8. Mundial

80 9 4
                                    

— KURWAAA!!!! NATANIEL JA PIERDOLE!!!! AAAAAAAAAA! — Kumstiel zaczął drzeć pizde jakby ujrzał conajmniej jakiegoś demona pod zawleczką od piwa.

— Nie drżyj się tak, głowa mnie boli przez zjazd... — Nataniel wstał z podłogi w celu zaparzenia sobie jakiejś meliski na bol głowy. Niestety w szafce kuchennej zamiast meliski ujrzał jedynie małe przezroczyste woreczki z jakimiś zielonymi grudkami. Nataniel pomyslal że nie będzie zadawać zbytnich pytań i po prostu zaparzył sobie napar.

— NATANIEL TY KURWO CO ROBISZ Z MOJĄ MARICHUANĄ?!!!

— Nie mam czasu z tobą rozmawiać mam esse. — No tak, pomyslal Kumstiel. Nataniel dalej miał zjazd przez co czuł te 68% essy w sobie.

Nagle czerwonowlosy podszedł do swojego kompana i stojąc prosto przed nim pokazał mu zawleczkę od piwa.

Nagle czerwonowlosy podszedł do swojego kompana i stojąc prosto przed nim pokazał mu zawleczkę od piwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


— a co to za gówno? jak lech poznań gra to ja nie idę. niw będę wspierać zdrajców.

— Legia to stara kurwa, Legia jebana jest. Ja jestem kibicem Lecha i mnie lepiej nie wkurwiaj.

— Jebac lecha, LEGIAA WARSZAWA TO NAJLEPSZY KLUB!!!-

Nataniel nie wiedział ze słowa które wlansie w tamtym momencie wypowiedział, doprowadzą do użycia rękoczynu przez k-popiarza. Kastiel nie mówiąc nic rzucił aie na nataniela, przy okazji wylewając jego ziołowy (hehe) napój na nowy perski dywan. Nataniel może i był pod wpływem opium ale wiedział że musi się bronić. Złapał za pobliskie krzesło po czym z dużym impetem wycelował w muzyka. Kastiel za to jako iż był emo, zawsze nosił przy sobie żyletki. Wyjął jedną z kieszeni oraz przyparł Nataniela do sciany, jakby zaraz miał mu podciąć gardło.

— Lepiej mnie nie wkurwiaj panie władzo. — Wkurwil się Kumstiel. — Legia to chuje a lech mistrz polski, nasza duma wielkopolski......

— Nawet nie jesteś z wielkopolski. — Kumstiel był ze świętokrzyskiego ale nie lubił się do tego przyznawać. Dlatego wytkniecie takiego faktu przez blondyna bardzo uraziło jego godność. — Dobra pójdę z tobą na ten mecz ale tylko dlatego że Legia gra.

— Wole chujem mieszać ciasto niż z kibicem legii wyjść na miasto. — Jedynie skwitował Kastiel po czym wfocil do zajmowania się swoimi sprawami natury zielarskiej.

- Wiesz.. bo ja mam jedno niewymieszane ciasto... - powiedział  cicho Nataniel - i wcale nie musimy nigdzie wychodzić...

- Nie odzywam się do kibiców Legii - odparł obrażony K-popowiec, przejrzał wszystko swoje woreczki z niezidentyfikowanymi substancjami a następnie usiadł na fotelu i zaczął dziergać na drutach - mógłbyś mi podać niebieską włóczkę?

- Przecież sie do nie mnie odzywasz - Nataniel nadal miał zjazd i nie rozumiał zachowania swojego kolegi, postanowił go zostawić i zamówił przez telefon stacjonarny dwa szaliki legii do paczkomatu.

Eins zwei milizeiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz