, i jak nigdy zjadłem poranne śniadanie, mianowicie płatki ,kukurydziane z mlekiem,polecam.
Po szybkim śniadaniu poszedłem do swojego pokoju po jakieś rzeczy.
Z mojej szafy wyciągnąłem czarne dżinsy, czarną koszulkę oversize którą z resztą przykryłem dużą bordową bluzą.Gdy ubrałem już tylko buty, zarzuciłem na swe barki kremowy podchodzący pod beż płaszcz.
Chwyciłem za plecak po czym wyszedłem z domu9 min później
Byłem już pod szkołą,gdy tylko wszedłem do budynku szkolnego zacząłem odpowiadać: ,,Hej",,Cześć"itp.do napotkanych mi kolegów czy koleżanek.
Gdy znalazłem się już przy samych szafkach w tym swojej zaczęłem szukać moich kluczy nerwowo przeszukując wszelkie kieszenie.
Po chwili znalazłem klucze w jednej z kieszeni mojego beżowego płaszczu.
Gdy tylko otworzyłem szafkę moim oczą i ku mojemu zdziwieniu ukazał się mały drewniany kuferek z widocznymi rzeźbieniami przypominającymi kwiaty chabrów i stokrotek.
Gdy go otworzyłem moim oczą ukazały się dwie piękne bransoletki z pereł.
Jedna z nich była prosta po prostu z pereł ale jaka ładna , klasyczna.
Natomiast na środku drugiej z bransoletek znajdowało się złote logo
Vivienne Westwood z małymi kryształkami,piękny prezent ,na pewno sprawiający przyjemność,tak dostać na początku dnia prezent.
Obok kuferka nie było jednak nic , żadnej kartki która mogła by mnie naprowadzić do tego kto mógł mi podrzucić te dwa perlane cudy.
Mimo to mogłem podejrzewać iż był to za pewne Daisuke ,może , że tak powiem za pomoc ?Chodź nie miałem zamiaru go opieprzać za prezent.
Po chwili obok mnie zjawił się Daisuke z uśmiechem od ucha do ucha.
Chłopak przez chwilę patrzył na mnie swoimi pięknymi dużymi oczyma.
Po czym powiedział a raczej zapytał:-Może być?-powiedział nie pewnym tonem.
Udając głupa zapytałem więc:
-Ale co może być ?
-No ,emmm-chłopak zaczął błądzić wzrokiem tak jakby był trochę rozkojarzony i czuł się nie swojo ,nie chciałem go więc dalej męczyć tymi płętami.
-Cudowne !Przyznam ci dostawałem różne rzeczy ale bransoletek z pereł jeszcze nie.
-Czyli ?Udało mi się?
-Nawet nie wiesz jak bardzo-uśmiechnąłem się w stronę po czym go przytuliłem.
Chłopak odał uścisk.
Po chwili uścisk jednak się zakończył
,miałem wrażenie jednak w pewnym momencie ,że chłopak nie chce mnie puszczać.
Ale w końcu było trzeba lekcje wzywają!💮Powiem tak przyznam się rozdział
został skrócony ale moim zdaniem lepiej się to teraz prezentuje.
Na górze jedna z bransoletek od Daisuke.💮
CZYTASZ
Chłopak z Starbucks {KOREKTA}
Novela JuvenilHirashi jest młodym szesnastoletnim chłopakiem, uczęszcza do jednego z japońskich liceów. Dobrze się uczy,jest lubiany. Jego życie jednak można określić jednym słowem ,nudne. Gdy poznaje więc swoją przyszłą miłość,tam gdzie się jej nie spodziewał nu...