Rodział 14

59 11 11
                                    

Jest wtorek naszczeście nie muszę iść do szkoły ponieważ nauczyciele znaleźli jakieś tam mało znaczące i obchodzące kogo kolwiek święto i stwierdzili , że oni muszą dostać wolne typowi nauczyciele.
Nie mam nic ciekawszego do roboty więc pewnie umówię się z Junko.
Po pięciu minutach namysłu napisałen więc do ukochanej i najlepszej przyjaciółki.Napisałem i stwierdziła , że nie może i przeprasza no i chuj i co teraz???
No na szczęście kupiłem parę nowych mang a dokładnie trzy i przy okazji wszystkie z Little Witch Academia.
Chodź pewnie mi nie starczą na długo to zajmą mi może z więcej niż godzinę mam taką nadzieję.

1 godzina i 30 min później

Dobra skończyłem nawet fajna manga polecam szkoda , że tak krótka i , że tak mało czasu mi zabrała:(
No ale cóż życie.
Zastanawiam się teraz tylko co by tu odjebać???
Moje zastanawienia przerwał jednak telefon od mego zbawiciela tego dnia Keiichiego:
-Halo Keiichi coś się stało???
-Nie no tylko może masz czas dzisiaj???
-A jaki nadmiar czasu mam! mówię ci mam dość nudzę się tu.
-No to może przyjadę po ciebie tak o 18:00 zrobię kolację i mam jeszcze dla ciebie nie spodziankę.
-Jaką niespodziankę???
Podekscytowałem się na słowo ,,niespodzianka" ciekawe co to może być:
-A zobaczysz! Niespodzianka to niespodzianka!
-No dobrze dobrze.Przyjedź po mnie o 18:00 to do zobaczenia kochanie.
Miałem już skończyć rozmowę kiedy nagle usłyszałam przez słuchawkę jeszcze Keiichiego:
-Hirashi???
-Tak???
-Załóż naszyjnik.Pasuje ci do oczu ślicznotko
-Oczywiście , że założę to do 18:00!
-Jasne pa śliczny.
Zakończyłem rozmowę jest godzina 13:45 ale ten czas szybko mija no cóż jeszcze ponad cztery godziny mam pomysł pójdę po szkicownik puszczę ukochaną playlistę na Spotify i od nie chcenia mogę spędzić te ponad cztery godziny.Chwyciłem więc za ołówek otworzyłem pustą stronę w szkicowniku, puściłem playlistę pierwszą piosenką była piosenka od WILLOW maybe it's my fault(Kocham tę piosenkę❤️)

4 godziny później

No cóż jak na dziś to koniec teraz sobie dopiero zdałem sprawę jak ja dawno nie rysowałem i jak mi tego brakowało kocham to ale jedno jest pewne nigdy bym tego nie połączył z pracą dla mnie to jest po prostu hobby i tyle mi starczy.Wyciagnołem za szafki naszyjnik w welurowym pudełku ,wolałem je schować na wszelki wypadek jeszcze rodzice by sobie mogli coś pomyśleć chodź ich to raczej nie obchodzi cały czas zajmują się tylko pracą.Dobra ale tak myśląc co ja mogę ubrać do tego pięknej błyskotki???
Wziąłem więc zwykłą czarną bluzkę do tego czarne jeansy w kratkę i znane każdemu moje czerwone trampki a bluzy nie biorę bo jest w miarę ciepło(dziwna jest ta pogoda na jeden dzień ulewa a na drugi tak ciepło , że bluzy nie trzeba zakładać).
No cóż muszę czekać za 5 minut dopiero jest 18:00 to będą chyba moje najgorsze pięć minut w życiu.
Czekam i czekam patrzę na zegar na telefonie a tu dopiero minuta minęła serio?!
Jak tak można no to czekam i czekam i nagle ta ostatnia minuta i nagle tak nareszcie!!!
18:00!!!
Jej!!!
Zaraz zaraz przecież nie mogę tak z pustymi rękoma zajebię z dwa wina ojca i sprawa rozwiązana.Sięgnołem więc w pośpiechu po dwa dobre wina po czym wybiegłem z mieszkania.
Schodząc jak najszybciej po schodach.
Po dwóch minutach biegu dotarłem na sam dół bloku a gdy tylko z niego wyszłem zobaczyłem go Keiichiego mego ukochanego.Który jak zawsze słabym podrywem się przywitał:
-Hejjj Śliczny
Dałem mu buziaka w policzek po czym odpowiedziałem:
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę tak w ogóle mam coś do kolacji.
Pokazałem Keiichiemu dwie butelki dobrego wina na co ten się uśmiechnął i powiedział:
-Złodziej i alkoholik!
-Nie prawda ja tylko pożyczyłem oddam ojcu butelki a to , że mam się potrzebę napić dobrego wina to zupełnie inna sprawa kochany!
-Dobrze dobrze już się tak nie bulwersuj.A jak tam błyskotka???
Pokazałem mu na szyję wziął w dłoń szafir i powiedział:
-Zasługujesz na to co najlepsze Hirashi.
Przysunął mnie do siebie i musnął swoje usta moimi po czym otworzył mi drzwi i wszedłem do czarnego samochodu a po mnie i sam kierowca czyli nie kto inny a sam Keiichi.

10 minut później

Byliśmy już pod tą samą ale jakże piękną i starą kamienicą.
Keiichi jak to dżentelmen powinien otworzył mi drzwi podał nawet rękę i wyszedłem z samochodu.Szliśmy po klatce schodowej aż byliśmy już pod mieszkaniem Keiichi powoli otworzył drzwi i weszliśmy.Piersze co zrobił to udało się do kuchni która była połączona z salonem ja więc usiadłem na kanapę i zapytałem:
-Co więc zrobisz???
- A może masz na coś ochotę???
-Szczerze może po prostu się upijemy pogadamy coś obejrzymy
-No dobra
-Daj chwilę skoczę tylko do łazienki.
-Okej.
Gdy poszedł postanowiłem rozejrzeć się po jego mieszkaniu było dość proste ale ładne i schludne niczego nie można się uczepić.Gdy tylko usłyszałam kroki to od razu usiadłem na kanapę:
-No już jestem śliczny.To co oglądamy??? Jakiś horror???
-No dobrze ale jak już to chcę obejrzeć,,Obecność".Junko mówiła, że to naprawdę dobry film.
-No jasne nie ma problemu poczekaj pójdę jeszcze po otwieracz do wina i kieliszki.A ty już poszukaj tego filmu na Netflix.
-Jasne Keiichi.
Ja przeszukiwałem Netfilxa żeby znaleźć film a Keiichi przeszukiwał szafki żeby znaleźć otwieracz i kieliszki.Kiedy ten znalazł kieliszki i otwieracz ja już puściłem film.Otworzył pierwsze wino i nalał do kieliszka podał mi go po czym nalał sobie i wziął do ręki.Zaczeliśmy gadać o rzeczach nie na temat a z każdym kieliszkiem mówić to czego mówić się nie powinno.

2 godziny później

Film się skończył Keiichi i ja wypiliśmy całe dwie butelki wina ale żeby nie był niby ze mnie taki alkoholik ale to tak szczerze Keiichi wypił więcej dużo więcej.Zapytałem go:
-I jak film???
-No powiem ci twoja znajoma ma dobry gust.
-No wiem wiem.
-Jesteś cudowny wiesz???
Zarumieniłem się chodź pewnie mówi to po pijaku:
-Keiichi!
-No co mówię prawdę cudowny,piękny,inteligentny taki słodki najchętniej wycałował bym każdy skrawek twojego ciała.
Jeszcze bardziej się zarumieniłem gdy usłyszałam kawałek ostatniego zdania:
-Już się tak nie rumień piękny bo...
Nie wytrzymałem pocałowałem go i tyle namiętnie z całą swoją miłością:
-Kocham cię Keiichi
-A ja ciebie też i to nie wiesz jak bardzo.
-No to pokaż.
Keiichi złączył nasze usta namiętnym pocałunkiem po czym zaczął rozpinać guziki białej koszuli moim oczom ukazała się dobrze zbudowane ciało piękne i umięśnione zagryzłem wargę gdy je tylko zobaczyłen.Znowu zaczął mnie całować po rękach,szyi i ustach przy okazji rozbierając się i mnie aż byliśmy całkiem pozbawieni jakiego kolwiek ubrania no dobra z wyjątkiem naszyjnika na mojej szyi.
Robił mi na całym ciele malinki na szyi,rękach i torsie.Później zjechał na dół i zaczął lizać główkę mojej męskości przez co cicho jęknąłem później jednak cała moja męskość była w jego buzi aż nagle poczułem ogromną fale przyjemności kiedy doszłem.Bez chwili odsapnięcia przekręcił mnie na drugą część i włożył swoją ogromną i pulsującą męskość do mojego tyłka tym razem jęk był głośny z bólu ale jak i z przyjemności jaką mi dostarczył.Zaczął powoli posuwać się we mnie i tak coraz szybciej, szybciej i szybciej aż moje ciało ogarnęło dziwne uczucie ciepła.Keiichi z przyspieszonym oddechem powiedział:
-Byłeś cudowny.
-Ty też.

Cześć z tej strony autor chce powiedzieć, że scena 18+ może być nie zadawalająca nigdy takiej nie pisałem więc sorry jak coś nie tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cześć z tej strony autor chce powiedzieć, że scena 18+ może być nie zadawalająca nigdy takiej nie pisałem więc sorry jak coś nie tak.
Chciałbym też przekazać , że ta scena mnie naprawdę dużo kosztowała.

Chłopak z Starbucks {KOREKTA}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz