— Co ty powiedziałeś gówniarzu, zasrany zajebany? — Wtedy Kumstiel się trochę zestresował, głos milicjanta zmienił lekko ton. Nataniel otworzył nagle kraty kluczem, wszedł do środka i ku zdziwieniu Kastiela nie złapał on za krzesło stojące w rogu celi krzesło. Za to...Nataniel nagle rozpiął pasek i......
Kastiel został zszokowany widokiem jaki zastal.
— Wow...niezła knaga bracie — Kastiel był pod wrażeniem porównywalnie do Brytyjczyków którzy byli pod wrażeniem gdy wynaleziono maszynę parową.
— Dzięki. Ale nie myśl ze cię potraktuje ulgowo.
— Nataniel...No weź dogadamy się jakoś. — Kastiel wykonał gest rekami który wyglądał tak: 👉👈.
— Jak dokonasz ze mną aktu sprawienia czynności związanych z zaspokajaniem popędu płciowego to może się zastanowię. — Nataniel spojrzał z góry na muzyka. Chciał okazać dominację jak prawdziwa alfa. Nie to ze był furasem ale no po prostu tak wyszło.
— Ok ale ty będziesz bottom. — Powiedział Kumstiel przez co Nataniel obdarzył go wzrokiem mówiącym: „Laluna, co ty pierdolisz?"
— Nie bo ty.
— Nie. — Kastiel dalej szedł w zaparte.
— Ok to nie wyjdziesz stad. — Nataniel miał już zapinać pasek ale nagle jego dłonie zatrzymały dłonie muzyka.
— N-nataniel żartowałem.......
— Nie uważasz, że teraz to już za późno? — Nataniel zrzucił z siebie dłonie czerwonowłosego. Odsunął się na pol kroku do tylu i przechylił lekko głowę w prawo.
— Nie no Nataniel... — Kastiel powoli zaczął rozpaczać myślał, że zmarnował swoją jedyna szanse na skrócenie wyroku.
— To teraz jesteś chętny tak? — Nataniel szybko zmniejszył między nimi dystans i złożył na jego ustach szybki pocałunek a następnie oddalił się, żeby zobaczyć jego reakcje.
Na poliki muzyka nagle wszedł soczysty rumieniec, sprawiając że jego twarz była dosłownie w kolorze jego włosów. Jego dłonie cały czas były ułożone w pozycji 👉👈 gdy wpatrywał się zdziwionym wzrokiem w milicjanta. Nataniel jednak nie spodziewał się następnego ruchu kastiela, gdy ten wnet zarzucił ręce na szyje blondyna i zainicjował kolejny pocalunek.
— N-nataniel-san... — Kastiel przerwał pocałunek. No cóż....Nie chciał przeciągać tej całej sytuacji. Najlepiej to chciał już ogólnie opuścić budynek komisariatu, ale w takim tępie prędko by to się nie stało.
— Nie mów tak bo brzmisz jak gej.
— Nie jestem gejem. — Zaczął się bronić.
— Ja też nie.. — Stwierdził milicjant.
— Stare, japońskie przysłowie mówi, że raz w dupe to nie pedał... — Kastiel zaczął powoli coś zasugerować Natanielowi, sięgając do swoich rodzinnych korzeni, nazwisko Subaraszi mówiło samo za siebie.
— Jestem święcie przekonany, że chciałbyś sprawdzić czy działa - Nataniel nie mógł dłużej czekać, docisnął aresztowanego do ściany, złożył na jego ustach kolejny pocałunek a rękami zaczął błądzić po jego ciele.
CZYTASZ
Eins zwei milizei
Novela JuvenilKastiel wiedzie spokojne życie koncertując co jakis czas ze swoim zespołem disco polo (O nazwie Death Next To The Birth) w Łodzi. Jezgo życie zdaje się być wręcz idealne, jednak w pewnym momencie kariery popada w narkomanie. Cały skandal może wyjść...